Od kilku lat bytowscy włodarze i radni dyskutowali nad koniecznością złagodzenia łuku drogi na wysokości skrzyżowania ulic Domańskiego i Sychty. Ubiegłoroczne inwestycje na pierwszej z tych ulic wykluczyły jednak konieczność wykonania tych prac.
W październiku ubiegłego roku na kierowców poruszających się ulicą Domańskiego w kierunku ulicy Sychty czekała niespodzianka w postaci zmiany organizacji ruchu. Pierwsza z tych ulic stała się drogą z pierwszeństwem, zaś charakter drugiej zmieniono na podporządkowany. Zmusiło to uczestników ruchu do zmiany nawyków i zachowania najwyższej czujności.
Kwestia skrzyżowania tak naprawdę od kilku lat była podejmowana przez mieszkańców i radnych, dla których ostrość łuku u zbiegu obu tych dróg była zbyt duża. Dokładnie przed sześcioma laty kwestię konieczności przebudowy skrzyżowania zgłosiła radna, Maria Mielewczyk.
Wówczas burmistrz stwierdził, że można to zrobić dopiero po upływie pięciu lat, ponieważ były tam angażowane środki unijne. Mieszkańcy w dalszym ciągu zgłaszają potrzebę złagodzenia tego łuku - mówiła radna.
Całej sprawie towarzyszy grudniowe zakończenie inwestycji, polegającej na przedłużeniu ciągu ulicy Domańskiego i połączenia ronda Solidarności z rondem Unii Europejskiej, biegnąc przy tym przez ulicę Sychty.
Inwestycja znacząco poprawiła sposób komunikowania dwóch części miasta, tj. obszaru handlowo-przemysłowego z obszarem mieszkalnym i dalej w kierunku Rzepnicy. Budowa odcinka tej drogi zmieniła również charakter skrzyżowania z ulicą Sychty - utraciła ona swoje dotychczasowe zadanie, gdzie oczekuje się, że zwiększony ruch komunikacyjny zostanie skierowany ul. Domańskiego w kierunku ronda Unii Europejskiej - tłumaczył burmistrz Bytowa, Ryszard Sylka.
Okazuje się zatem, że nie ma potrzeby łagodzenia łuku na skrzyżowaniu ulic Domańskiego i Sychty, ponieważ obecna organizacja ruchu znacząco wpływa na upłynnienie ruchu na tym odcinku.
[ZT]1812[/ZT]
[ALERT]1580282831383[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz