Sabisz kontra Dołębski. Spór o działkę dla marketu Dino [WIDEO]

Atrakcyjny grunt w centrum miejscowości poróżnił sołtysa Parchowa Waldemara Sabisza z wójtem Andrzejem Dołębskim. Chodzi o działkę, na której utworzono niegdyś plac rekreacyjny z miejscem zabaw dla dzieci. Za zgodą radnych gmina postanowiła tę działkę sprzedać. Według nieoficjalnych informacji powstać ma tam market sieci Dino. Nie podoba się to sołtysowi Waldemarowi Sabiszowi. Jego zdaniem market może powstać, ale w innym miejscu - na obrzeżach, a nie w centrum miejscowości. 

- Głosy w tej sprawie są podzielone, więc moim zdaniem mieszkańcy chcieliby się wypowiedzieć w formie referendum. Nie może być tak, że o tak ważnej sprawie decyduje wójt i grupa radnych - komentuje sołtys Waldemar Sabisz.

Jego zdaniem tylko w taki sposób można uzyskać pewność, że ludzie naprawdę chcą powstania marketu Dino. Zwraca uwagę, że taki sklep jest zagrożeniem dla rodzimych przedsiębiorców z Parchowa. Wskazuje, że już teraz ledwo wiążą koniec z końcem.

- Trzeba też podkreślić, że wspomniana działka nie jest objęta planem zagospodarowania przestrzennego, więc kupujący może zbudować na niej cokolwiek, niekoniecznie market. To też powinno być najpierw załatwione w taki sposób, że powinien powstać plan zagospodarowania przestrzennego, a dopiero później market - podkreśla Sabisz. 

Jego zdaniem atrakcyjna działka w centrum Parchowa powinna być zagospodarowana w sposób bardziej pożyteczny dla mieszkańców. Niekoniecznie przez sołectwo, bo ono ma swoje plany wobec innej działki, ale na przykład przez stowarzyszenie.

- Gmina ma inne atrakcyjne parcele. Choćby ziemię przy drodze wojewódzkiej, za stacją paliw. W tym przypadku mogłaby przy okazji skłonić inwestora do zbudowania chodnika dla mieszkańców, a więc połączyć przyjemne z pożytecznym - przekonuje sołtys Sabisz. - Pojawił się też pomysł jednego z mieszkańców, który sam chciałby tę działkę zagospodarować. Uważam, że to świetna koncepcja, bo dzięki temu nadal byłaby w rękach osoby z naszej gminy. Moim zdaniem ewidentnie w tej sprawie zabrakło rozmowy z mieszkańcami.

[ZT]2826[/ZT]

Wójt zaznacza, że budowa marketu Dino wcale nie jest pewna, chociaż faktycznie przedstawiciele tej sieci byli w urzędzie gminy i rozważali zakup gruntu. 

- To prawda, że radni zdecydowali o sprzedaży wspomnianej działki, ale rozmowy od pół roku są zawieszone. Wszystko stoi w “martwym punkcie” - zastrzega wójt Dołębski. 

Wskazuje, że wymieniona działka ma powierzchnię około 40 arów. Znajduje się naprzeciwko Caritasu i Domu Pomocy Społecznej.

- Był tam plac zabaw, ale teraz funkcjonuje on jedynie w szczątkowej formie, bo mamy nowy. Gmina musi się rozwijać. Muszą powstawać nowe sklepy, usługi, miejsca pracy, bo inaczej będziemy się uwsteczniać. Wystarczy, że wspomnę jak to kiedyś w Parchowie funkcjonowało pięć sklepów spożywczych, a teraz są tylko dwa - komentuje Dołębski. - Gmina musi się rozwijać. Nie może być tak, że wszyscy będą jeździć na zakupy do Bytowa lub do Kościerzyny. Musi być konkurencja oraz miejsca pracy i podatki, a nie tylko zwijanie wszystkiego, bo jednemu nie podoba się to, a drugiemu tamto.

Zaznacza, że działka ta na razie nie została wystawiona na sprzedaż, a jedynie radni zdecydowali, że w przyszłości może być sprzedana. Przyznaje, że dwie firmy interesowały się zakupem, ale decyzja nie została podjęta. Od pół roku nic się w tej sprawie nie dzieje. Wszystko zostało wstrzymane przez koronawirusa. 

- W Bytowie też kiedyś nie było supermarketów. Teraz jest ich kilka, powstają kolejne i nikomu to nie przeszkadza. Tymczasem u nas już w kilku miejscowościach sklepy całkiem się zwinęły. Nie ma posterunku policji, nie ma kolejnych punktów handlowych. Tak być nie może. Gmina musi się rozwijać, a nie zwijać - podkreśla raz jeszcze wójt Andrzej Dołębski.