Zamknij

Seria kradzieży niemieckich samochodów. Gdzie jest dziupla?

12:54, 26.10.2020 M.W. Aktualizacja: 12:56, 26.10.2020
Skomentuj

Trwa seria kradzieży samochodów w powiecie bytowskim. Kolejne ofiary złodziei to właściciele niemieckich aut z Krosnowa w gminie Borzytuchom i z Czarnej Dąbrówki. W pierwszym przypadku bez śladu zaginęło BMW, a w drugim kolejne Audi. Tym razem A4. 

Dariusz Puzdrowski z Krosnowa stracił BMW E60 z rocznika 2008. Właściciel samochodu na co dzień mieszka w Holandii, ale w ostatnim czasie przyjechał swoim autem do siostry. Samochód był postawiony na trawniku przed domem, przy drodze powiatowej. 

- Kilka miesięcy temu próbowałem go sprzedać w Holandii, ale nikt go nie chciał kupić, więc nie spodziewałem się, że go ukradną - komentuje Puzdrowski. - W nocy przyszli złodzieje i odjechali.

BMW Puzdrowskiego jest warte około 20 000 zł i najprawdopodobniej zostało ukradzione, aby sprzedać je na części. Złodzieje zabrali samochód sprzed domu, dosłownie kilka metrów od wejścia do budynku. 

- Kradzież musiała nastąpić w nocy, ale dokładnej godziny nikt nie zna, bo nie ma monitoringu, a sąsiedzi też nic nie widzieli. Jeden sąsiad widział tylko busa kręcącego się około 4:00 nad ranem po wsi, co było dość dziwne, bo rzadko ktoś o tej porze tu jeździ. Żadnych innych śladów nie ma - opowiada Puzdrowski.

[ZT]2831[/ZT]

On sam zorientował się dopiero w środę 14.10 o godzinie 9:00 rano, że auto ukradziono. Obudził się, zrobił kawę i chciał zjeść śniadanie. Podszedł do okna i zobaczył, że nie ma samochodu. Po BMW zostały tylko ślady odciśnięte na trawie. Z powodu utraty auta Puzdrowski do Holandii musiał wracać samolotem. Ma jeszcze nadzieję, że uda się odnaleźć BMW, a przede wszystkim rzeczy, które się w samochodzie znajdowały.

- Jestem najbardziej zdenerwowany z tego powodu, że mamy małe dziecko, a partnerka w samochodzie miała zakupiony duży zapas obiadków dla dziecka o wartości 300 zł. Były tam także rzeczy przeznaczone do wykonania remontu. Ponadto jeszcze znajomi z Holandii dali mi do przechowania dwie walizki z dekoderem i kamerą. Wszystko to złodzieje zabrali razem z samochodem - zeznaje Puzdrowski. - Co gorsza, w sierpniu przedłużyliśmy ubezpieczenie i postanowiliśmy, że tym razem już nie będziemy płacić autocasco, ponieważ samochód chcemy sprzedać. Później okazało się, że jest problem ze sprzedażą, a teraz złodzieje samochód zabrali. Gdybyśmy wiedzieli, że tak się stanie, to przynajmniej odszkodowanie byśmy dostali, a tak nie mamy nic. 

Jego zdaniem na 100 proc. w najbliższej okolicy musi być gdzieś tzw. dziupla, w której złodzieje rozbierają samochody.

- Ludzie są naprawdę przestraszeni, bo widzą co się dzieje i ile samochodów ginie. Niektórzy już nawet zaczęli podejrzewać, że mogą mieć w tym udział jacyś policjanci współpracujący ze złodziejami, ale na to nie ma dowodów - komentuje Puzdrowski. 

ZAGINIONE AUDI

W podobnej sytuacji jest Szymon Mielewczyk z Czarnej Dąbrówki. On stracił Audi A4, które skradziono mu w nocy ze środy na czwartek 15.10, pomiędzy północą a godziną 7:00 rano. Ten samochód stał dosłownie kilka metrów od okna pokoju jego córki w domu przy ulicy Ogrodowej w Czarnej Dąbrówce. 

- Miałem ten samochód przez dwa miesiące. To było 11-letnie Audi A4, na które długo zbierałem pieniądze. Był to mój wymarzony samochód. Niestety, długo się nim nie nacieszyłem - opowiada Szymon Mielewczyk.

Nie ma żadnego śladu czy nagrania z monitoringu, a tylko jeden mężczyzna zadzwonił i twierdził, że około godziny 2:30 widział taki samochód wyjeżdżający z ulicy Ogrodowej. Było ciemno, więc nawet nie wiadomo kto siedział w środku. 

- Też podejrzewam, że w okolicy może być tzw. dziupla, bo to nie jest normalne, że tyle aut ginie w okolicy - komentuje Szymon Mielewczyk.

Jeśli masz jakiekolwiek informacje w sprawie kradzieży samochodów, przekażemy je poszkodowanym. Zadzwoń do nas pod numer telefonu: 513 313 112.

[ALERT]1603713021260[/ALERT]

 

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

HeniekHeniek

0 0

Wspolczuje poszkodowanym. Wszyscy ciezko pracujecie za granica, zeby godnie zyc i po przyjezdzie na swieta/wakacje taka niemila niespodzianka. Moze jeszcze sie znajda auta albo chociaz czesci. W polsce najlepiej to miec multiple albo siene bo na te auta nawt pies sie nie odleje. 20:08, 04.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%