Zamknij

BYTOWSKA AFERA GRUNTOWA - Jak to Bogdan Gierszewski zdobywał hektary. DOWODY przedstawia rolnik Stefan Sobisz [WIDEO]

14:54, 13.04.2020 M.W. Aktualizacja: 15:30, 13.04.2020
Skomentuj

Przez lata był podobno największym przeciwnikiem okolicznych rolników. Gdy pojawiał się na przetargu, nie było na niego mocnych. Kupował co tylko chciał, bo miał kapitał. Gdy prawo ograniczało możliwość zbycia państwowej ziemi rolnej tylko dla dotychczasowego dzierżawcy, nawet ubodzy rolnicy kupowali grunty, aby krótko później, w drodze zamiany, przekazywać je bytowskiemu biznesmenowi. Skąd mieli pieniądze? Nie zostało to zbadane, a w kilku przypadkach mówimy o kwotach przekraczających milion złotych. W taki sposób przedsiębiorca Bogdan Gierszewski stał się jednym z największych, jeśli nie największym, posiadaczem ziemi w okolicy. 

Wszystko było dobrze do czasu aż zadarł z niepozornym rolnikiem Stefanem Sobiszem z Pomyska Wielkiego. Kaszubski gospodarz postawił sobie za punkt honoru ukrócenie poczynań Bogdana Gierszewskiego i udowodnienie mu nielegalnego przejmowania gruntów. Rozpoczął prywatne śledztwo i doszedł do zaskakujących wniosków. Posiadamy te dowody! Sprawa nabiera tempa.

O potyczkach Stefana Sobisza z Bogdanem Gierszewskim pisaliśmy w poniższym tekście:

[ZT]2117[/ZT]

Sobisz przekazał nam również treść doniesienia, które złożył do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Z jego wiedzy wynika, że małżeństwo Bogdan i Katarzyna Gierszewscy, w porozumieniu z Wiesławem H., Stanisławem B. i małżeństwem Franciszek i Helena Sz., dokonali czynności sprzecznych z prawem, jak i mających na celu znaczące obejście ustawy, w konsekwencji powodujących nielegalne nabycie gruntów rolnych. 

Autor pisma sporządzonego 16 kwietnia 2019 roku podaje konkretne wydarzenia. Z jego wiedzy wynika, że 7 kwietnia 2015 roku Franciszek i Helena Sz., zamieszkali w Kramarzynach, dokonali zakupu nieruchomości gruntowej położonej na działce numer 28/6 i 28/7 miejscowości Dąbrówka w gminie Borzytuchom o powierzchni 56,3845 ha. Nieruchomość ta została nabyta w Agencji Nieruchomości Rolnych na zasadach prawa pierwokupu. Następnie 14 kwietnia 2015 roku własność tej nieruchomości została przeniesiona umową zamiany na rzecz małżeństwa Bogdana i Katarzyny Gierszewskich. W dalszej kolejności Bogdan i Katarzyna Gierszewscy własność nabytej nieruchomości przenieśli w ramach umowy darowizny na rzecz małoletniej córki. Podstawą jest umowa darowizny zawarta w formie aktu notarialnego 9 czerwca 2015 roku. W jego ocenie transakcja miała na celu obejście prawa.

Przypomina, że ustawa z 11 kwietnia 2003 roku o kształtowaniu ustroju rolnego określa, że nabywca nieruchomości wcześniej stanowiącej własność ANR jest zobowiązany do osobistego prowadzenia gospodarstwa rolnego, w skład którego weszła zakupiona nieruchomość rolna, przez co najmniej 10 lat. W tym czasie nabywca nie może jej zbyć, ani oddać w posiadanie innemu podmiotowi. Ustępstwa dotyczą jedynie sytuacji, w których zbycie nieruchomości konieczne jest z uwagi na wystąpienie nieprzewidzianych zdarzeń losowych, niezależnych od nabywcy. Co istotne, zbycie nieruchomości na tejże podstawie obligatoryjnie wymaga uzyskania zgody sądu. Ograniczenie zbycia nieruchomości nie dotyczy również transakcji odbywających się w kręgu osób bliskich. 

Rolnik wskazuje, że w tej sprawie bezsporne jest, że niemożliwe było uzyskanie zgody sądu na dokonanie transakcji zbycia nieruchomości z przyczyn niezależnych od nabywcy. Upłynął zbyt krótki okres czasu. Umowa sprzedaży została zawarta 7 kwietnia 2015 roku, a umowa zamiany 14 kwietnia 2015 roku, czyli zaledwie 7 dni później. 

Dodatkowo w tej sprawie nie zachodzą przesłanki umożliwiające zbycie nieruchomości przed terminem, związane z pokrewieństwem osób między którymi miałoby dojść do przeniesienia własności nieruchomości. Chodzi o to, że Franciszek i Helena Sz. oraz Bogdan i Katarzyna Gierszewscy nie są w żaden sposób spokrewnieni.

- Czynności prawne, których dokonały małżeństwa Franciszek i Helena Sz. oraz Bogdan i Katarzyna Gierszewscy, stanowią czynności sprzeczne z ustawą, jednocześnie mające na celu istotne obejście prawa. Istotnym jest, że nieważność ta ma charakter pierwotny (powstanie od samego początku) i powstaje z mocy prawa. Naruszenie norm zawartych w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego nie budzi wątpliwości i wymaga wyciągnięcia stosownych konsekwencji wobec podmiotów dopuszczających się działań sprzecznych z prawem - czytamy w piśmie skierowanym do KOWR.

Pomijając opisane wyżej fakty, według autora pisma, małżeństwo Sz. nie dysponowało pieniędzmi umożliwiającymi zakup w/w nieruchomości gruntowej, więc faktycznie zakupu dokonali Bogdan i Katarzyna Gierszewscy. 

- Małżeństwo Sz. de facto stanowiło tylko pewnego rodzaju łącznik umożliwiający nabycie nieruchomości gruntowej przez Gierszewskich, którzy osobiście nie mogli nabyć przedmiotowej nieruchomości z uwagi na fakt, że pierwszeństwo nabycia mieli ówcześni dzierżawcy gruntu, czyli państwo Sz. Istotnym jest, że prawdopodobnie małżeństwo Sz. za dokonanie na rzecz państwa Gierszewskich transakcji kupna nieruchomości rolnej, o której mowa wyżej, otrzymali przysporzenie majątkowe. Bez wątpienia dokonane czynności prawne pozostają ze sobą w związku przyczynowym i stanowią istotne obejście prawa - argumentuje w piśmie Stefan Sobisz. 

Co na to małżeństwo Sz. z Kramarzyn? Dotarliśmy do wymienianej w piśmie Heleny Sz. Jak się okazało, jej mąż Franciszek zmarł po dokonaniu transakcji zamiany i oddaniu gruntu Bogdanowi Gierszewskiemu. Ona sama przedstawia zaskakujący obraz transakcji. Jest przekonana, że ziemię… musiała oddać i przyznaje, że to Bogdan Gierszewski zawiózł ich do notariusza. ZOBACZ WIDEO-ROZMOWĘ Z HELENĄ SZ.

Stefan Sobisz twierdzi, że Bogdan Gierszewski przez lata wykorzystywał swoje kontakty w KOWR i docierał do nieświadomych, ubogich rolników. Oni kupowali ziemię, a następnie przekazywali biznesmenowi. Była to dla niego podobno forma lokaty kapitału. Skąd mieli pieniądze? Ten wątek ma być wyjaśniany przez organy ścigania.

Rolnik z Pomyska dodatkowo wskazuje, że przeniesienie własności spornej nieruchomości przez Gierszewskich na ich córkę było działaniem celowym i również prowadzi do rażącego obejścia przepisów. Zauważa, że Gierszewscy są właścicielami licznych nieruchomości rolnych dotowanych ze środków publicznych. Zasadą jest, że rolnik indywidualny prowadzący gospodarstwo rodzinne może posiadać do 300 hektarów użytków rolnych, a bez znaczenia jest forma posiadania. Może to być własność, dzierżawa czy też użytkowanie wieczyste. Przekroczenie 300 hektarów wiąże się z niemożliwością otrzymania dotacji.

W jego ocenie małżeństwo Katarzyna i Bogdan Gierszewscy już przed 2015 rokiem celowo przenosili własność należących do nich gruntów na małoletnie dzieci. 22 stycznia 2015 roku Bogdan Gierszewski przystąpił do przetargu organizowanego przez ANR w Bytowie, w którym udało mu się nabyć nieruchomość położoną w Pomysku Wielkim na działce nr 509.

- Przystępując do tego przetargu Bogdan i Katarzyna Gierszewscy dysponowali już gruntami rolnymi o znacznej powierzchni. Aby przystąpić do przetargu i ewentualnie nabyć kolejny grunt rolny konieczne było przeniesienie już posiadanych nieruchomości na małoletnie dzieci. Z zebranych materiałów wynika, że państwo Gierszewscy przenoszą własnością użytków rolnych na dzieci, tym samym nie pozbawiając siebie możliwości otrzymywania środków publicznych na prowadzenie gospodarstwa rolnego - argumentuje Sobisz.

Przypadek małżeństwa Sz. z Kramarzyn nie jest jedyny. Sobisz pokazuje kolejne przykłady, w podpunktach:

  • 1. Nieruchomość gruntowa położona na działce nr 197/5 i 197/17 w miejscowości Żukówko w gminie Parchowo, dla której Sąd Rejonowy w Bytowie prowadzi księgę wieczystą nr 0036241/5 o łącznej powierzchni 8,1148 ha. Nieruchomość ta została nabyta w drodze umowy sprzedaży od Agencji Nieruchomości Rolnych przez Stanisława B. zamieszkałego w Żukówku 30 października 2015 roku. Następnie została przekazana małżonkom Bogdanowi i Katarzynie Gierszewskim w formie umowy zamiany zawartej również 30 października 2015 roku. W dalszej kolejności własność nieruchomości została przeniesiona na rzecz małoletniego syna Gierszewskich umową darowizny z 23 grudnia 2015 roku.
  • 2. Nieruchomość gruntowa położona na działce nr 1/27 w miejscowości Świątkowo, dla której Sąd Rejonowy w Bytowie prowadzi księgę wieczystą nr 0035834/2 o łącznej powierzchni 21,1968 ha. Nieruchomość ta została nabyta w drodze umowy sprzedaży od Agencji Nieruchomości Rolnych przez Wiesława H. z Chomic 17 kwietnia 2015 roku. Następnie została przekazana Bogdanowi i Katarzynie Gierszewskim w formie umowy zamiany zawartej 30 kwietnia 2015 roku. W dalszej kolejności własność nieruchomości została przeniesiona na rzecz małoletniej córki umową darowizny z 23 grudnia 2015 roku.

- Z relacji osób pozostających w bliskich relacjach ze Stanisławem B. z Żukówka wynika, że za dokonanie zakupu nieruchomości gruntowej opisanej wyżej we własnym imieniu, jednakże z jednoczesnym zamiarem jej przekazania na rzecz małżeństwa Bogdana i Katarzyny Gierszewskich, otrzymał on przysporzenie majątkowe w kwocie 40 000 zł. Za tę kwotę dokonał remontu budynku gospodarczego pozostającego w jego posiadaniu. Wątpliwości podlega czy przedmiotowa transakcja została dokonana w sposób zgodny z obowiązującym stanem prawnym, tj. czy przyjęcie darowizny określonej kwoty pieniężnej zostało zgłoszone do właściwego urzędu skarbowego oraz czy uiszczono z tego tytułu należny podatek - argumentuje Sobisz.

Dodajmy, że jako redakcja posiadamy nagranie rozmowy z krewnym nieżyjącego już Stanisława B. (zmarł krótko po przekazaniu ziemi Bogdanowi Gierszewskiemu). Piotr B. przejął po wujku gospodarstwo i potwierdza, że nie miał on pieniędzy, żył w skandalicznych warunkach i miał skromną rentę. Piotr B. natomiast pracuje w miejskiej spółce wodociągowej, której szefem rady nadzorczej jest Bogdan Gierszewski. 

Kilka miesięcy po tej zamianie Stanisław B. zlecił Piotrowi B. wyremontowanie budynków gospodarczych. B. mówi wprost, że wujek sprzedał ziemię Bogdanowi Gierszewskiemu, ale podobno nie wie ile pieniędzy za to dostał i gdzie one są. 

- Bogdan i Katarzyna Gierszewscy, jak również małżeństwo Franciszek i Helena Sz., Wiesław H. oraz Stanisław B., dokonując opisanych czynności prawnych dopuścili się działań naruszających obowiązujące przepisy prawa - podkreśla Sobisz.

Jest przekonany, że transakcji o podobnym charakterze mogło być znacznie więcej. W jego ocenie był zobowiązany do przekazania Krajowemu Ośrodkowi Wsparcia Rolnictwa informacji dotyczących ewentualnego naruszenia prawa. 

- Warto sprawdzić przepływy finansowe, bo ci rolnicy to nie są ludzie majętni. Państwo Sz. mieli zapłacić podobno ok. 1,3 mln zł za zakup ziemi. Oni nie mieli takich pieniędzy! - twierdzi Sobisz.

KOWR podjął czynności kontrolne w tej sprawie. Policja też. Już wiemy, że niektóre akty notarialne zostały anulowane.

Natomiast Bogdan Gierszewski dotychczas nigdy nie odpowiedział merytorycznie na nasze pytania. Nie odbierał też telefonu. W artykule podajemy jego pełne nazwisko ponieważ jako szef rady nadzorczej miejskiej spółki wodociągowej jest pracownikiem samorządowym. 

Do sprawy wrócimy.

Portal

ibytow.pl

Napisał o tym

pierwszy

 

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(22)

OnnnOnnn

20 4

Trzymam kciuki za pana Sobisza 16:12, 13.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

QwertyQwerty

24 2

Zlamanie prawa jest oczywiste. Ciekawe, ktory notariusz to wszystko klepnal i czy poniesie odpowiedzialnosc. Powinien definitywnie pozegnac sie z zawodem, pan B. G. z pelnieniem funkcji publicznych. 16:13, 13.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

76987698

6 3

mafia rodziny G!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 16:32, 13.04.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BtwBtw

1 0

W końcu w Bytowie mamy inną mafię... oprócz czarnej 😝😝😝 20:26, 13.04.2020


......

7 26

Niech lepiej Pan Sobisz zastanowi się na jakie tematy się wypowiada, o nim też można powiedzieć kilka ciekawych faktów, które niewątpliwie zainteresują odpowiednie władze:) 17:47, 13.04.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AnnAnn

2 1

Oho ho pierwsze groźby już lecą :) 19:20, 13.04.2020


BobekBobek

6 7

Ciekawe kto stoi za Stefanem S? Dużo szczegółowych danych daty, nr kw, nazwiska itp 18:02, 13.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MzbMzb

5 23

Jeśli ktoś kupił to nie zdobył. Artykuł jest dnem. Żadnych potwierdzonych faktów, podobnie jak z halą w Udorpie. Dno totalne dno. Etyka dziennikarza zabrania publikowania artykułów tej treści - prawdziwego dziennikarza... 19:34, 13.04.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

RedaktorRedaktor

17 2

Nieprawdę to napisał autor powyższego komentarza. Prawda jest taka, że sprawy poszły już dużo dalej i znalazły potwierdzenie w instytucjach państwowych. Ma Pan/Pani coś do przekazania? Zapraszam pod nr tel. 513313112 19:43, 13.04.2020


MzbMzb

2 14

Haha instytucje państwowe To napiszcie o wyroku Poziom I dramat jak w M jak Miłość Gratulacje dla redaktora 20:12, 13.04.2020


JwJw

12 1

nareszcie! 🤣akurat za jaja go w Wielkanoc złapali! 20:01, 13.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GksGks

6 19

A to że pan Sabisz na tych ziemiach ma kopalnie żwiru nie ma wpływu ??? Dlatego taka wartość gruntu Ludzie są inne problemy niż państwo Gierszewski i Sobisze 20:09, 13.04.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Tik takTik tak

17 2

Jeden z wiekszych szwindli ostatnich 20 lat na naszych terenach, a Ty twierdzisz, ze mamy inne problemy? Swoja droga jesli facet sadzil, ze takie numery, i to na kilka baniek, zostana niezauwazone, to naprawde musi byc pozbawiony, jakby to powiedziec, wyobrazni.. 21:49, 13.04.2020


FBIFBI

2 15

Chyba tego nie ukradł tylko zapłacił? 00:56, 14.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZzzZzz

9 14

Dobrego co się orientuję to podawanie numeru księgi wieczystej jest tożsame z publikowaniem danych osobowych a więc w artykule dochodzi do poważnego naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych. Artykuł powinien zostać zgłoszony do UODO. 08:00, 14.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

0 0

zzz 09:41, 14.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xxxxxx

15 3

Odpowiadam ZZZ. Manipulacja. Numery ksiąg wieczystych są jawne i każdy obywatel może sobie sprawdzić każdą księgę wieczystą kogo tylko chce. Zasłanianie się ochroną danych osobowych w tym wypadku jest nadużyciem. 09:45, 14.04.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Koksu Koksu

2 9

https://www.google.com/amp/s/biznes.interia.pl/nieruchomosci/newsamp-uodo-nakazuje-zakaz-publikowania-numerow-ksiag-wieczystych,nId,4426678 10:03, 14.04.2020


ZzzZzz

1 1

Fakt, księgi wieczyste można przeglądać w Internecie ale sam numer nie powinien być nigdzie publikowany. W księdze wieczystej zawarte są dane wrażliwe takie jak np. obciążenia nieruchomości. Koksu przytoczyl dobry link 16:56, 14.04.2020


BeataBeata

6 0

No dzieje się to już od prawie parunastu lat. Ośmiornica bytowska ma się dobrze. Wszyscy wysoko ustawieni się trzęsą. Teraz jest problem bo KAS też ma kwarantannę i nie pracują. CBA czeka na US Bytów, który nie pracuje. Krysie już mają wszystko przepisane na rodzinę. Na Świątkowie i Dąbrówce farm wiatrowych też nie będzie. 12:26, 14.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BytowBytow

0 0

W nastepnym artykule zdobądzcie odpowieć KOWR na pisma Pana Sobisza 😉 20:32, 20.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LeoLeo

1 0

Brawo panie sabisz 10:27, 24.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%