Kim Pan jest, Panie Kowalski? Pytam, bo Pana reklam wyborczych jest chyba najwięcej w powiecie bytowskim.
Nazywam się Michał Kowalski. Jestem mieszkańcem Pomorza, od 8 lat dyrektorem Centralnego Ośrodka Sportu w Cetniewie. Ośrodek zajmuje się szkoleniem i zapewnianiem bazy do szkolenia polskich związków sportowych, kadr narodowych i klubów sportowych. To jest moje główne zajęcie. Piastuję funkcję dyrektora. Jestem też kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu. Już raz startowałem w zeszłej kadencji. Zdobyłem 9 tys. głosów, czyli uzyskałem bardzo dobry wynik, ale trochę mi zabrakło do uzyskania mandatu.
Podobno bardzo niewiele?
Tak, zabrakło mi około 300 głosów. Miniony czas poświęciłem na pracę. Uważam, że to, co robiłem, czyli zajmowanie się COS Cetniewo, to wiele konkretnych osiągnięć. Zmodernizowałem bazę sportową, zbudowałem obiekt hotelowy, boiska, sale sportowe. W tej chwili trwa inwestycja budowy kolejnego obiektu sportowego “Rybitwa” o wartości 12 mln zł. Uważam, że Ośrodek dobrze się rozwija. Oprócz tego piastuję funkcję społeczną. Jestem prezesem Stowarzyszenia “Nasze Pomorskie”, które zajmuje się kultywowaniem pamięci historycznej. Szczególnie interesujemy się miejscami gdzie Polacy byli mordowani podczas II wojny światowej. Do takich miejsc należy Piaśnica, Szpęgawsk i Kaliska pod Kartuzami oraz wiele innych miejsc. To jest moja pasja, polityka historyczna. Interesuję się też polityką.
W jakim jest Pan obecnie wieku?
Mam 47 lat, jestem żonaty i mam dwoje dzieci. Mój syn chodzi do liceum ogólnokształcącego, a córka jest uczennicą szkoły podstawowej.
Jaki jest Pana wyuczony zawód?
Skończyłem filologię angielską w Gdańsku. Jestem tłumaczem języka angielskiego. W związku z tym, że moją pasją jest zarządzanie, skończyłem administrację morską oraz studia podyplomowe w zakresie zarządzania na Politechnice Gdańskiej. Obecnie, jak wspominałem, zarządzam Centralnym Ośrodkiem Sportu, od 8 lat.
W przeszłości czym Pan się zajmował?
Pracowałem w samorządzie terytorialnym, w urzędzie miejskim. Zajmowałem się inwestycjami lokalnymi, czyli budowaniem dróg, infrastruktury sportowej i rozliczaniem tych wniosków. Byłem osobą, która pozyskuje środki zewnętrzne, krajowe i unijne z różnych programów i ja te wnioski realizowałem, rozliczałem. Dzięki temu powstało wiele fajnych inwestycji, przede wszystkim sportowych.
Można powiedzieć, że szczególnie bliski jest Panu sport, w tym zwiazana z nim budowa infrastruktury?
Sport jest moją pasją. Od dziecka uprawiałem sport. Później w życiu zawodowym zacząłem zajmować się budowaniem infrastruktury sportowej. Jeśli uda mi się dostać do Sejmu, chciałbym pracować w Komisji Kultury Fizycznej. Zamierzam pracować na rzecz Pomorza, aby budować gminne boiska, sale sportowe i generalnie upowszechniać sport. Chcę, żeby dzieci i młodzież miały możliwość wyjścia z domu i bycia np. na boisku, aby nie musiały dojeżdżać kilka czy kilkanaście kilometrów, żeby pograć w piłkę nożną czy też popływać w basenie. Chcę, żeby infrastruktura sportowa była “na wyciągnięcie ręki”, bo wówczas jest szansa, że dziecko wyjdzie z domu i zajmie się sportem. Prawda jest taka, że jeśli dziecko ma dojeżdżać do obiektu sportowego, to często skutek jest taki, że nie realizuje swojej pasji sportowej. Uważam, że obiekty sportowe powinny być jak najbliżej miejsc zamieszkania. Dziecko musi dostać “pod nos” obiekt sportowy. To już nie te czasy, gdy za młodu jeździliśmy na rowerach nawet kilkanaście kilometrów, aby pograć w piłkę. Ja to doskonale rozumiem, biorąc pod uwagę choćby moje dzieci. Moim celem, bez względu na wynik wyborczy, jest wspieranie wszystkich samorządów w budowie infrastruktury sportowej i modernizacji istniejących obiektów.
W powiecie bytowskim w Bytowie jest basen, ale w Miastku od lat mówi się o jego budowie. Przeszkodą są pieniądze. Mówi się również o wysokich kosztach utrzymania. Czy budowa basenu w takiej miejscowości jak Miastko jest realna?
W Europie Zachodniej funkcjonują małe baseny, bo to nie muszą być baseny olimpijskie. Moim zdaniem realna jest budowa w każdej gminie małego obiektu basenowego. To nie musi być wielki obiekt - wystarczy basen 5- lub 6-torowy. Wystarczy nawet basen o długości 25 m, czterotorowy. Spokojnie da się go utrzymać. Szczególnie przy nowych technologiach utrzymanie basenu przez powiat czy gminę jest rentowne. Kiedyś baseny były energochłonne, kosztowne, a teraz są zupełnie inne technologie. Wody już się nie chloruje, tylko ozonuje. Woda jest czysta, lekka i zdrowa, a skóra człowieka inaczej się po takiej kąpieli zachowuje. Natomiast stare baseny powinniśmy modernizować, udoskonalać. Moją intencją jest budowa wielu małych basenów - jednego w każdej gminie. Basen to nie tylko sport, ale również rehabilitacja osób starszych. W Cetniewie, w którym zarządzam, non stop są różnego rodzaju zajęcia - od małych dzieci po osoby starsze. Pełna gama rehabilitacji odbywa się w wodzie. Przebywanie w basenie wzmacnia nas.
Na sesjach rad gmin słychać, że basen jest drogi, że gminy nie stać na utrzymanie takiego obiektu.
Przy nowej technologii budowy obiektów sportowych, przy zastosowaniu przemyślanych projektów, jest to możliwe do zrealizowania i relatywnie tanie w utrzymaniu. Przy takim basenie można też zrobić siłownię, salę konferencyjną i na tym obiekcie zarabiać. Oczywiście taki obiekt nie jest tani w budowie, ale może być tani w utrzymaniu i z czasem się zwróci. Efekt to lepsze zdrowie, mniejsze wydatki na ochronę zdrowia, na leki. Pamiętajmy, że nasze społeczeństwo starzeje się. Musimy brać pod uwagę starsze osoby, więc budowa tego typu kompleksów jest jak najbardziej możliwa. Każdą gminę będzie na to stać.
W powiecie bytowskim jest wiele klubów piłkarskich, które często narzekają na kiepskie zaplecze sportowe. Tym też zamierza się Pan zająć?
Oczywiście, nie tylko baseny, ale również boiska i bieżnie, bo przy każdym boisku powinna być bieżnia lekkoatletyczna. W tej chwili to nie są drogie inwestycje. Technologia poszła tak do przodu, że niewielkim kosztem można budować boiska wielofunkcyjne z bieżnią dla lekkoatletów. Oprócz tego niewielkie szatnie z kontenerów i oświetlenie ledowe, które nie pochłania dużej ilości energii elektrycznej. Im więcej takiej infrastruktury w małych miejscowościach, tym większy rozwój tych miejscowości. Wówczas ludzie chcą tam przebywać, a nawet sprowadzają się do nich. W interesie wójtów, burmistrzów i starostów jest, żeby ta infrastruktura była. Jeśli dziecko w miejscu zamieszkania ma minimum, czyli szkoły, biblioteka i infrastrukturę sportową, to rodzic nie będzie wyjeżdżać, tylko zostanie z dzieckiem, a miejscowość będzie się rozwijać. To jest “klucz”. Poprzez sport takie miejscowości będą się rozwijać.
“Bolączką” powiatu bytowskiego jest komunikacja, w szczególności drogowa. Na północy Polski buduje się droga ekspresowa nr 6, buduje się obwodnica metropolitalna Trójmiasta, a w województwie zachodniopomorskim, po sąsiedzku, droga ekspresowa nr 11. Czy jest szansa na budowę drogi ekspresowej przez powiat bytowski? Mówi się w szczególności o drodze północ - południe, z rejonu Słupska i Lęborka przez Bytów, Chojnice i dalej do Bydgoszczy.
Każda inwestycja w infrastrukturę drogową jest ważna. Mówimy o szerszym spojrzeniu - regionalnym i krajowym. Uważam, że w przyszłości powinna powstać zarówno droga ułożona pionowo, północ - południe, jaki i droga wschód - zachód, przez Bytów, Kościerzynę do Trójmiasta. Jestem przekonany, że ten temat niedługo stanie się bardzo ważny, będziemy o tym rozmawiać. Myślę, że w przyszłości powinien powstać południowy ring Kaszub, czyli droga od Żukowa przez Kościerzynę, Bytów i dalej, w kierunku Słupska.
Kolejna “bolączka” to kolej. Miastko ma połączenia pasażerskie, kolejowe, a Bytów walczy o to od lat i wciąż nic nie udało się załatwić. Czy Pana zdaniem uda się ten problem rozwiązać?
W tej chwili nacisk położony jest na linię kolejową nr 201. Oczywiście, w perspektywie najbliższych lat trzeba rozwijać sieć połączeń kolejowych, bo kolej staje się coraz popularniejsza i jest tania w utrzymaniu. Powiat bytowski powinien też na tym skorzystać. Na pewno jako poseł będę zabiegać o ten temat, aby wywalczyć to dla Ziemi Bytowskiej.
Dlaczego ludzie powinni głosować na Prawo i Sprawiedliwość?
Wydaje mi się, że pomimo całej tej “nagonki” na Prawo i Sprawiedliwość z różnych środowisk, pomimo tych nieprzychylnych spojrzeń z Unii Europejskiej, jesteśmy partią, która dba o Polaków. Jesteśmy partią ze strukturami, które starały się odtworzyć przez te 8 lat wiele rzeczy, które zostały wcześniej zlikwidowane. Zbudowało się mnóstwo dróg ekspresowych, kilkaset kilometrów autostrad, czyli te najważniejsze kwestie zostały zreaktywowane i naprawione. Również kolej w tej chwili jest aktywowana w wielu miejscach i być może w przyszłości trafi również do Bytowa. Jesteśmy formacją, która stara się dotrzymywać słowa i pomagać najbiedniejszym, najsłabszym. Mówi się o nas “prawica”, ale tak naprawdę mamy bardzo lewicowe podejście do osoby, bo każda osoba jest dla nas równie ważna, niezależnie od miejsca zamieszkania i statusu finansowego. Staramy się dbać zarówno o małe dzieci, o matki, jak i o seniorów. Należy pamiętać, że kraj nie składa się tylko z osób, które doskonale sobie radzą. To również część osób pokrzywdzonych, które nie dają sobie rady i nie powinny być to osoby wykluczone. Staramy się realizować nasze obietnice. Być może niektóre nie wszystkim się podobają, ale przyjęliśmy taką strategię, żeby o każdego zadbać. Kolejna kadencja to będzie kadencja realizowania kolejnych obietnic, odbudowy Polski. Dziś w ramach 8. edycji programu Polski Ład do okręgu gdyńsko - słupskiego trafiło ponad 900 mln zł, w tym ponad 100 mln zł na powiat bytowski. Pomimo “złego klimatu”, które siły nieprzyjazne Polsce starają się wytworzyć, na szczeblu gminnym i wojewódzkim realizujemy nasze obietnice, które złożyliśmy w 2015 roku, idąc po pierwszą kadencję. Przede wszystkim wszystkie obietnice zrealizowaliśmy, co nie wszystkim się podoba. Walczymy o każdego obywatela, a w szczególności o ludzi najuboższych. Nie każdemu wszystko się udaje. Zadaniem państwa jest opieka nad każdym obywatelem, a w szczególności nad tymi, którym się nie powiodło. To jest tak, jak w rodzinie. Są dzieci, ale rodzice najbardziej pomagają zawsze temu, który najsłabiej sobie radzi. Powinno być to zrozumiałe. Takie jest nasze podejście.
Jeśli zostanie Pan posłem, nie zapomni Pan o powiecie bytowskim?
Oczywiście, że nie. Powiat bytowski jest dla mnie powiatem szczególnym.
[ZT]10322[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz