Makabryczna ŚMIERĆ byłej kierownik biblioteki pedagogicznej

Tragiczna śmierć wieloletniej szefowej Pomorskiej Biblioteki Pedagogicznej w Miastku. To Hanna Abram zginęła pod kołami samochodu na ul. generała Maczka w Miastku.

Do wypadku doszło w poniedziałek, 28 kwietnia. 65-latka zaparkowała swój samochód przy ulicy generała Maczka. Gdy przechodziła z parkingu na chodnik, gwałtownie cofnął kierowca dostawczego Renault, dostawca części samochodowych. To 43-letni mężczyzna.

– Poszkodowana została przetransportowana do szpitala w Słupsku. Niestety, mimo udzielonej pomocy, kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń – komentuje sierż. szt. Dawid Łaszcz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.

Kierowca był trzeźwy, jednak zgodnie z procedurami pobrano mu krew do dalszych badań. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Na miejscu zdarzenia wykonano oględziny, zabezpieczono monitoring oraz przesłuchano świadków. Decyzją prokuratora ciało kobiety zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.

Pracownicy Pomorskiej Biblioteki Pedagogicznej są zszokowani wiadomością o śmierci byłej kierownik miasteckiej filii.

– Była wieloletnim kierownikiem naszej filii w Miastku. Od kilku lat była na emeryturze. To była bardzo żywiołowa osoba, bardzo lubiana przez środowisko nauczycielskie – mówi Ewa Sikorska, wicedyrektor Pomorskiej Biblioteki Pedagogicznej w Słupsku. – Pani Hani dużo zawdzięczamy, jeśli chodzi o promowanie działań biblioteki. Organizowała wiele ciekawych przedsięwzięć.

Z jej relacji wynika, że Hanna Abram rozpoczęła pracę w bibliotece pedagogicznej w latach 80. Wcześniej była nauczycielką języka polskiego. W bibliotece wcześniej pracowała również jej mama.

– Po przejściu na emeryturę jej mamy, pani Hania zaczęła pracować najpierw jako nauczyciel, a następnie jako kierownik filii w Miastku – wspomina Ewa Sikorska.

Od bezpośrednich świadków wypadku dowiadujemy się, że była kierownik biblioteki miała małe szanse na przeżycie.

– Gdyby to był zwykły samochód osobowy, być może nic by się nie stało. Niestety, był to dostawca części samochodowych z bardzo ciężkim ładunkiem. Były małe szanse na przeżycie po przejechaniu przez taki samochód – komentuje świadek zdarzenia.

[ZT]19089[/ZT]