Wygrana Polski byłaby niespodzianką - tak dzisiejszy mecz z Holandią ocenia Michał Listkiewicz, były prezes PZPN, który w 2006 roku zatrudniał Leo Beenhakkera, holenderskiego szkoleniowca, z którym reprezentacja Polski awansowała na Euro 2008.
Obecnie Listkiewicz mieszka w gminie Parchowo. Jest kibicem Bytovii Bytów, która dopiero co wróciła do 4 Ligi, ale też bacznie śledzi poczynania Gromu Nakla i Słupi Sulęczyno. Jego syn Tomasz sędziował mecze na Mistrzostwach Świata. On sam również był sędzią na międzynarodowym poziomie. Przed meczem Polska - Holandia z jego strony optymizmu nie ma.
- Marzy mi się wynik 1:1, bo o zwycięstwo będzie ciężko. Przeciwnik jest silny, a my dodatkowo jeszcze nie mamy Lewandowskiego - komentuje Listkiewicz. - Na Euro 2024 na razie nie ma niespodzianek. Faworyci wygrywają, a w meczu z nami to Holandia jest faworytem. Mam nadzieję oczywiście, że nastąpi przełamanie i faworyt nie wygra.
[ZT]2706[/ZT]
Jego zdaniem w polskiej reprezentacji jest bardzo atmosfera. Trener Michał Probierz wykonał kawał dobrej roboty.
- Kibice też trochę ożyli, bo mamy ze sobą czas niewiary i rezygnacji. Piłkarzom to na pewno pomaga - komentuje Listkiewicz.
Przyznaje, że holenderska reprezentacja też wystąpi bez kluczowych zawodników, ale u nich ławka jest dużo dłuższa.
- Jeszcze trochę to potrwa zanim będziemy Francją, która może wystawić nawet trzy reprezentacje i każda zagra na wysokim poziomie. Bądźmy jednak dobrej myśli, że ten turniej rozpocznie dobre lata dla polskiej reprezentacji - dodaje Listkiewicz.
Przyznaje, że brak Lewandowskiego może wręcz pozytywnie wpłynąć na młodszych zawodników. Mobilizacja może być większa. Ponadto trzeba się liczyć z tym, że Lewandowski wkrótce zakończy karierę reprezentacyjną.
Pytamy go o głośne słowa jego znajomego, Holendra Jana de Zeeuw. Jest mieszkańcem pobliskiej Stężycy w powiecie kartuskim. Był osobą, która sprowadziła do Polski Leo Beenhakkera, dyrektorem reprezentacji Polski w latach 2006-2009.
- Holandia nie musi wystawiać bramkarza. Polska nie potrafi grać w piłkę nożną, jeśli wywrze się presję, nie będą nic potrafili. Zieliński nie grał w Napoli od dwóch miesięcy z powodu kłótni z prezesem. Szczęsny jest dobry, ale obrońcy zawodzą. Szczególnie Dawidowicz ma promień skrętu ciężarówki Volvo - powiedział Jan de Zeeuw.
Michał Listkiewicz uważa, że słowa wypowiedziane w holenderskich mediach mogły być wyrwane z kontekstu.
- Znam go od wielu lat. To sympatyczny i dobry człowiek. Nie sądzę, że naprawdę tak myśli o polskiej reprezentacji. Każdemu zdarza się słabsza wypowiedź. Nie zmienia to mojego stosunku do Jana - ocenia Listkiewicz. - Być może jego słowa zmobilizują w naszych piłkarzy? Wtedy go nawet pochwalę.
Ostatni raz Polska i Holandia zmierzyły się ze sobą we wrześniu 2019 roku. "Oranje" pokonali biało-czerwonych 0:2 (0:1) po golach Cody'ego Gakpo i Stevena Bergwijna.
Na naszej stronie na FB ogłosiliśmy zabawę w typowanie wyniku meczu. Szczegóły w poniższym poście.
Saker0917:06, 17.06.2024
0 2
Listkiewicz z Parchowa hahahha zaszalałeś pismaku 17:06, 17.06.2024