Zamknij

AWANTURA wodociągowa w Kołczygłowach

21:20, 14.10.2021 M.W. Aktualizacja: 21:20, 14.10.2021
Skomentuj

Mamy XXI wiek, a w Kołczygłowach nadal występują problemy z brakiem bieżącej wody. Mieszkańcy tracą cierpliwość, bo podobno usterki są bardzo częste. Na domiar złego szwankuje także przekaz informacji na temat przerw w dostawie wody. 

- Na początku września wody na naszych osiedlach znowu nie było przez 14 godzin. Nie dość, że zabrakło informacji, to jeszcze nie dowozili wody pitnej, a przecież jest wiele starszych, niedołężnych czy niepełnosprawnych osób. Moim zdaniem wójt powinien przeprosić mieszkańców za takie postępowanie, bo nie pierwszy raz wydarzyła się taka sytuacja - alarmuje mieszkaniec Kołczygłów. 

Według jego opowieści wody nie było do godz. 23:00 6 września. - U nas ciągle zdarzają się takie usterki. Brakuje też informacji, chociaż wójt pewnie powie, że są komunikaty w internecie, ale przecież nie każdy ma internet i nie każdy zagląda tam co 10 minut. Gdzie są służby antykryzysowe do takich sytuacji? - pyta mieszkaniec Kołczygłów. - Kolejna moja uwaga jest taka, że w gminie mają masę sprzętu, który kupili i ma go też kółko rolnicze, a żeby wymienić 5 m. rury aż przez 14 godzin się z tym bawią. Znajomi byli w Biedronce po wodę i widzieli jak ta ich ekipa przez dłuższy czas stała. Zaglądali do środka tej dziury, zamiast wziąć się do roboty. 

Wójt Artur Kalinowski przyznaje, że z wodą w gminie Kołczygłowy są problemy, a sieć wodociągowa nie jest zinwentaryzowana. Szczególnie problematyczny jest odcinek wzdłuż drogi wojewódzkiej, w kierunku Jezierza. 

- Informacja o awarii sieci wodociągowej została opublikowana w internecie. Byłem przy tym, jak chłopaki do godz. 21:00 walczyli, aby to usunąć - mówi Kalinowski. - Co do publikacji informacji, mamy swój profil na Facebooku, gdzie informacja rozchodzi się najszybciej. Poza tym każdy może zadzwonić do urzędu czy osoby bezpośrednio odpowiedzialnej, aby pozyskać informację. Awarii nie da się przewidzieć, a jeśli ktoś do mnie dzwoni i pyta się ile to może potrwać, staram się przekazać w miarę precyzyjną informację, ale nigdy nie można tego przewidzieć na 100 proc. W tym przypadku awaria była akurat w takim miejscu, że ciężko było ją szybko usunąć.

Tu wójt Kalinowski wyjaśnia, że przy okazji każdej awarii sieć noszona jest na mapę, bo niestety kiedyś tego nie zrobiono. To zaniedbania sprzed wielu lat, które dziś utrudniają pracę. 

- Jest jedna stara sieć i mógłbym powiedzieć, że jest ona z czasów Bismarcka, chociaż to przesada, i druga z lat 90. Są do nich jakieś odnogi i często nie wiadomo gdzie one są podłączone, w których miejscach są zakopane. W przypadku awarii na ulicy Fabrycznej okazało się, że tylko jeden czy dwa domy wody nie miały, a tak naprawdę wszyscy mieć nie powinni. Nie wiadomo gdzie te rury są zakopane. Czeski film - opowiada wójt.

Stare rury są metalowe, a nowsze plastikowe. Co do stania przez robotników przez dłuższy czas w jednym miejscu, wójt wyjaśnia, że trzeba było najpierw spuścić wodę pod ciśnieniem. 

- W tym przypadku oni stali i czekali, żeby woda z sieci zeszła - wyjaśnia.

Docelowy plan to wymiana całej sieci wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 209 w kierunku Jezierza. Trzeba w tym przypadku dogadać się z Zarządem Dróg Wojewódzkich, ponieważ konieczne byłoby później odtworzenie chodników, a to już zadanie dla ZDW. 

- Problem z awariami może niestety jeszcze występować dopóki sieć nie zostanie zmodernizowana i zinwentaryzowana - zapowiada Kalinowski. - Gdy byłem jeszcze radym, ostrzegałem, że będzie problem z wodą i niestety wypadło to na moją kadencję. Szukamy teraz środków na modernizację sieci, ale w pierwszej kolejności musi się odbyć modernizacja drogi nr 209. 

Mamy XXI wiek, a w Kołczygłowach nadal występują problemy z brakiem bieżącej wody. Mieszkańcy tracą cierpliwość, bo podobno usterki są bardzo częste. Na domiar złego szwankuje także przekaz informacji na temat przerw w dostawie wody. 

- Na początku września wody na naszych osiedlach znowu nie było przez 14 godzin. Nie dość, że zabrakło informacji, to jeszcze nie dowozili wody pitnej, a przecież jest wiele starszych, niedołężnych czy niepełnosprawnych osób. Moim zdaniem wójt powinien przeprosić mieszkańców za takie postępowanie, bo nie pierwszy raz wydarzyła się taka sytuacja - alarmuje mieszkaniec Kołczygłów. 

Według jego opowieści wody nie było do godz. 23:00 6 września. - U nas ciągle zdarzają się takie usterki. Brakuje też informacji, chociaż wójt pewnie powie, że są komunikaty w internecie, ale przecież nie każdy ma internet i nie każdy zagląda tam co 10 minut. Gdzie są służby antykryzysowe do takich sytuacji? - pyta mieszkaniec Kołczygłów. - Kolejna moja uwaga jest taka, że w gminie mają masę sprzętu, który kupili i ma go też kółko rolnicze, a żeby wymienić 5 m. rury aż przez 14 godzin się z tym bawią. Znajomi byli w Biedronce po wodę i widzieli jak ta ich ekipa przez dłuższy czas stała. Zaglądali do środka tej dziury, zamiast wziąć się do roboty. 

Wójt Artur Kalinowski przyznaje, że z wodą w gminie Kołczygłowy są problemy, a sieć wodociągowa nie jest zinwentaryzowana. Szczególnie problematyczny jest odcinek wzdłuż drogi wojewódzkiej, w kierunku Jezierza. 

- Informacja o awarii sieci wodociągowej została opublikowana w internecie. Byłem przy tym, jak chłopaki do godz. 21:00 walczyli, aby to usunąć - mówi Kalinowski. - Co do publikacji informacji, mamy swój profil na Facebooku, gdzie informacja rozchodzi się najszybciej. Poza tym każdy może zadzwonić do urzędu czy osoby bezpośrednio odpowiedzialnej, aby pozyskać informację. Awarii nie da się przewidzieć, a jeśli ktoś do mnie dzwoni i pyta się ile to może potrwać, staram się przekazać w miarę precyzyjną informację, ale nigdy nie można tego przewidzieć na 100 proc. W tym przypadku awaria była akurat w takim miejscu, że ciężko było ją szybko usunąć.

Tu wójt Kalinowski wyjaśnia, że przy okazji każdej awarii sieć noszona jest na mapę, bo niestety kiedyś tego nie zrobiono. To zaniedbania sprzed wielu lat, które dziś utrudniają pracę. 

- Jest jedna stara sieć i mógłbym powiedzieć, że jest ona z czasów Bismarcka, chociaż to przesada, i druga z lat 90. Są do nich jakieś odnogi i często nie wiadomo gdzie one są podłączone, w których miejscach są zakopane. W przypadku awarii na ulicy Fabrycznej okazało się, że tylko jeden czy dwa domy wody nie miały, a tak naprawdę wszyscy mieć nie powinni. Nie wiadomo gdzie te rury są zakopane. Czeski film - opowiada wójt.

Stare rury są metalowe, a nowsze plastikowe. Co do stania przez robotników przez dłuższy czas w jednym miejscu, wójt wyjaśnia, że trzeba było najpierw spuścić wodę pod ciśnieniem. 

- W tym przypadku oni stali i czekali, żeby woda z sieci zeszła - wyjaśnia.

Docelowy plan to wymiana całej sieci wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 209 w kierunku Jezierza. Trzeba w tym przypadku dogadać się z Zarządem Dróg Wojewódzkich, ponieważ konieczne byłoby później odtworzenie chodników, a to już zadanie dla ZDW. 

- Problem z awariami może niestety jeszcze występować dopóki sieć nie zostanie zmodernizowana i zinwentaryzowana - zapowiada Kalinowski. - Gdy byłem jeszcze radym, ostrzegałem, że będzie problem z wodą i niestety wypadło to na moją kadencję. Szukamy teraz środków na modernizację sieci, ale w pierwszej kolejności musi się odbyć modernizacja drogi nr 209. 

Zarzut braku dowożenia wody dla mieszkańców wójt też odrzuca. Twierdzi, że przy pierwszych założeniach uznano, że awaria długo nie potrwa, więc dowóz wody nie jest potrzebny. Później wszystko nieco się przedłużyło.

Mieszkaniec tłumaczeń wójta nie przyjmuje i pokazuje sms-a, którego jeden z jego znajomych dostał podobno od wójta. Chodziło o informację w sprawie awarii sieci wodociągowej. 

- Dzień dobry. Konsultacje odbywają się w godzinach 10:00 - 15:00 - cytuje mieszkaniec.

Ludzie są zbulwersowani, bo wychodzi na to, że na temat awarii sieci wodociągowej można dowiedzieć się czegokolwiek tylko przez 5 godzin dziennie.

- Rozumiemy, że w pozostałych godzinach musi być czas na śniadanko, na obiadek, na jakąś kawkę i dlatego ludzie później i wcześniej z rana niczego nie mogą się dowiedzieć - krytykuje mieszkaniec Kołczygłów. - Ja się po raz kolejny pytam, gdzie jest sztab kryzysowy, który powinien powiadomić ludzi? Postępowanie naszych władz niestety nie jest normalne. 

Mieszkaniec wskazuje jeszcze na fakt, że po awarii wody przez dłuższy czas nikt nie naprawił chodnika, który został rozebrany na czas usuwania awarii. 

- Postawili tylko pachołki. Rozumiem, że ich zdaniem w ten sposób sprawa jest załatwiona?

Wójt Artur Kalinowski zapewnia, że nie ma ograniczonych przyjęć interesantów wyłącznie do godzin od 10:00 do 15:00, jeśli chodzi o przerwy w dostawie wody. Co do dostarczania wody, wójt sygnalizuje, że według przepisu do 12 godzin nie ma konieczności świadczenia takiej usługi. 

- Naprawa trwała, ile trwała, bo ciężko było nam określić jak długo awaria będzie - wyjaśnia Kalinowski. 

Chodnik naprzeciwko marketu Biedronka ma być naprawiony. Najpierw jednak ziemia musi osiąść. 

Zarzut braku dowożenia wody dla mieszkańców wójt też odrzuca. Twierdzi, że przy pierwszych założeniach uznano, że awaria długo nie potrwa, więc dowóz wody nie jest potrzebny. Później wszystko nieco się przedłużyło.

Mieszkaniec tłumaczeń wójta nie przyjmuje i pokazuje sms-a, którego jeden z jego znajomych dostał podobno od wójta. Chodziło o informację w sprawie awarii sieci wodociągowej. 

- Dzień dobry. Konsultacje odbywają się w godzinach 10:00 - 15:00 - cytuje mieszkaniec.

Ludzie są zbulwersowani, bo wychodzi na to, że na temat awarii sieci wodociągowej można dowiedzieć się czegokolwiek tylko przez 5 godzin dziennie.

- Rozumiemy, że w pozostałych godzinach musi być czas na śniadanko, na obiadek, na jakąś kawkę i dlatego ludzie później i wcześniej z rana niczego nie mogą się dowiedzieć - krytykuje mieszkaniec Kołczygłów. - Ja się po raz kolejny pytam, gdzie jest sztab kryzysowy, który powinien powiadomić ludzi? Postępowanie naszych władz niestety nie jest normalne. 

Mieszkaniec wskazuje jeszcze na fakt, że po awarii wody przez dłuższy czas nikt nie naprawił chodnika, który został rozebrany na czas usuwania awarii. 

- Postawili tylko pachołki. Rozumiem, że ich zdaniem w ten sposób sprawa jest załatwiona?

Wójt Artur Kalinowski zapewnia, że nie ma ograniczonych przyjęć interesantów wyłącznie do godzin od 10:00 do 15:00, jeśli chodzi o przerwy w dostawie wody. Co do dostarczania wody, wójt sygnalizuje, że według przepisu do 12 godzin nie ma konieczności świadczenia takiej usługi. 

- Naprawa trwała, ile trwała, bo ciężko było nam określić jak długo awaria będzie - wyjaśnia Kalinowski. 

Chodnik naprzeciwko marketu Biedronka ma być naprawiony. Najpierw jednak ziemia musi osiąść. 

- Na początku września wody na naszych osiedlach znowu nie było przez 14 godzin. Nie dość, że zabrakło informacji, to jeszcze nie dowozili wody pitnej, a przecież jest wiele starszych, niedołężnych czy niepełnosprawnych osób. Moim zdaniem wójt powinien przeprosić mieszkańców za takie postępowanie, bo nie pierwszy raz wydarzyła się taka sytuacja - alarmuje mieszkaniec Kołczygłów. 

Według jego opowieści wody nie było do godz. 23:00 6 września. - U nas ciągle zdarzają się takie usterki. Brakuje też informacji, chociaż wójt pewnie powie, że są komunikaty w internecie, ale przecież nie każdy ma internet i nie każdy zagląda tam co 10 minut. Gdzie są służby antykryzysowe do takich sytuacji? - pyta mieszkaniec Kołczygłów. - Kolejna moja uwaga jest taka, że w gminie mają masę sprzętu, który kupili i ma go też kółko rolnicze, a żeby wymienić 5 m. rury aż przez 14 godzin się z tym bawią. Znajomi byli w Biedronce po wodę i widzieli jak ta ich ekipa przez dłuższy czas stała. Zaglądali do środka tej dziury, zamiast wziąć się do roboty. 

Wójt Artur Kalinowski przyznaje, że z wodą w gminie Kołczygłowy są problemy, a sieć wodociągowa nie jest zinwentaryzowana. Szczególnie problematyczny jest odcinek wzdłuż drogi wojewódzkiej, w kierunku Jezierza. 

- Informacja o awarii sieci wodociągowej została opublikowana w internecie. Byłem przy tym, jak chłopaki do godz. 21:00 walczyli, aby to usunąć - mówi Kalinowski. - Co do publikacji informacji, mamy swój profil na Facebooku, gdzie informacja rozchodzi się najszybciej. Poza tym każdy może zadzwonić do urzędu czy osoby bezpośrednio odpowiedzialnej, aby pozyskać informację. Awarii nie da się przewidzieć, a jeśli ktoś do mnie dzwoni i pyta się ile to może potrwać, staram się przekazać w miarę precyzyjną informację, ale nigdy nie można tego przewidzieć na 100 proc. W tym przypadku awaria była akurat w takim miejscu, że ciężko było ją szybko usunąć.

Tu wójt Kalinowski wyjaśnia, że przy okazji każdej awarii sieć noszona jest na mapę, bo niestety kiedyś tego nie zrobiono. To zaniedbania sprzed wielu lat, które dziś utrudniają pracę. 

- Jest jedna stara sieć i mógłbym powiedzieć, że jest ona z czasów Bismarcka, chociaż to przesada, i druga z lat 90. Są do nich jakieś odnogi i często nie wiadomo gdzie one są podłączone, w których miejscach są zakopane. W przypadku awarii na ulicy Fabrycznej okazało się, że tylko jeden czy dwa domy wody nie miały, a tak naprawdę wszyscy mieć nie powinni. Nie wiadomo gdzie te rury są zakopane. Czeski film - opowiada wójt.

Stare rury są metalowe, a nowsze plastikowe. Co do stania przez robotników przez dłuższy czas w jednym miejscu, wójt wyjaśnia, że trzeba było najpierw spuścić wodę pod ciśnieniem. 

- W tym przypadku oni stali i czekali, żeby woda z sieci zeszła - wyjaśnia.

Docelowy plan to wymiana całej sieci wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 209 w kierunku Jezierza. Trzeba w tym przypadku dogadać się z Zarządem Dróg Wojewódzkich, ponieważ konieczne byłoby później odtworzenie chodników, a to już zadanie dla ZDW. 

- Problem z awariami może niestety jeszcze występować dopóki sieć nie zostanie zmodernizowana i zinwentaryzowana - zapowiada Kalinowski. - Gdy byłem jeszcze radym, ostrzegałem, że będzie problem z wodą i niestety wypadło to na moją kadencję. Szukamy teraz środków na modernizację sieci, ale w pierwszej kolejności musi się odbyć modernizacja drogi nr 209. 

Zarzut braku dowożenia wody dla mieszkańców wójt też odrzuca. Twierdzi, że przy pierwszych założeniach uznano, że awaria długo nie potrwa, więc dowóz wody nie jest potrzebny. Później wszystko nieco się przedłużyło.

Mieszkaniec tłumaczeń wójta nie przyjmuje i pokazuje sms-a, którego jeden z jego znajomych dostał podobno od wójta. Chodziło o informację w sprawie awarii sieci wodociągowej. 

- Dzień dobry. Konsultacje odbywają się w godzinach 10:00 - 15:00 - cytuje mieszkaniec.

Ludzie są zbulwersowani, bo wychodzi na to, że na temat awarii sieci wodociągowej można dowiedzieć się czegokolwiek tylko przez 5 godzin dziennie.

- Rozumiemy, że w pozostałych godzinach musi być czas na śniadanko, na obiadek, na jakąś kawkę i dlatego ludzie później i wcześniej z rana niczego nie mogą się dowiedzieć - krytykuje mieszkaniec Kołczygłów. - Ja się po raz kolejny pytam, gdzie jest sztab kryzysowy, który powinien powiadomić ludzi? Postępowanie naszych władz niestety nie jest normalne. 

Mieszkaniec wskazuje jeszcze na fakt, że po awarii wody przez dłuższy czas nikt nie naprawił chodnika, który został rozebrany na czas usuwania awarii. 

- Postawili tylko pachołki. Rozumiem, że ich zdaniem w ten sposób sprawa jest załatwiona?

Wójt Artur Kalinowski zapewnia, że nie ma ograniczonych przyjęć interesantów wyłącznie do godzin od 10:00 do 15:00, jeśli chodzi o przerwy w dostawie wody. Co do dostarczania wody, wójt sygnalizuje, że według przepisu do 12 godzin nie ma konieczności świadczenia takiej usługi. 

- Naprawa trwała, ile trwała, bo ciężko było nam określić jak długo awaria będzie - wyjaśnia Kalinowski. 

Chodnik naprzeciwko marketu Biedronka ma być naprawiony. Najpierw jednak ziemia musi osiąść. 

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

mrozekmrozek

1 0

Kalinowski i radni robią z kołczygłowskiej gminy pośmiewisko na cały powiat. Bzdurami się zajmują jak łączenie biblioteki z ośrodkiem kultury a może tak wójt łaskawie zająlby się urzędem, bo za co ci urzędnicy biorą kasę, nie wiem. 22:41, 14.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

WyborcaWyborca

0 0

Wacek daj już spokój i nie donos jako anonim...przez tyle lat nic z tym nie zrobiłeś a teraz robisz afery... 13:23, 15.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%