Choć nie udało się przejąć budynku inkubatora przedsiębiorczości przy ul. Podzamcze, prezes Sądu Rejonowego w Bytowie, Włodzimierz Uchmanowicz, nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Walka o godne warunki dla wymiaru sprawiedliwości w Bytowie dopiero się zaczyna.
Plan A upadł. Czas na plan B – nowy sąd
Pierwotny plan zakładał przeniesienie Wydziału Ksiąg Wieczystych i utworzenie ośrodka kuratorskiego w budynku należącym do gminy. Decyzją większości w konsultacjach społecznych nieruchomość pozostanie jednak w rękach organizacji pozarządowych, co zaakceptował burmistrz.
Prezes Uchmanowicz zapowiada: będzie plan B. Alternatywą jest budowa nowoczesnego Sądu Rejonowego w nowej lokalizacji – na miarę XXI wieku. Przykład? Choćby Kartuzy, gdzie taki gmach powstał w cztery lata za 30 milionów złotych.
Sąd w ruinie
Obecna siedziba sądu przy bytowskim zamku nie spełnia podstawowych standardów. Budynek jest nieprzystosowany do potrzeb obywateli i pracowników:
– Wydział Cywilny to serce każdego sądu. To tutaj trafia większość spraw. Sprawy karne stanowią mniejszość – a tymczasem Cywilny mieści się... na poddaszu – komentuje prezes Uchmanowicz.
Nie wszystko da się załatwić online
Nie wszyscy zgadzają się z wizją zmian. Były burmistrz Ryszard Sylka twierdzi, że nawet Wydział Ksiąg Wieczystych nie potrzebuje nowej siedziby, bo wiele dokumentów można dziś przeglądać online.
– Cieszę się, że obywatele coraz chętniej korzystają z elektronicznych narzędzi, ale w wielu przypadkach osobista wizyta w sądzie jest konieczna, chociażby po to, by uzupełnić dokumenty. Nie wszystko da się załatwić przez Internet - odpowiada stanowczo prezes Uchmanowicz.
Nowy sąd to nie tylko wygoda, ale i realna pomoc
Problemy lokalowe blokują rozwój sądu. Obecnie w Bytowie pracuje zaledwie pięciu sędziów, podczas gdy porównywalny Sąd Rejonowy w Człuchowie ma aż dziewięciu orzeczników.
– Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało analizę, z której wynika, że nowy budynek mógłby dać nam aż siedem etatów sędziowskich. Ale przy obecnych warunkach nie ma na to szans – tłumaczy prezes.
Do tego dochodzą problemy z funkcjonowaniem zespołu kuratorów i wydziału rodzinnego, które powinny pracować w jednym, odpowiednio dostosowanym miejscu.
Jeden sąd dla całego powiatu?
Dyskusja o nowym budynku otworzyła też inną kwestię – podział terytorialny wymiaru sprawiedliwości w powiecie bytowskim. Obecnie mieszkańcy są „rozdarci” między trzy ośrodki: Bytów, Miastko i Lębork, a sprawy trafiają do różnych sądów i prokuratur.
– Najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie jednego Sądu Rejonowego dla całego powiatu – to dałoby lepszą organizację i szybszy dostęp do sprawiedliwości – przekonuje Uchmanowicz.
Nie wskazuje konkretnej lokalizacji. Jak zaznacza – jest otwarty na każdą rozsądną propozycję ze strony samorządów:
– Przyjmę każdą racjonalną propozycję współpracy dotyczącą wskazania nieruchomości, którą mógłbym przedstawić władzom wymiaru sprawiedliwości. Jeśli inne gminy będą bardziej aktywne niż Bytów, może dojść do sytuacji, że nowy sąd powstanie... poza Bytowem - dodaje Włodzimierz Uchmanowicz.
Co dalej?
Obecne warunki lokalowe sądu w Bytowie to poważny problem. Brakuje przestrzeni, brakuje kadry, brakuje infrastruktury. Próba przejęcia inkubatora się nie powiodła, ale pomysł budowy nowoczesnego Sądu Rejonowego wciąż żyje. Decyzja należy teraz do Ministerstwa, ale także – do lokalnych samorządów.
Czy Bytów stanie się centrum sprawiedliwości w regionie? Prezes Uchmanowicz ma jasną deklarację: będzie walczył dalej.
Antek M.13:48, 15.04.2025
Oby nie było tak, że za chwilę takie sądy jak w Bytowie czy Miastku zostaną całkowicie zlikwidowane...
QWER13:59, 15.04.2025
Istnieje również propozycja likwidacji Bytowa i podzielenia go między Miasto, a Lębork. Zresztą Czarna Dąbrówka będąca w powiecie bytowskim, podpada pod właściwość Sądu Rejonowego w Lęborku.
Asesor 14:17, 15.04.2025
Ale jest rozwiązanie, że Prezes Sądu w Bytowie tego nie dostrzegł po prostu nie chce mi się w to wierzyć. Już pod koniec roku zostanie zburzony budynek BCK-u, który dostał dofinansowanie w wysokości 40 mln zł, gminie brakuje na wkład własny kolejnych 20 mln zł, tą różnice pokryje Sąd i w jednym budynku będą działały dwie instytucje zarówno kulturalna i resocjalizacyjna wszystko idzie w parze. Kwestia dogrania tylko szczegółów, czy Sąd chce siedzibę na parterze, czy na piętrze i tym samym Prezes Sądu w Bytowie będzie miał siedzibę na miarę nawet nie XXI wieku a XXII wieku nie bądźmy małostkowi, a przy okazji zaoszczędzi ponad 10 mln zł w porównaniu z Kartuzami, co na pewno doceni obecny Minister Sprawiedliwości.
Double Tree14:24, 15.04.2025
Jest za mało miejsce bo trzeba przenieść wydział rodzinny i archiwum ksiąg wieczystych. Więc propozycja z BCK nietrafiona.
1 0
Czemu. Może władze by się obudziły. Najpierw sąd do likwidacji, a potem powiat.