DWIE NOWE kamienice przy parku na Miłej. Działkowcy PROTESTUJĄ

W cichym, zielonym zakątku Bytowa, w sąsiedztwie dawnego cmentarza ewangelickiego i parku oraz ogródków działkowych, przy ulicy Miłej 15 wyrosnąć z ziemi mają dwa budynki wielorodzinne. Najprawdopodobniej czteropiętrowe. Działkowcy już podnoszą alarm, bo nie chcą takiego sąsiedztwa twierdząc, że w tym rejonie Bytowa nie powinny już powstawać żadne nowe, kilkupiętrowe obiekty. Jak ustaliliśmy, inwestor wystąpił aktualnie do Urzędu Miejskiego o wydanie warunków zabudowy. Dwa budynki wielorodzinne mają powstać na działce zakupionej od firmy Orange. Inwestorzy to bytowski projektant Piotr Kaszubowski oraz jego wspólnik. 

- Ze zdziwieniem dowiedzieliśmy się, że w sąsiedztwie ogródków działkowych, bezpośrednio przy parku na ulicy Miłej jakiś deweloper chce budować 2 duże budynki wielorodzinne. Mają być czteropiętrowe. Jako działkowcy nie zgadzamy się na to, bo nie chcemy, żeby w tym cichym zakątku zaburzony został spokój. Nie chcemy, aby podczas pracy w ogródku czy też podczas opalania się, jacyś ludzie obserwowali nas z czwartego czy trzeciego piętra. W okolicy nie ma takich wysokich budynków, bo najbliżej są nieruchomości na Pochyłej, oddzielone od nas parkiem - mówi właścicielka ogródka działkowego przy ulicy Miłej. 

Zapowiada ona, że będzie pisać do zarządu Rodzinnych Ogródków Działkowych, aby zablokować budowę czteropiętrowych bloków. Wskazuje ona, że w Bytowie są inne miejsca na takie budowle, na przykład teren, który ma być objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a określany aktualnie nazwą “Kwiatowa”, pomiędzy drogami wyjazdowymi z Bytowa do miejscowości Dąbrówka oraz Świątkowo. 

Wiceburmistrz Jacek Czapiewski potwierdza, że do ratusza wpłynął wniosek o wydanie warunków zabudowy dla działki przy ulicy Miłej 15. 

- Jeśli gmina nie ma podstaw odmówić, to będzie musiała się na coś zgodzić, a na co? To pokaże analiza - komentuje Jacek Czapiewski. 

Dowiadujemy się, że spółka, która nabyła działkę przy ulicy Miłej, ma za sobą między innymi budowę obiektu wielorodzinnego z lokalami usługowymi bezpośrednio na dworcu w Bytowie. 

- Uroki miasta są takie, że w mieście są budynki, a my mamy takie szczęście, że w mieście są również ogródki działkowe. To wielki potencjał dla samego miasta, ale trzeba pogodzić się również z tym, że w mieście powstają budynki. Trzeba znaleźć “złoty środek” pomiędzy zielenią a budownictwem - komentuje wiceburmistrz Czapiewski. 

Argument bliskości cmentarza ewangelickiego do niego nie przemawia, bo podaje on za przykład Osiedle Słoneczne, które też stoi przy cmentarzu. Jako kolejny przykład podaje on budynki mieszkalne w Rzepnicy, również przy cmentarzu komunalnym. 

Druga strona takich argumentów nie przyjmuje. Wygląda na to, że rozpoczyna się właśnie poważny konflikt pomiędzy działkowcami, deweloperem a władzami miasta. Przy tych pierwszych obstaje koalicyjny radny Aleksander Pradella, który w tym miejscu występuje jako wiceprezes ogródków działkowych. 

- Dostaliśmy już nawet powiadomienie od inwestora, który ostrzega, że altany zbudowane w bezpośredniej bliskości płotu mogą być nielegalne. Inwestor zapowiada, że będzie wnioskować o ich rozbiórkę - informuje Aleksander Pradella. 

Taki wniosek inwestora może tylko “dolać oliwy do ognia” i zaostrzyć konflikt. Pradella zapowiada, że będzie trzymać stronę działkowców. Zamierza zorganizować spotkanie z deweloperem. 

- Ja rozumiem, że deweloperzy szukają atrakcyjnych terenów, ale nie może być tak, że odbędzie się to ze szkodą dla drugiej strony, czyli w tym przypadku działkowców. W tym rejonie Bytowa nie ma zabudowy wielorodzinnej, bo są tylko domki jednorodzinne. Obok jest park, który był kiedyś cmentarzem ewangelickim. Budynki wielorodzinne są dopiero kawałek dalej, przy ulicy Pochyłej. Zbudowanie dwóch kamienic przy parku na ulicy Miłej zdecydowanie zaburzy ład przestrzenny - ocenia Pradella. - Kojarzę ten teren. Mieszkał tam kiedyś mój kolega i wiem, że są tam tylko budynki parterowe z poddaszem użytkowym, więc - moim zdaniem - nie powinno być mowy o budowie bloków. Można je zbudować w innych miejscach na obrzeżach miasta, a nie w tej okolicy. Dziwne jest też w tej sytuacji rozumowanie pana wiceburmistrza Jacka Czapiewskiego, który mówi, że bloki można zbudować wszędzie, bo to miasto, ale trzeba też przecież każdorazowo wziąć pod uwagę sąsiedztwo. Ogródki działkowe to "zielone płuca miasta", spokojna i cicha okolica, i tak powinno pozostać. Budynki wielorodzinne mogą powstawać na przykład na Osiedlu Kwiatowa gdzie jest ponad 50 ha terenu.

Radny Aleksander Pradella ma nadzieję, że kamienice przy ulicy Miłej nigdy nie powstaną.

Z pewnością inaczej myśli deweloper, dla którego taka działka w cichym miejscu jest atrakcyjna i również mieszkania w tego rodzaju kamienicy łatwiej można sprzedać. Właściciele takich lokali mają zapewnioną ciszę i spokój oraz oczywiście ładne widoki na park i na ogródki działkowe.

Projektant Piotr Kaszubowski, wspólnik w spółce będącej właścicielem działki, jest przede wszystkim zaskoczony, że informacja o tej inwestycji tak szybko się rozeszła. 

- To bardzo nieładnie z ich strony, że nie zgadzają się na budowę - tak Kaszubowski kwituje postawę działkowców. 

Gdy informujemy go, że według działkowców nieładną rzeczą z jego strony jest nie tylko budowanie kamienic przy parku i ogródkach działkowych, ale także wniosek o rozbiórkę altanek, znajdujących się przy granicy działki, Piotr Kaszubowski też ma na to odpowiedź. 

- Działka została zakupiona na cele inwestycyjne i mało nie kosztowała, więc chcemy postawić tam dwa budynki wielorodzinne. Czy będą czteropiętrowe? Wszystko zależy od tego, na co zgodę wyda Urząd Miejski - mówi Piotr Kaszubowski. - Moim zdaniem jest tam sąsiedztwo budynków wielorodzinnych. Mam tu na myśli tzw. budynek rotacyjny na ul. Miłej. Jest to obiekt wielorodzinny i to wysoki. Ponadto należy podkreślić, że to nie miasto przyszło do działkowców, ale to działkowcy przyszli do miasta. To oni są gośćmi w mieście. Wiadomo też, że terenów inwestycyjnych w Bytowie nie ma. Wszystko jest skurczone. Znajdujące się dookoła lasy i jeziora blokują rozwój miasta. To jedno z ostatnich miejsc, w którym można coś sensownego zbudować. Rozumiem, że działkowcy nie będą zadowoleni, ale tak to już jest w całym kraju, że w miastach znajdują się budynki wielorodzinne. 

Deklaruje on, że chce spotkać się z działkowcami i porozmawiać, aby dojść do kompromisu. Jednocześnie zaznacza, że działkowcy mogli wystartować w przetargu organizowanym przez firmę Orange i kupić tę działkę. Natomiast wskazywany przez radnego Aleksandra Pradellę teren na Osiedlu Kwiatowa jest według Piotra Kaszubowskiego zbyt odległą perspektywą, bo po uchwaleniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, gotowy do zabudowy będzie dopiero za kilka lat. 

- Tam nie ma żadnej infrastruktury, żadnej sieci dróg, a nawet miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jeszcze nie jest gotowy i jego uchwalanie potrwa pewnie ze 2 lata - komentuje Kaszubowski. 

Deweloper zapowiada, że nie zamierza odstąpić od swojego planu, bo przecież nie po to kupował działkę przy ulicy Miłej 15 żeby teraz stała pusta. Czy uda mu się przeforsować ten plan? Czas pokaże. A Wy co o tym myślicie?