Zamknij

Warto tam być! CZW Rap Night 2019. WYWIAD z ojcem festiwalu

22:36, 14.08.2019 M.W. Aktualizacja: 22:52, 14.08.2019
Skomentuj

Od kilku lat mieszka w Koszalinie i pracuje jako inżynier przy budowie dróg, ale praca to jedno, a pasja to drugie. Dla 29-letniego Marka Miszczyka Miszczyszyna pasją jest zdecydowanie muzyka, w szczególności rap i kultura hip-hop. To dzięki niemu w Człuchowie co roku od 12 lat odbywa się festiwal hip-hopowy CZW Rap Night. W  tym roku możemy spodziewać się wielu gwiazd z polskiej sceny hip hopowej. Miszczyk opowiada nam jak było, jak jest i jak będzie. Traktuje CZW Rap Night jako swoje dziecko. Z lokalnego wydarzenia muzycznego urósł do rangi wydarzenia znanego i szanowanego przez polskie środowisko hip-hopowe. Wystąpiło tu wiele gwiazd tego gatunku muzyki i pewnie jeszcze wielu wystąpi. Marek Miszczyszyn o hip-hopie mógłby opowiadać godzinami. 

Jest pan organizatorem, czy również pomysłodawcą CZW Rap Night?                                                                                                         

Jestem organizatorem i pomysłodawcą w jednej osobie, choć zaznaczę, że nie jedynym. Pierwsze trzy edycje organizowałem z Łukaszem Michalikiem, ksywa Agent, a od czwartej edycji, pod kątem logistyki i promocji, robię to praktycznie sam. Oczywiście nie ukrywam, że strategiczne wsparcie organizacyjne i finansowe zapewnia Miejski Dom Kultury w Człuchowie z dyrektorem Adamem Bondarenko na czele, bez którego nie byłoby CZW Rap Night. To on wyciągnął do nas pomocną dłoń, za co przy tej okazji bardzo dziękuję. Od strony graficznej pomaga jeszcze Michał Gałan, znany pod szyldem Siemanko KMC, który robi znakomitą robotę. Także, podsumowując, CZW Rap Night to cała ekipa. Nie tylko ja, bo również nasi prowadzący - Patryk MC Brzydki Erwart i Szymon DJ Te Stachowiak.

Rozumiem, że jest pan fanem muzyki rap i kultury hip-hopowej?

Rapu słucham praktycznie od dziecka, w głównej mierze dzięki mojemu śp. bratu Karolowi, który wszczepił we mnie zajawkę na kulturę hip-hopową. Gdy miałem 11-13 lat (2001-2003 rok) w Człuchowie odbywały się koncerty m.in. Paktofoniki, zespołu Fenomen, raperów z Molesty, Pezeta, czy Peji, w których starałem się uczestniczyć jako młodociany fan. Później przez 4 lata, między 2003 a 2007 rokiem, nie było u nas takich koncertów. Wspomniany Agent organizował w sali MDK Człuchów koncert raperów z Koszalina - 4P i śp. Onila, a ja do tej akcji po prostu dołączyłem. Następnie pan Adam Bondarenko był przychylny co do kolejnej inicjatywy rapowej i w ten sposób zorganizowaliśmy w Człuchowie pierwszy koncert plenerowy pod szyldem CZW Rap Night. Odbył się on w amfiteatrze przy plaży OSiR. 


Organizatorzy CZW RAP NIGHT: Michał Gałan (Siemanko KMC), Adam Bondarenko (Miejski Dom Kultury w Człuchowie) oraz Marek "Miszczyk" Miszczyszyn (Vibe2NES) / fot. Michał Megger

W latach wczesnej młodości jakich zespołów pan słuchał?

Zacząłem głównie od zagranicznego rapu w wykonaniu m.in. Cypress Hill, Beastie Boys, Wu-Tang Clan. W tamtych czasach również dość popularny u nas był niemiecki rap, a gdy pojawiły się polskie zespoły, to było to na pewno Wzgórze Ya-Pa-3, Kaliber 44 oraz inne oldschoolowe na dziś rzeczy, jak np. Molesta Ewenement, czy Warszafski Deszcz. Ponadto jeszcze Paktofonika, Grammatik, Pezet/Płomień 81, WWO, składanki DJ-a 600 V, czy Fisz. Jestem na bieżąco z tą sceną już od kilkunastu lat.

Koncert czy też festiwal CZW Rap Night jest już chyba znany w całej Polsce?

Staram się unikać słowa festiwal, chociaż tak się przyjęło przy kilku artystach, bo festiwal z definicji to więcej niż jeden dzień. Jeśli chodzi o zasięg, jesteśmy znani w całej Polsce. Z tego co do mnie dociera to nawet artyści po latach ciepło nas wspominają. Przyjeżdżają goście z daleka... z Białegostoku, z Warszawy, z Wrocławia. Przy okazji zwiedzają nasze piękne miasteczko. 

Wielu wykonawców pewnie osobiście zdążył pan poznać?

Zawsze staram się ściągnąć kogoś dla siebie i dla ludzi. We wszystkich dotychczasowych edycjach występowali artyści, których bardzo chciałem zobaczyć na żywo w Człuchowie. Jednym z moich celów było zaproszenie O.S.T.R.-a i TEDE-go, co już zostało zrealizowane. W Człuchowie gościła prawie cała czołówka sceny.


Jak widać publika znakomicie bawi się podczas imprez CZW RAP NIGHT / fot. Michał Megger

Kogo chciałby pan jeszcze zobaczyć?                                                                          

Gdybym miał kogoś wymienić to byłby to Sokół, legendarna postać, której jeszcze u nas nie było, a akurat w tym roku uaktywnił się i wrócił ze znakomitą solową płytą. Na pewno jeszcze zespół PRO8L3M, którego jestem fanem. Ten plan na pewno zrealizujemy.

Paktofonika była?

Jeśli chodzi o nich, to na czwartej edycji CZW RAP NIGHT zagrał Fokus z solowym repretuarem. Natomiast Człuchów Paktofonika odwiedziła w 2001 lub 2002 roku, grali wtedy na Zamku, ale to jeszcze byłem za młody, aby to organizować. Wtedy koncertami zajmował się lokalny raper Darass. Pozdrawiam go przy tej okazji.

Peja też był na człuchowskiej scenie?

Był w 2003 roku na Zamku z klasyczną płytą Na legalu?. Byłem na jego koncercie i był też na drugiej edycji CZW Rap Night w 2009 roku. Zagrał wtedy na jednym wydarzeniu z Eldo.

Udało się już ciągnąć zagranicznych wykonawców?

Był taki mały epizod w 2013 roku. Grał wtedy Luegar z Waszyngtonu. Przebywał wówczas w Polsce, a nasi znajomi z Chojnic (DJ Te i Zaber - pozdrowienia) go ściągnęli. Szczerze, jeśli chodzi o zagranicznych gości, uważam, że polska scena i zainteresowanie polską sceną jest dziś na tyle duże, że możemy przebierać w rodzimych artystach. Rap mocno się w Polsce przez te lata rozwinął oraz spopularyzował. Trochę jednak narzekam, ponieważ sama kultura hip-hopowa lekko zeszła na bok, natomiast rap wszedł na piedestał, stał się muzyką rozrywkową i nie słuchają go już tylko osoby ze środowiska hip-hopowego. Dlatego my staramy się na CZW Rap Night pielęgnować kulturę, chociażby poprzez graffiti jam Siemanko KMC i pokazać trochę też na żywo sztuki hip-hopowej.


Michał Gałan (Siemanko KMC) w akcji / fot. Michał Megger

No właśnie, trzeba odróżnić rap od hip-hopu.

Jeśli chodzi o definicje, to nie można tego używać zamiennie, bo rap to składnik hip-hopu. Hip-hop encyklopedycznie to cztery podstawowe elementy: DJ-ing, rapowanie, breakdance i graffiti. Jednakże często mowa o piątym elemencie hip-hopu, który sam uznaję, czyli... wiedzy lub jak kto woli ogarniętych słuchaczach. Małpa, którego gościmy w tym roku na CZW RAP NIGHT nawet o tym nawijał. W mojej głowie jako kolejny element hip-hopowy pojawia się również skateboaring. Zawsze mi się to łączyło, choć to osobna subkultura.

Rap to przede wszystkim teksty z przesłaniem.

Dokładnie tak. Teksty hip-hopowców nie są proste i często mają różne odniesienia, które nie zawsze można od razu załapać. Do tego jeszcze dochodzą gry słowne. Dużo przekazu przemycają w swoich kawałkach, a treści jest na pewno więcej niż w jakimkolwiek innym gatunku muzycznym.

Udało się już panu nawiązać trwałą znajomość z niektórymi wykonawcami?

Oprócz CZW Rap Night organizuję też koncerty klubowe w Koszalinie i w Chojnicach. Spotkałem na swojej drodze wielu raperów. Raczej same miłe doświadczenia. Można powiedzieć, że z niektórymi się koleguję.

Z którymi?

Nie będę się tu aż tak uzewnętrzniać (uśmiech).


Prowadzący imprezę - DJ Te - ze swoim instrumentem / fot. Michał Megger

To powiedzmy o najważniejszych wykonawcach w tegorocznej edycji CZW Rap Night.

Zarówna supporty, jak i główni występujący, są naprawdę konkretni. Jako support mamy człuchowskiego reprezentanta - Adina, który w ostatnim czasie grał bardzo dużo koncertów w zachodniej części kraju. Podszkolił się, więc warto go zobaczyć. Drugim supportem będzie Dziuny z ekipy Indahouse z Koszalina. Dziuny w zeszłym roku pokazał nam tak wielką energię na scenie, że mu nie odpuściliśmy i zaprosiliśmy ponownie. Głównych artystów jest pięciu. To Małpa z Torunia. Raper, który jest od kilku dobrych lat, a w tym roku wydał nową płytę, więc była to znakomita okazja, aby go zaprosić. To ukłon w kierunku klasycznej szkoły rapu. Drugą postacią będzie Major SPZ, raper ze Szczecina, który reprezentuje uliczny styl, ale jego flow w połączeniu z tekstami tworzą unikatowego MC. Bardzo mi zależy na tym koncercie. Zresztą na pewno nie tylko ja czekam na ten koncert. Dalej mamy Sariusa. To raper z Częstochowy, który w tym roku jest na szczytach i na każdej większej imprezie, więc i w Człuchowie nie może go zabraknąć. Następny wykonawca to Borixon, legendarna postać. Znany jest z różnych projektów, w tym ze wspomnianego Wzgórza Ya-Pa-3, czy aktualnie zdobywającego szczyty list CHILLWAGON. Był to dla mnie pierwszy cel, jeśli chodzi o CZW Rap Night 2019. Wykonałem do niego pierwszy telefon, żeby się dogadać i na szczęście termin był wolny, więc udało się zaprosić. Ostatni wykonawca to Szpaku. To chłopak, który oficjalnie zadebiutował w ubiegłym roku w wytwórni B.O.R. Records. Był na tyle mocny i głośny, że próbowaliśmy już w ubiegłym roku, ale wyszedł problem z terminem. W tym roku na szczęście się udało. Tylko lepiej dla słuchaczy, bo Szpaku w międzyczasie wydał kolejną płytę, która została znakomicie przyjęta. Jest jednym z najbardziej oczekiwanych raperów, jeśli chodzi o CZW Rap Night. Podobnie jak Sarius jest rozchwytywany przez organizatorów festiwali hip hopowych.

Łatwo namówić wykonawcę, który jest akurat na fali popularności?

Są dwie najważniejsze rzeczy. Pierwsza to wolny termin, a druga to kwestia finansowa. Oczywiście mają też swoje zastrzeżenia, że na przykład klub nie może być dyskoteką, czy impreza nie może być sponsorowana przez firmę X. Liczy się dla nich też renoma imprezy, a CZW Rap Night odbywa się już po raz dwunasty, więc w środowisku impreza ma już swoją renomę i tutaj nie mogliśmy nie dostać kredytu zaufania.


Patryk “MC Brzydki” Erwart to główny prowadzący CZW RAP NIGHT / fot. Michał Megger

To kosztowna impreza?

Kilkadziesiąt tysięcy złotych. Trzeba podkreślić, że cały budżet pochodzi ze środków Miejskiego Domu Kultury w Człuchowie. Gdyby nie oni, imprezy by nie było, więc kieruję tu podziękowania dla pana Adama Bondarenko, który jest z nami od początku. Dogadujemy się. Nie ma rozrzutności, ale na to na co potrzebujemy znajdują się finanse. Koncert jest biletowany, więc część kosztów się zwraca. Choć trzeba tutaj zaznaczyć, że ceny biletów są naprawdę niewygórowane. Przy okazji byłoby faux pax, gdybym nie podziękował również burmistrzowi Człuchowa panu Ryszardowi Szybajło za aprobatę od pierwszej edycji CZW Rap Night.

To dobrze, bo w okolicznych miastach wszędzie “tłuczona” jest muzyka disco polo, a Człuchów pozytywnie odstaje od reszty stawki.

Można zauważyć, że Człuchów jest ambitniejszy, bo oprócz CZW Rap Night jest jeszcze przecież Polish Boogie Festival, który odbył się w tym roku po raz piętnasty. To znakomita impreza i polecam każdemu wpaść za rok. Nawet na dniach miasta, czy powiatu występują wprawdzie artyści popowi, ale z tego co obserwuję bardziej ambitni.


Koncert rapera MIELZKY na CZW RAP NIGHT 2018 / fot. Michał Megger

Czym się pan na co dzień zajmuje?

Z zawodu jestem inżynierem budownictwa i pracuję przy budowie dróg w Koszalinie. Koncerty to moja pasja, a nie sposób na życie. 

Mieszka pan w Koszalinie?

10 lat temu rozpocząłem studia w Koszalinie i już tam zostałem, więc mieszkam na stałe. Rodziców mam jednak w Człuchowie i często tu przyjeżdżam.

Nie zamierza pan przenosić imprezy do Koszalina?

Na pewno nie, a co najwyżej mogę pomyśleć o jakimś dodatkowym festiwalu. CZW Rap Night na pewno zostaje w Człuchowie, ale może jeszcze będzie czas na... KLIN Rap Night (uśmiech).

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%