Zamknij

Poseł ogłasza: To nie Nawrocki wygrał. To Trzaskowski przegrał

10:00, 06.06.2025
Skomentuj Poseł Krzysztof Szymański chciałby być kiedyś ministrem gospodarki morskiej Poseł Krzysztof Szymański chciałby być kiedyś ministrem gospodarki morskiej

Dlaczego Rafał Trzaskowski przegrał? Czy rząd Donalda Tuska wytrzyma polityczne trzęsienie ziemi? Czy Konfederacja już myśli o rządzeniu? O tym, kto naprawdę wygrał wybory prezydenckie i co dalej z polską prawicą, rozmawiamy z posłem Konfederacji - Krzysztofem Szymańskim z Gdyni.

Gdy widział pan radość ekipy Rafała Trzaskowskiego tuż po godzinie 21:00, co pan pomyślał? A przede wszystkim – dlaczego ludzie nie zaufali prezydentowi Warszawy?
Pozwolę sobie pominąć uszczypliwości – te polityczne nie mają większego znaczenia. Ważniejszy jest wynik wyborów sam w sobie. On pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze – utrata zaufania przez obecne formacje rządzące. Oprócz partii Razem, która nie jest blisko PiS-u ani blisko nas ideowo, wszystkie pozostałe partie współrządzące przekazały swoje poparcie Trzaskowskiemu. Natomiast partie opozycyjne, prawicowe – w bardziej zawoalowany sposób lub bezpośrednio – przekazały poparcie Nawrockiemu. Było to starcie rządu z opozycją. Zejście z poziomu większości parlamentarnej do wyniku poniżej 50 procent to czerwona kartka dla obecnego rządu. Kwestia wotum zaufania i ewentualnej dymisji premiera Tuska powinna być przedmiotem poważnej debaty.

A druga kwestia?
Druga to sam wynik kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Po analizie wychodzi ciekawa rzecz – Nawrocki uzyskał trochę ponad 50 procent, ale 60 procent głosujących na niego zrobiło to „za nim”, a 40 procent – przeciwko Trzaskowskiemu. Jeśli weźmiemy 60 procent z tych 50 procent, to daje nam dokładnie 30 – tyle, ile Nawrocki miał w pierwszej turze. To oznacza, że nie zdobył on realnego poparcia poza swoim elektoratem, a decydująca była postawa tych, którzy głosowali „przeciwko” Trzaskowskiemu. To swego rodzaju żółta kartka dla PiS-u, które nie potrafiło przekonać szerszego elektoratu do swojego kandydata. Brak zaufania do PiS-u jest zrozumiały. Jestem zadowolony z postawy niepisowskiej części prawicy, w szczególności z naszej – Konfederacji w jej historycznym kształcie – jako suma Brauna i Mentzena. W pierwszej turze zdobyliśmy 21 procent – i to były właśnie te procenty, które przesądziły o wyniku drugiej tury. To nie Nawrocki wygrał wybory – to Trzaskowski je przegrał. To rząd przegrał wybory prezydenckie.

Wytrzymają to?
To jest temat numer jeden. Spędziłem wiele godzin w Sejmie, rozmawiając z politykami różnych opcji. Obecnie wszystko stoi pod znakiem zapytania, ale myślę, że rząd to wytrzyma. Dominującą emocją wśród członków rządu jest strach – strach przed Donaldem Tuskiem. Wyjście z wotum zaufania to próba zdyscyplinowania większości parlamentarnej i pokazania Polakom, że premier wciąż ma kontrolę. Czy rzeczywiście ją ma? To okaże się podczas głosowania.

Niektórzy twierdzą, że psychika Tuska „pękła”, patrząc na wywiad z Bogdanem Rymanowskim i orędzie, które nie było na żywo.

Byłbym daleki od takich stwierdzeń. Nie posądzałbym Tuska o załamanie nerwowe. To wytrawny gracz polityczny. Sądzę, że sprawa była zbyt delikatna, by pozwolić sobie na improwizację. Stąd czytanie z promptera, wymuszony uśmiech – wszystko wyglądało, jakby ktoś zapisał mu, kiedy ma się uśmiechnąć. Mowa ciała była nienaturalna. Tekst czytany – by nie palnąć nic głupiego.

Czy Konfederacja myśli już o współrządzeniu za niecałe trzy lata?

To trudne pytanie. Oczywiste jest, że istnienie partii politycznych z natury rzeczy prowadzi do dążenia do władzy i realizacji programu. Ale do wyborów parlamentarnych jest jeszcze bardzo daleko. Nie skupiamy się teraz na układankach czy sojuszach. Naszym celem jest budowa trwałego projektu Konfederacji. Naszą ambicją jest przejęcie przywództwa na polskiej prawicy. To cel strategiczny i długofalowy.

Czyli PiS jako przystawka w przyszłości?

Tak na to patrzę. Jeśli PiS przetrwa. Nie wynika to z naszej arogancji, ale z wyczerpania formuły tej partii jako reprezentanta prawicy. PiS się skompromitował – nie zadbał o suwerenność, spójność, interes narodowy. Stąd potrzeba nowej formacji – takiej, która kwestionuje ideowość i skuteczność PiS-u. Konfederacja z wyborów na wybory poszerza swoją bazę, mamy jeszcze 2,5 roku do wyborów – to wystarczająco dużo czasu, by stać się głównym rozgrywającym. Robimy swoje, myśląc o przejęciu władzy.

PiS odebrał też trochę wyborców socjalistycznych. Czy dziś brakuje w Polsce partii wolnorynkowej, partii dla młodych?
Zdecydowanie tak. Od 2015 roku PiS prowadził politykę narodowo-socjalną. To nie była klasyczna prawica. Konfederacja wypełniła tę lukę – patriotyzm z jednej strony, wolnorynkowe podejście z drugiej. Segment „rynkowego patriotyzmu” był niezagospodarowany. Dziś pozycja Konfederacji jest najmocniejsza w historii. Nie tylko zdobyliśmy 21 procent, ale to nasz elektorat rozstrzygnął wynik prezydenckich wyborów. To z jednej strony satysfakcja, z drugiej ogromna odpowiedzialność. Wolimy powolny marsz niż jednorazowe wystrzelenie jak Palikot, Hołownia czy Petru. Budujemy zaplecze, rozwijamy logistykę.

Słyszę, że Konfederacja planuje weryfikację prezydenta Nawrockiego. Chodzi o składkę zdrowotną, której obniżenie zablokował prezydent Duda.

Ciekawa uwaga. Nie myślałem o tym. Może to być test: czy Nawrocki jest bardziej konfederatą, czy bardziej PiS-owcem.

Kto będzie kandydatem Konfederacji na prezydenta za pięć lat?

Myślę, że Krzysztof Bosak. Sławomir Mentzen to egzekutor, interesuje go realna władza wykonawcza, zwłaszcza jako ministra finansów – zawsze to podkreślał. Bosak ma największe doświadczenie polityczne i dyplomatyczne. To również naturalny kandydat na premiera.

A pan? Jaką tekę chciałby pan objąć?
To drugorzędne. Najważniejsze jest dobro Polski. Mogę wrócić do pracy w spółce, która zajmuje się remontami statków i okrętów wojennych. Jestem byłym marynarzem. Stąd mój profil – w Sejmie jestem wiceprzewodniczącym komisji gospodarki morskiej. Jeśli miałbym kiedyś wejść do rządu, to jako minister gospodarki morskiej.

[ZT]19647[/ZT]

(MW)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Olek kapusta Olek kapusta

4 5

Mówcie co chcecie ale mnie Karol na zamku w Bytowie przekonał i biłem mu brawa, a w czasie wyborów dostał od rodziny mojej głosy, a Rafała do uczciwej roboty niech się zabierzemy w Warszawie a jest co robić, Sam człowiek zasuwał kiedyś po 12 a nawet i 16 godzin dziennie, oprócz terminu realizacji zamówienia na głowie jeszcze była jakość wykonywanej pracy także wiem co to znaczy uczciwa i ciężka praca, dzisiaj mogę więc pouczać ludzi, ja to wam mówię wasz ekspert od spraw życiowych a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać bo każdy ale to każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha to na pewno ale to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził

10:17, 06.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Antek M.Antek M.

2 2

Nic dodać nic ująć! Sama prawda!

11:37, 06.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

QWERQWER

0 0

Poselska głowa. Nikt by na to nie wpadł

14:16, 06.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IiiIii

0 0

Mentzen powinien na kolanach iść do Częstochowy o dziękować że wygrał Nawrocki Gdyby Nawrocki przegrał byłaby to wina Mentzena

18:47, 06.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%