Bytowscy urzędnicy sami sobie ograniczają PODATKI

Gmina Bytów naprawia błąd popełniony kilka lat temu. Ówczesne władze w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Udorpie południe ustaliły zbyt niską wysokość zabudowy i nie pozwoliły na montaż ogniw fotowoltaicznych na terenie działek. To znacznie utrudniło planowane działania przedsiębiorców. Ma być to zmienione. Ważny argument to podatki, których gmina nie uzyska przy samoograniczaniu powierzchni zabudowy przemysłowej. Dotychczas tak postępowano, ograniczając ją do 40% powierzchni działki.

- Zmiana dotyczy możliwości budowy budynków wysokich do 15 m. oraz możliwości umieszczania instalacji odnawialnych źródeł energii nie tylko na budynkach, ale i na terenie działki. Wskaźnik zabudowy wynosi 40% - tłumaczy wiceburmistrz Przemysław Kraweczyński.

[ZT]5994[/ZT]

Według radnego Andrzeja Borzyszkowskiego wskaźnik zabudowy powinien być większy. Ma on informacje, że przedsiębiorcy, którzy kupili grunty w obrębie Udorpie południe, będą o to wnioskować.

- Trzeba wyjść temu naprzeciw. Pierwotnie plan Udorpie południe był planem kładzenia kłód pod nogi przedsiębiorców, więc uważam, że ta czwarta kłoda powinna być usunięta. Wskaźnik zabudowy powinien być minimum 50% - komentuje Borzyszkowski.

Na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, ustalonego przez poprzednie władze, buduje się obecnie fabryka firmy Eko-Color. Dyrektor zarządzający Krzysztof Dyks przyznaje, że w dotychczasowych zapisach ustalono normy niekorzystne dla przedsiębiorców. Fotowoltaika mogłaby być montowana wyłącznie na dachach i to małej mocy, a powierzchnia zabudowy to tylko 40%. Eko-Color ma tam działkę o powierzchni 12 ha, więc teoretycznie mogliby zabudować tylko 4,8 ha. To absurd, podobnie jak maksymalna możliwa wysokość budynku. Poprzednie władze ustaliły ją na 12 m. Obecnie buduje się magazyny wysokiego składowania, więc takie zapisy znacznie ograniczają możliwości inwestowania. Niestety, Eko-Color buduje się na bazie starego planu. Nie zamierzają robić zmian w projekcie, bo trzeba by było wstrzymać budowę. Ewentualny pożytek dla nich to umożliwienie montażu ogniw fotowoltaicznych na gruncie, jeśli radni przyjmą zmiany w MPZP.

W lepszej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy dopiero zamierzają tam inwestować. Już wiadomo, że w niedalekiej przyszłości teren pomiędzy drogą wojewódzką nr 212, a drogą powiatową w kierunku Studzienic zostanie zabudowany zakładami przemysłowymi.

- Ograniczenie powierzchni zabudowy do 40% nieruchomości jest absurdalne. Walczymy, aby zmienić to do 50%. Tak jest w wielu innych miastach. Nie jest to obszar przemysłowy znajdujący się w centrum miejscowości. Ponadto im większa powierzchnia zabudowy tym większy podatek od nieruchomości dla gminy - zauważa Dyks.

Przyznaje jednocześnie, że wprowadzanie zmian w planie ma dla niego znaczenie w przyszłości. Na razie powstaje jeden zakład, ale niewykluczone, że w przyszłości na 12 hektarach Eko-Color będzie budować kolejne obiekty. Wówczas nie chcieliby być zablokowani takimi ograniczeniami.

Od dyrektora zarządzającego firmy Eko-Color dowiadujemy się, że obecnie może zbudować obiekt o wysokości do 12 m, ale jest to wysokość liczona od zewnętrznej powierzchni dachu. Odliczając konstrukcję, pozostaje zaledwie 10 m. wysokości. Tak to w poprzedniej kadencji ustalono.

[ZT]14255[/ZT]

[WIDEO]256[/WIDEO]