Największy „zwyrodnialec” w małej miejscowości Lipusz jest… szefem wydziału w miejscowym urzędzie gminy. Oczywiście określenie Grzegorza Lipińskiego mianem zwyrodnialca to celowa prowokacja i przesada. Urzędnik z Lipusza czuje się ofiarą internetowego hejtu, a wszystko przez psa, który został sfotografowany przez miłośniczki zwierząt.
Urzędnik uważa, że internetowy hejt rozpętał się całkowicie bezpodstawnie. Twierdzi, że jest niewinny.
Druga strona ma jednak do niego poważne pretensje, choć nikt nie popiera samego hejtu.
::addons{"type":"only-with-us", "color":"black"}
Wszystko zaczęło się kilkanaście dni temu, gdy osoba przechodząca obok domu urzędnika w Lipuszu zauważyła wychudzonego psa. Reksio faktycznie poruszał się bardzo ociężale i miał widoczne żebra. Miłośniczka zwierząt uznała, że jest to odpowiedni moment na zgłoszenie sprawy.
Zdjęcia trafiły na internetowe forum i rozpętała się burza. Długo nie trzeba było czekać na wizytę OTOZ Animals, a wcześniej pojawiła się policja. Pies został zabrany, a Grzegorz Lipiński ze strachem przeglądał internetowe komentarze.
Dowiedział się z nich, że jest „zwyrodnialcem maltretującym zwierzęta”. Zabolało go to tym bardziej, że kieruje wydziałem, który zajmuje się nie tylko inwestycjami, ale również ochroną środowiska i opieką nad zwierzętami.
Lipiński powinien więc o psy dbać, a nie je maltretować – takie głosy pojawiały się w sieci. Sam urzędnik nie uważa jednak, żeby jego zwierzakowi stało się coś złego.
Zanim dopuścimy go do głosu, przedstawmy sprawę z perspektywy zgłaszających.
– Hańba w gminie Lipusz! Grzegorz Lipiński, kierownik Referatu Rozwoju Gospodarki, Inwestycji i Ochrony Środowiska, człowiek, który powinien stać na straży dobra zwierząt i środowiska, sam znęcał się nad psem – alarmuje wolontariuszka działająca dla stowarzyszenia zajmującego się ochroną zwierząt. – Jak to możliwe, że osoba odpowiedzialna m.in. za ochronę środowiska i sprawy bezdomnych zwierząt dopuszcza się takiej przemocy? To nie tylko moralny skandal, to złamanie prawa i zdrada zaufania publicznego. Urzędnik taki jak Grzegorz Lipiński nie może dalej prowadzić ani nadzorować spraw dotyczących zwierząt. To jawny konflikt interesów! Brak mu moralnych i etycznych kwalifikacji. Żądamy natychmiastowego odsunięcia Grzegorza Lipińskiego od wszelkich obowiązków związanych z ochroną środowiska i zwierząt oraz wyciągnięcia wobec niego konsekwencji prawnych!
Zgłaszająca przesłała zdjęcia i film przedstawiający wychudzonego, z trudem poruszającego się psa. Jej zdaniem zwierzę przebywające na posesji urzędnika w Lipuszu jest w stanie krytycznym. Totalnie zaniedbane. Uważa, że jest to kompromitacja całego samorządu.
– Milczenie i brak działań oznacza współudział. Nie bądźmy obojętni. Ta sprawa musi zostać nagłośniona, rozliczona i zakończona odsunięciem winnych od władzy – komentuje zgłaszająca.
Zdjęcia psa przekazano do Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt ANIMALS. Inspektorzy udali się na miejsce i po kontroli psa zabrali.
– Moim zdaniem to jest skandal, że osoba, która ma psa w takim stanie, jest kierownikiem Wydziału Inwestycji i Ochrony Środowiska. On powinien stanowić przykład, a nie dopuszczać się takich rzeczy – mówi jedna ze zgłaszających.
Z jej relacji wynika, że trzykrotnie odmawiał otwarcia drzwi podczas kontroli, a dopiero gdy kobiety udały się do urzędu, zaczął współpracować. Wtedy kupił dwie nowe budy, wymienił łańcuch, ale pies nie miał podstawowych badań ani szczepień.
– Gdy byliśmy na miejscu, powiedział wyraźnie, że nie będzie psa leczyć, bo to stary pies i już się nie nadaje. Po prostu brawo! – mówi zbulwersowana miłośniczka zwierząt.
Początkowo urzędnik milczał, ale w końcu postanowił przemówić. Grzegorz Lipiński zaprosił nas do swojego domu w Papierni k. Lipusza. Dom jest zadbany, a przez płot widać całe podwórko. To właśnie tam zauważono chudego i kuśtykającego psa.
Najpierw został sfotografowany, a później – jak twierdzi Lipiński – jedna z kobiet wtargnęła na posesję, aby podać mu jedzenie. Gdy zdjęcia trafiły do internetu, rozpętała się burza.
Lipiński uważa, że niesłusznie. Opowiada, że pies trafił do niego w marcu tego roku po śmierci jego mamy, która mieszkała po sąsiedzku.
– Reksia znam od nastoletnich lat. To pies mojej mamy. Po jej śmierci przejąłem opiekę nad nim – mówi.
Jak podkreśla, pies był już w podeszłym wieku, ociemniały i schorowany.
– Jedyną moją winą mogły być zbyt rzadkie wizyty u weterynarza. Ale po kontroli sam lekarz nie stwierdził żadnych rażących nieprawidłowości – tłumaczy.
Dodał, że po matce przejął dwa psy i dwa koty, zapewniając im jedzenie i schronienie.
– Reksio nigdy nie był głodzony ani dręczony. Był po prostu stary. Tymczasem w internecie zrobiono ze mnie zwyrodnialca – mówi Lipiński. – Ludzie zaczęli mnie wyzywać i grozić. Żona i dzieci bardzo to przeżyły.
Urzędnik uważa, że stał się ofiarą hejtu, bo jest osobą publiczną.
– W sieci łatwo kogoś zniszczyć, zwłaszcza urzędnika.
Twierdzi, że działaczki zamiast pomóc, od razu skierowały sprawę do internetu.
– Nie było rozmowy ani chęci pomocy. Od razu zdjęcia, nazwisko, numer domu. To była medialna nagonka, nie interwencja.
Lipiński zaprzecza, że pies był nieszczepiony.
– Szczepienia były, ale po śmierci mamy nie mogłem znaleźć dokumentów.
Twierdzi też, że jego słowa o leczeniu psa zostały zmanipulowane.
– Nigdy nie mówiłem, że psa nie będę leczyć. Powiedziałem tylko, że w jego wieku leczenie zwyrodnienia stawów niewiele pomoże.
Urzędnik zaznacza, że pies miał dobre warunki, a jeszcze przed kontrolą powstał nowy kojec, w którym zwierzak nie był na uwięzi.
– Mógł swobodnie chodzić po całym podwórku.
– Nie jestem zwyrodnialcem z Lipusza – podkreśla Lipiński. – Będę dochodził swoich praw w prokuraturze.
Zapowiada również pozew przeciwko osobom, które wtargnęły na jego posesję, zrobiły zdjęcia i opublikowały je z adresem i nazwiskiem.
Do sprawy odniósł się również wójt gminy Lipusz Mirosław Ebertowski.
– Słyszałem o tej sprawie jedynie z mediów społecznościowych, gdzie pan Lipiński został przedstawiony w sposób skandaliczny. Takie są niestety media społecznościowe – komentuje.
Wójt dodaje, że jego zdaniem to sprawa dla prokuratora, bo człowieka zniesławiono.
Jak podkreśla, z jego informacji wynika, że pies był bardzo stary, więc trudno oczekiwać, żeby tryskał energią.
– Odebranie psa było błędem. Starych drzew się nie przesadza i podobnie jest z psami. Ten pies mógł mieć teraz większą traumę niż wcześniej - komentuje wójt.
Ebertowski zdecydowanie broni urzędnika.
– Pan Lipiński to dobry człowiek. Ma rodzinę, dzieci, pracuje z młodzieżą, wypełnia swoje obowiązki i nigdy nie podejrzewałbym go o znęcanie się nad zwierzętami.
Zwraca także uwagę, że nienawistne komentarze pochodziły głównie spoza gminy, z różnych zakątków Polski.
– Jedni nakręcali drugich w kampanii nienawiści przeciwko urzędnikowi.
Ostatecznie sprawę rozstrzygać będzie policja w Kościerzynie. Postępowanie prowadzone jest z artykułu 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt, który przewiduje karę do trzech lat pozbawienia wolności za uśmiercenie lub znęcanie się nad zwierzęciem z naruszeniem przepisów.
Sprawa jest w toku.
Stanislaw08:45, 12.10.2025
Wesierski nie ma co robić to pisze bzdury skoro pies jest stary to nic mu nie pomoze zyje na wollnosci moze by napisal tesz o starych ludziach na łożu smierci na ktorych jest tylko skora i kosci takim ludziom tesz juz nic nie pomoże a zrobić afere z starego psa to potrafią zniszczyć czlowieka
omg12:35, 12.10.2025
Uważam, że zanim się publicznie kogoś osądzi o znęcanie nad zwierzęciem to powinno się zasięgnąć opinii weterynarza czy pies był głodzony, zaniedbany itp. Lekarz weterynarii był by bardziej kompetentny do wydania opinii niż ktokolwiek inny. Ale brawo że się ktoś zainteresował. Jednak uważam że jeśli nie było dowodów że stan psa jest winą zaniedbania to nie powinno się go zabierac bo to dla zwierzaka szok taka zmiana.A co do wizyt u weterynarza taka prawda że są drogie i w Polsce nie każdego na to stać. Są ludzie którzy nie mają nawet pieniędzy na leki dla siebie...
Operacja PODWYŻKA. 5000 zł więcej dla prezes szpitala
Wybierani zawsze reprezentują poziom swoich wyborców. A potem wybrani kompletują sobie rady nadzorcze… efekty sami możecie oceniać. W końcu wybieraliście.
Wnioski
19:56, 2025-10-12
Śmieciowy DOBRY UCZYNEK radnego Borzyszkowskiego
To była okazja żeby się rozejrzeć które drzewa wyciąć. Ciekawe co z tą sprawą wycinki w Płotowie.
Były
18:31, 2025-10-12
Operacja PODWYŻKA. 5000 zł więcej dla prezes szpitala
„Wysoki standard świadczenia usług medycznych„....to jakiś żart? Nie ma to jak dobry PR Panie Waszkiewicz. Korzystał Pan kiedyś z tych usług? Albo Pana najbliżsi? Wiedza powszechnie znana - brak porodówki, sam budynek szpitala delikatnie rzecz ujmując nie wygląda i nie pasuje do jakichkolwiek standardów, brak lekarzy wielu specjalizacji, a Ci, którzy są to jest ich zaledwie kilku, większość to lekarze z UA bez żadnej specjalizacji - po prostu posiadają tytuł lekarza. Czy potrafią leczyć? - Wątpię. Dlatego większość z mieszkańców jest zmuszona szukać pomocy lekarskiej w znacznej odległości od Bytowa. Pozostała część jest albo zdrowa, jak ma szczęście, albo nie ma możliwości dojazdu gdzieś dalej, bo Bytów to miasto powiatowe wykluczone komunikacyjnie, dzięki Wam ludzie z PO. A lekarz bez specjalizacji to jak prawnik bez aplikacji, tylko tych ostatnich nie uświadczysz w sądzie, bo nie są dopuszczeni do reprezentacji. A lekarz pracuje w szpitalu i „leczy„. A ze złamaniem z dzieckiem gdzie należy się udać? Bo w Bytowie pomocy nawet w tej kwestii się nie uzyska. I jeszcze jedno - strona internetowa szpitala zawiera przekłamania, przykładowo - poradnia diabetologiczna posiada dwóch lekarzy a tu ciekawostka - uwaga - zarejestrować można się tylko do jednego.
Danuta
14:47, 2025-10-12
ATAK na leśnym placu zabaw. Z pałką na dzieci
Przecież są tam kamery. Chyba do czegoś służą? Czy to atrapy...
:-/
14:12, 2025-10-12