Sławski ALARMUJE: Powiatowa edukacja maturalna w krajowym “OGONIE”

Jesteśmy daleko w tyle, jeśli chodzi o poziom kształcenia w szkołach ponadpodstawowych ze szczególnym wskazaniem na licea ogólnokształcące w Bytowie i w Miastku. Taka jest opinia radnego powiatowego, Krzysztofa Sławskiego. Zwraca on uwagę, że prestiżowe Liceum Ogólnokształcące w Bytowie w ogólnopolskich rankingach znajduje się na dalekim miejscu. Problem widać po wynikach zdawalności matur na poziomie 85 proc. Starosta Leszek Waszkiewicz nie uznał tego jako porażki. Inaczej widzi to radny Sławski. 

- To jest jak z wysiłkiem kolarskim, gdy trener jest zadowolony, że cały zespół dojechał do mety. Sukces jest, ale powiedzmy sobie szczerze nieszczególny. Nie było zwycięstwa i nie było etapowych zwycięstw kolarzy - komentuje Sławski.

Jako przykład podaje nagrodę "Dyplom marzeń", po który w ubiegłym roku nikt się nie zgłosił. Nic dziwnego. Żeby otrzymać stypendium, trzeba spełniać kryteria dochodowe i naukowe, a więc wyniki w nauce. 

- Co roku były te dyplomy wręczane, a w zeszłym roku nie były - zauważa radny Sławski.

Wylicza on, że w ubiegłym roku, aby dostać się do LO w Bytowie, wystarczyło mieć 117 punktów, 152 punkty, 113 punktów, 146 i 105 punktów. Dla porównania podaje, że w liceach w Trójmieście bariera punktowa jest znacznie wyższa - powyżej 150 punktów. 

- Jak mamy mieć dobre wyniki w nauce, jeżeli na samym początku rozpoczynamy kształcenie od niskiego progu w szkołach? - pyta radny Sławski.

Powołuje się też na ranking szkół średnich. To 500 najlepszych placówek w naszym kraju, wśród których nie ma liceów z powiatu bytowskiego. Bytowskie LO jest na miejscu nr 595. Rok wcześniej było ono na miejscu 510. W 2023 roku zajmuje miejsce 679. 

- Gdyby nie korepetycje, a Bytów to "zagłębie korepetycyjne", to nawet takich wyników by nie było - dodaje uszczypliwie Sławski. 

Jego zdaniem jedyne "światełko w tunelu" to bytowski "Ekonom", który trzyma poziom i regularnie pojawia się w rankingu miesięcznika "Perspektywy". 

Podkreśla on również, że istnieją lokalne centra nauczania kreatywnego, z różnymi naukowymi atrakcjami dla uczniów, które mają podwyższać poziom ich wiedzy. Na 20 powiatów w naszym województwie udział w tym projekcie bierze 19 powiatów. Nie ma na tej liście powiatu bytowskiego. 

- Edukacja to nie tylko budynek szkolny, wybudowana hala sportowa czy winda. To także poziom nauczania - zauważa radny Sławski. 

Starosta Leszek Waszkiewicz stwierdził, że wszystkie podane liczby interpretuje zupełnie inaczej. Jego zdaniem skoro do "ogólniaka" przyjmowani są uczniowie z niskim progiem punktowym, a później np. w miasteckim liceum maturę zdaje 100 proc. uczniów, oznacza to, że poziom nauczania jest bardzo wysoki. 

- Natomiast w Bytowie matury nie zdaje dwóch uczniów, więc ja oceniam to tak, że była wykonana wielka praca przez nauczycieli tych szkół - zaznacza starosta Waszkiewicz. - To samo jest w technikach. Jeżeli u nas na poziomie technikum maturę zdaje 77 proc. uczniów, a w województwie o 10 proc. mniej, czy to niedobrze świadczy o nauczycielach w naszych technikach? 

Ponadto jeszcze podkreśla, że większość uczniów w powiecie bytowskim to uczniowie szkół zawodowych, co odpowiada też strukturze gospodarczej naszego regionu. Jego zdaniem nie ma co się silić, aby być na poziomie prestiżowych liceów. 

- My przede wszystkim kształcimy uczniów, aby byli dobrymi pracownikami w naszych zakładach pracy, bo to one potrzebują fachowców. Nasi nauczyciele te zadania wyśmienicie wypełniają - wyjaśnia starosta Waszkiewicz. 

Jego przeciwnik polityczny podkreśla, że w liceach i w technikach w powiecie bytowskim jest 558 miejsc, a w szkołach zawodowych 180. Wylicza, że w technikum spawalnictwa jest tylko jeden dzień praktyki w tygodniu. W tej sytuacji, jak ma się to do rzekomego stawiania na szkolnictwo zawodowe i technikalne. 

Ponadto, jego zdaniem, podnoszenie poziomu kształcenia w szkołach ponadpodstawowych, to przede wszystkim efekt prywatnych korepetycji. Starosta tego nie potwierdza. 

Jego zdaniem duży problem jest też w wypłacaniu z budżetu państwa subwencji oświatowej. Koszta rosną, pensje rosną, a subwencja nie nadąża. Ostatnio rok do roku wzrosła ona jedynie o 0,08 proc. 

[ZT]9406[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? KLIKNIJ I CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!