Choć wiosna dopiero rozkręca się na dobre, w Bytowie już rozkwitły... Pola Nadziei. I to nie w przenośni. Druga edycja charytatywnej akcji na rzecz Hospicjum Domowego udowodniła, że nasze miasto potrafi nie tylko pięknie pomagać, ale i łączyć siły – sportowe, artystyczne i społeczne – w słusznej sprawie.

Tegoroczna edycja trwająca dwa dni, rozgrywała się jak dobrze napisany scenariusz – w sobotę sportowo, w niedzielę – ze sceną pełną wzruszeń i pasji. Wszystko pod jednym wspólnym szyldem: nadziei dla tych, którzy najbardziej jej potrzebują.

Sobota na sportowo: endorfiny i empatia

W sobotnie popołudnie Mądrzechowo tętniło życiem. Najpierw nordicowcy, potem biegacze – wszyscy z jednym celem: nie tylko dotrzeć do mety, ale i do serc mieszkańców. Na 6-kilometrową trasę wyruszyli pasjonaci marszu z kijkami pod opieką Nordic Walking Baszty Bytów, a chwilę później – w przeciwnym kierunku – biegacze z Klubu Biegacza Goch II Bytów. Symbolicznym momentem była połowa trasy, gdzie zawodnicy przybijali sobie "piątki", jakby mówili: „jesteśmy razem w tej sprawie”. Po wszystkim – ognisko, kiełbaski i... puszki, które wolontariusze ledwo mogli domknąć. Bytów biegał i maszerował z sercem na dłoni.

Niedziela pełna emocji: scena, licytacje i solidarność

Niedziela zaczęła się wcześnie, a życie na rynku ruszyło jeszcze przed południem. Kolorowy korowód pojazdów – od klasyków po wojskowe maszyny – przyciągał uwagę dzieci i dorosłych. Nad wszystkim górowała scena, na której nie brakowało emocji – artystyczne występy przeplatały się z licytacjami, podczas których hojność mieszkańców nieraz wzruszała organizatorów do łez.

Z każdej strony kusiły smaki – foodtrucki i stoiska Kół Gospodyń Wiejskich z Niezabyszewa i Sierzna serwowały to, co najlepsze w naszej lokalnej kuchni. Kto miał ochotę na odrobinę ruchu, mógł dać się porwać energicznej zumbie z Agnieszką. A dla miłośników historii – widowiskowe walki rycerskie Zastępu Krzyżogryfa czy pokazy służb: techników kryminalistyki, ratowników OSP Pomysk Wielki i medyków ze Szpitala Powiatu Bytowskiego.

Całość prowadził z charyzmą Robert Jakubek z kanału Hej Kaszuby, a wsparcia merytorycznego i organizacyjnego udzielili niezawodni Beata Hinc – prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego oraz dr Paweł Wichłacz z Fundacji Zdrowie Nasze. Inicjatywę wsparło wielu sponsorów - w tym znany z charytatywnej działalności DRUTEX.

- Emocje jeszcze nie opadły. Jesteśmy bardzo wdzięczni mieszkańcom, że mimo paskudnej pogody, zdecydowali się przyłączyć do akcji. Mniej więcej wszystko udało nam się zrealizować, jednak pogoda pokrzyżowała nam trochę plany. Jak już w zeszłym roku mówiliśmy - chcemy, aby ta impreza na stałe wpisała się w wiosenny kalendarz Bytowa. Dopiero się rozkręcamy - komentuje Beata Hinc, prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego. 

Za piękną oprawą tej imprezy kryje się konkretny i głęboko ludzki cel – zbiórka środków na profesjonalne łóżka dla pacjentów hospicjum. To sprzęt, który nie tylko ułatwia opiekę, ale przede wszystkim pozwala rodzinom stworzyć choremu człowiekowi namiastkę godnego życia u kresu jego drogi. Organizatorzy już zapowiadają, że niebawem podadzą oficjalną kwotę zbiórki – ale nieoficjalnie mówi się, że puszki były wypełnione „po brzegi”.

- Ostateczne wyniki zbiórki poznamy jutro. Mimo że był to najzimniejszy weekend tej wiosny - bytowiacy pokazali gorące serca. Jesteśmy im bardzo wdzięczni. Nie chcę prorokować wyników, ale jesteśmy dobrej nadziei - mówi Beata Hinc.

[FOTORELACJA]446[/FOTORELACJA]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!