Zamknij

Chamskie odzywki do kasjerek w bytowskich sklepach. Czy naprawdę musi do tego dochodzić?

C.K 06:00, 01.02.2020
Skomentuj

Respektowanie zawodu kasjerki absolutnie nie jest trudną sztuką i nie wymaga od klienta wzniesienia się na wyżyny swoich możliwości w zakresie kultury. Nie dotyczy to jednak wszystkich osób, które nie zwracają uwagi na aspekt czysto ludzki.

Każdy z nas jest konsumentem, każdy z nas co jakiś czas udaje się do sklepu. Kupowanie żywności czy innego rodzaju produktów jest na tyle powszechną praktyką, że niekiedy nawet zapominamy o tym, że w stosunku do sprzedawców należy zachowywać niezmienne przejawy kultury osobistej, tak jak wobec wszystkich innych osób.

Jedna z mieszkanek Bytowa, wyraźnie rozżalona postawą innych klientów, zamieściła w sieci post, w którym otwarcie krytykuje sposób, w jaki traktowane są kasjerki w supermarkecie ,,Lidl". Post pojawił się na jednym z profilu na Facebooku, zrzeszających bytowską społeczność.

To, czego byłam kilkukrotnie świadkiem, stojąc w kolejce w "Lidlu", ścięło mnie z nóg. Chamskie odzywki do kasjerek, gdzie widać, że panie się starają. Z uśmiechem starają sie podchodzić. Ale trafiają się tacy, jakby z pogardą do nich się odnosili. Bycie sprzedawcą to niełatwy kawałek chleba. Te panie cały dzień nie siedzą na tyłku. Układają towar, dźwigają... ale kto by o tym myślał, prawda? Ostatnio pan płacił gotówką. Oskarżył jedną z pań o kradzież, jakoby dawał większy nominał, a pani mu mniej wydała. Po przeliczeniu całej kasetki okazało się, że kasjerka oczywiście wydała dobrze. Nawet przepraszam nie wydukał na odchodnym. Oczernić łatwo, ale przeprosić już gorzej, prawda? - grzmi mieszkanka Bytowa.

Udało nam się skontaktować z jedną z kasjerek pracujących w supermarkecie sieci ,,Lidl". Jak się okazuje, zaprezentowane przez jedną z mieszkanek stanowisko jak najbardziej jest zgodne z prawdą.

Często pracując na popołudniowych zmianach jestem narażona na kontakt z osobami, które przede wszystkim kupują alkohol. Czasami próbują być zabawni, ale przejawia się to przede wszystkim chamskimi odzywkami. Niekiedy jest to w pewien sposób zabawne, ale zdarza się, że zastanawiam się, czy natychmiast nie wcisnąć alarmu, aby przyszła ochrona. Bluźnierstwa, ponaglanie i nieprzychylne komentarze to codzienność - relacjonuje.

,,Nieprzyjemni" klienci nie są jednak tylko domeną bytowskiego Lidla. Okazuje się, że tego typu zachowania zdarzają się zdecydowanie częściej, niezależnie od sklepu.

W Biedronce jakiś pan zrobił zakupy i po chwili wrócił, bo mu rabat na masło nie wszedł i z ,,mordą" do kasjerki, że mu rabatu nie naliczyla. Po dłuższej wymianie ostrych zdań przez kupującego okazało się, że nie dostał rabatu, bo wziął nie te masła. Oczywiście zero przeprosin, nawet kasjerka powiedziała, żeby przyniósł te masło i zrobią zwrot. Pan rzucił tylko z daleka ,,w dupe se wsadź te masło" i wyszedł - opisuje inna z internautek.

Czy to problem, który przede wszystkim przejawia się w bytowskich sklepach? Czy może dotyczy on wszystkich punktów w całej Polsce? Niezbyt trudno nie skłonić się ku drugiej opcji, jednak natężenie komentarzy i aktywności internautów pod postem dotyczącym sytuacji w Lidlu sprawia, że brak kultury i w pewien sposób dyskryminacja w bytowskich dyskontach stała się codziennością.

[ZT]1823[/ZT]

[ALERT]1580511385500[/ALERT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%