Pomimo świetnego spotkania w środku tygodnia w Pucharze Polski i gry jak równy z równym z Cracovią Kraków, Bytovia nie sprostała zadaniu i wyraźnie uległa rezerwom Lecha Poznań, przegrywając na wyjeździe 0:3.
Po starciu w Pucharze Polski z reprezentantem Ekstraklasy, kibice Bytovii mieli nadzieję, że zaprezentowana w nim postawa będzie procentowała w rozgrywkach ligowych. Zespół prowadzony przez Michała Probierza wywalczył sobie awans dopiero po dogrywce, jednak gra piłkarzy z Bytowa zasługiwała na duże oklaski. Potwierdzeniem dobrej dyspozycji miał być pojedynek z Lechem II Poznań, który do tej pory w ligowym sezonie nie spisywał się na miarę oczekiwań.
Początek starcia w Poznaniu stał na wysokim poziomie agresywności - sędzia w ciągu pierwszych 10 minut pokazał dwie żółte kartki. Konkretne okazje bramkowe z kolei jako pierwsi mieli goście, którzy mogli wyjść na prowadzenie po rzucie wolnym wykonywanym przez Przemysława Lecha. Zabrakło jednak szczęścia i dokładności. W zamian za to, w 23. minucie piłkę do siatki skierowali gospodarze. Po celnym dośrodkowaniu w pole karne, Pawła Kapsę uderzeniem głową pokonał Bartosz Bartkowiak.
Zaledwie trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy było już 2:0. Po prostym błędzie Przemysława Lecha, okazji sam na sam z Pawłem Kapsą nie zmarnował Tymoteusz Klupś. W kolejnych fragmentach tak naprawdę obie drużyny tworzyły sobie dogodne sytuacje bramkowe. Najgroźniejszą bronią po stronie Bytovii był rzuty wolne, a także strzały z dystansu. W roli autorów tych zagrań byli Daniel Feruga i Deleu, jednak ich próby nie zakończyły się powodzeniem.
Wymianę ciosów po raz kolejny lepiej wykorzystali gospodarze. W 73. minucie wprowadzony na plac gry Jakub Karbownik efektownym lobem pokonał Pawła Kapsę i podwyższył na 3:0. Bytovia ambitnie walczyła choćby o bramkę honorową - swoje okazje mieli między innymi Piotr Giel czy Karol Czubak, ale podobnie jak na przestrzeni całego spotkania, szczęście i skuteczność nie stało po ich stronie.
Bardzo obawiałem się tego meczu, nie drużyny Lecha, ale tego, jak zareagujemy po spotkaniu z Cracovią. Mając to doświadczenie, w ciągu tygodnia próbowałem trochę chłopaków naprostować, aby ich głowy nie wracały do meczu pucharowego. Popełniliśmy zbyt wiele indywidualnych błędów, które nam się nie zdarzały. Po treningu wziąłem drużynę do szatni i dość mocno zareagowałem, bo nie było skupienia. Dzisiaj było to samo - mówiłem o koncentracji. Mimo to, nie ustrzegliśmy się prostych błędów - powiedział po spotkaniu trener, Adrian Stawski.
Mimo porażki, Bytovia z dorobkiem 25 punktów pozostała na szóstym miejscu w tabeli II ligi. W najbliższą sobotę, w ramach 17. kolejki bytowianie zagrają na własnym boisku z Górnikiem Polkowice.
Lech II Poznań vs. Bytovia Bytów 3:0
1:0 Bartosz Bartkowiak 22'
2:0 Tymoteusz Klupś 48'
3:0 Jakub Karbownik 74'
Bytovia: Paweł Kapsa – Deleu, Krzysztof Bąk, Fabian Lengiewicz, Adrian Liberacki (Norbert Hołtyn 75') – Adrian Kwiatowski (Denislav Stanchev 80'), Przemysław Lech (Jakub Janik 83'), Daniel Feruga, Mateusz Szela (Michał Rutkowski 46') – Piotr Giel, Karol Czubak.
[ZT]1657[/ZT]
[ALERT]1572851575394[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz