Wójt i radny przy butelce w szkole. WÓDKA CZY WODA?

Wójt Kołczygłów Artur Kalinowski i jego kolega, radny powiatowy Piotr Zaborowski, w towarzystwie kilku osób siedzą w szkolnym pomieszczeniu, a przed nimi dwie butelki wódki, zagryzka i papierosy. Na stole widać też kubki i napoje. Takie zdjęcie krąży między mieszkańcami gminy Kołczygłowy. Nie jest to świeża informacja, ponieważ zdjęcie wykonano kilkanaście lat temu. Zachodzi podejrzenie, że lokalni politycy spożywali w szkole alkohol, co jest surowo zabronione.

Obaj nie przyznają się do tego twierdząc, że to wyciąganie “trupów z szafy”. Konkretnie “z szafy” byłego wójta, Wacława Kozłowskiego, który przegrał wybory samorządowe w 2018 roku. On bezpośrednio nie przyznaje się do rozpowszechniania zdjęcia, ale potwierdza, że je widział i posiadał. Swego czasu skierowano nawet przeciwko niemu pozew cywilny. Sprawa została przez Kozłowskiego wygrana. 

- To zdjęcie wykonano najprawdopodobniej podczas otwarcia gimnazjum. Było to po rozbudowie szkoły. Zdjęcie zrobił najwidoczniej ktoś z ich towarzystwa. Gdy pytałem publicznie, czy oni tam pili alkohol, twierdzili, że pomawiam ich w ten sposób. Później przegrali ze mną sprawę w sądzie, bo przecież mogę pytać czy pili alkohol? Na zdjęciu widać wyraźnie butelki po wódce. Oczywiście mogą powiedzieć, że była w nich woda mineralna - mówi były wójt Wacław Kozłowski. 

Według jego relacji sąd go uniewinnił, a kosztami obciążył oskarżających, czyli obecnego wójta Artura Kalinowskiego i radnego powiatowego Piotra Zaborowskiego. Ten drugi był wówczas dyrektorem tej szkoły, a teraz jest szefem Szkoły Podstawowej w Niezabyszewie. 

- Oczywiście mówili wtedy, że równie dobrze mogli zrobić prowokację. Zaczęli mnie nawet oskarżać, że niby zadłużyłem gminę. Wszystko to była nieprawda, bo gdyby porównać zadłużenie wszystkich gmin, to jest ono podobne. Przecież, żeby pozyskać pieniądze, trzeba najpierw zaciągnąć jakieś zobowiązania - mówi były wójt Kołczygłów.

Przedstawianie go w roli osoby, która zadłużyła gminę, określa jako główną przyczynę przegranych wyborów. Nowym wójtem został widoczny na zdjęciu Artur Kalinowski.

- Na tę kadencję miałem przygotowane inwestycje o wartości około 20 mln zł. Stwierdzam, że teraz wszystko jest wycofywane. Remontu ulicy Kołłątaja nie będzie. Połączenia z drogą powiatową przez Radusz też nie będzie. Miałem złożone wnioski, które zostały zaakceptowane przez Urząd Marszałkowski. Ponadto spotykam się z takimi opiniami mieszkańców, którzy mówią, że ulice są tak brudne, że nawet szczury po Kołczygłowach biegają. Przykro się na to patrzy - komentuje Kozłowski.

Podobno ludzie namawiają go, aby wystartował w wyborach w 2023 roku. Były wójt tego raczej nie przewiduje. Wspomina, że za 2 lata będzie mieć 68 lat. Zna przykłady kolegów wójtów i burmistrzów, którzy umierali, pracując w takim wieku na podobnych stanowiskach. Twierdzi, że woli zająć się swoim gospodarstwem rolnym. Ewentualnie przewiduje, że może ubiegać się o funkcję radnego, ale to też jest niepewne. 

Uwieczniony na zdjęciu w towarzystwie radnego Zaborowskiego i butelek po wódce, obecny wójt Artur Kalinowski nie przyznaje się do spożywania alkoholu w szkole. 

- Ta sprawa była już poruszana dawno temu. Będąc nauczycielem, byłem w tej sprawie przesłuchiwany przez policję. Niczego się nie dopatrzyła, a on teraz jeszcze “odgrzewa tego kotleta”, chociaż nie ma racji - krytykuje wójt Artur Kalinowski. - Zresztą to chyba dobrze świadczy o moich działaniach, skoro mój poprzednik nie ma innych argumentów, aby móc zwrócić uwagę opinii publicznej na swoją osobę. Wynika z tego, że przez te 2 lata mojego urzędowania na stanowisku wójta, nie znalazł innych zarzutów wobec mojej osoby. 

Przeciwko byłemu wójtowi, Wacławowi Kozłowskiemu, skierowano sprawę do sądu w sprawie opisywanego zdjęcia. 

- W obecności innych członków Rady Gminy wyskoczył z informacją, że w szkole spożywałem alkohol. Później się z tego miał wymigać, a ja już nie składałem odwołania od wyroku. Nie chcę już do tego wracać, bo nie ma o czym dyskutować - zaznacza wójt Kalinowski - Nie było tam żadnego picia alkoholu.

To w takim razie co na stole robiły widoczne na zdjęciu butelki po wódce? 

- To było w 2005 czy w 2006 roku, podczas otwarcia gimnazjum, w sobotę lub w niedzielę. Gdybym miał takie rzeczy z przeszłości wyciągać, to też znalazłbym zdjęcia, na których podczas różnych uroczystości wójt Kozłowski częstował ludzi szampanem - komentuje wójt Kalinowski. - Odbieram to jako kolejną próbę zdyskredytowania mojej osoby. Wcześniej próbował “poruszyć niebo i ziemię”, wzywając różne służby. Żadna ta próba nie powiodła się. 

Jako próbę dyskredytacji odbiera całą sprawę również były dyrektor szkoły w Kołczygłowach, Piotr Zaborowski. Dziś pracuje jako dyrektor Szkoły Podstawowej w Niezabyszewie, w gminie Bytów. Jest też radnym powiatowym. 

- Jeśli już mamy mówić o zdjęciach, to ja dysponuję fotografiami, na których wójt wprost spożywa alkohol z kieliszka. W przypadku tego zaś omawianego zdjęcia, mamy dwie butelki na stole. Nie ma dowodów na to, że my ten alkohol pijemy - odpowiada radny Zaborowski.

Poprawia on wójta wskazując, że zdjęcie zostało wykonane prawdopodobnie w 2004 roku, czyli 17 lat temu. 

- Należy zaznaczyć, że ten facet powinien przemyśleć, co chce powiedzieć. On żadnej sprawy nie wygrał, a po prostu wójt Artur Kalinowski dał sobie spokój ze sporami sądowymi. W tamtym czasie ludzie na rozprawie nie chcieli mówić, bo bali się konsekwencji w pracy. Nagle świadkowie wszystko pozapominali, a tylko jeden mówił, jak było. Każdy z nich się wyparł, oprócz ówczesnego radnego Mirosława Krause - opowiada radny Zaborowski. - Sprawa ta ciągnęła się jeszcze przez kilka lat, bo były wójt nieustannie dostarczał zwolnienia lekarskie od lekarza sądowego.

Wspomina on, że w tamtych czasach alkohol był w szkołach obecny. 

- Wtedy uroczystości odbywały się w szkołach, a nie w restauracjach. Jak nastał minister Giertych, zaczęto organizować takie uroczystości w restauracjach - przypomina Zaborowski. - Prawda jest taka, że wójt Kozłowski przegrał wybory i teraz szuka jakiegoś wytłumaczenia. Moim zdaniem w tej sprawie pomóc mu mogą jedynie egzorcyzmy.

Radny powiatowy neguje też twierdzenia byłego wójta Wacława Kozłowskiego, że jego następca nie dba o gminę Kołczygłowy.

WIĘCEJ INFORMACJI LOKALNYCH w DARMOWEJ gazecie WIEŚCI Z POWIATU