Bez kredytu, ale z pomocą rodziny, chcieli zbudować swój wymarzony dom. Wybór padł na działkę znajdującą się po prawej stronie drogi powiatowej, za nieczynną piekarnią w Dretyniu. Oczami wyobraźni widzieli jak ich dom pnie się do góry. Pieniądze były zabezpieczone, więc pozostało już tylko znalezienie odpowiedniego wykonawcy. Opublikowali w internecie ogłoszenie, aby znaleźć fachowca i tak zaczął się kontakt z nim, właścicielem firmy budowlanej z Pomyska Wielkiego. Fachowiec Tomasz G. wzbudził ich zaufanie. Początkowo wszystko szło dobrze, ale w trakcie 2020 roku zaczęło się psuć. Skończyło się na tym, że ekipa budowlana zniknęła z placu budowy, a jej właściciel przepadł razem z pieniędzmi. Łącznie stracili ponad 75 000 zł, które próbują teraz odzyskać.
- Pan budowlaniec wykonał roboty ziemne i wylał fundamenty, a później wszystko zaczęło się psuć. Budowa opóźniała się, a on tłumaczył, że ma problemy z pracownikami. W końcu powiedział, że nie da rady domu postawić, ale miał nasze pieniądze. Wziął je na zakup materiałów budowlanych potrzebnych na dalszym etapie prac. Gdy próbowaliśmy je odzyskać, zaczął się problem - opowiada Katarzyna Zientarska.
Łącznie wziął około 100 000 zł, ale wykonał roboty warte około 25 000 zł. Nie są to ich własne wyliczenia, bo właściciel firmy potwierdził to na piśmie. W ramach podpisanego kilkadziesiąt dni temu porozumienia zobowiązał się do oddania pieniędzy. Ostatni termin minął, a budowlaniec umowy nie dotrzymał. Kontakt z nim jest coraz bardziej utrudniony.
- W pewnym momencie poprosił nawet o wypłacenie dodatkowej zaliczki, bo przyznał się, że nie ma pieniędzy na wypłaty dla swoich ludzi. Daliśmy mu 10 000 zł na wypłaty i to był nasz błąd - opowiada Przemysław Zientarski.
Właśnie w momencie, gdy przedsiębiorca zaczął opowiadać, że nie ma pieniędzy na wypłaty, zaczęli się bać. Problemy zaczęły się w połowie lipca, ale według umowy budowa powinna być zakończona do końca września. Wtedy jeszcze nic nie mogli zrobić, bo teoretycznie budowlaniec mógł powiedzieć, że nadrobi zaległości. Tak się jednak nie stało.
- Przed rozpoczęciem budowy spotkaliśmy się z kilkoma wykonawcami. Oferta tego pana wydała się najbardziej korzystna. Cieszyliśmy się, bo bardzo szybko zaczął roboty - przyznaje Zientarski.
Gdy wykonawca zniknął z placu budowy, okazało się, że nie wszystko było wykonane zgodnie ze sztuką budowlaną. Zauważyli, że niektóre elementy ścian wykonane były z wątpliwej jakości materiałów.
- Były takie szpary w niektórych miejscach, że rękę tam można było włożyć, a izolacja fundamentu zaczęła odpadać - opowiada Katarzyna Zientarska. - Trzeba podkreślić, że na rozpoczęciu robót u nas pracowało dla niego około dziesięciu osób, a na samym zakończeniu pozostało już tylko trzech robotników, co wskazuje na to, że najwidoczniej nie płacił, więc poodchodzili.
Zientarscy musieli ponieść dodatkowe koszta, bo nie zamierzali czekać na powrót fachowca. Znaleźli inną firmę budowlaną z Bytowa, która teraz kontynuuje budowę domu, ale oczywiście oznacza to konieczność znalezienia dodatkowych środków. Musieli szukać pomocy u rodziny. Mają nadzieję, że w niedługim czasie uda się im odzyskać pieniądze od przedsiębiorcy z Pomyska Wielkiego.
- Zaczął opowiadać, że jakaś hurtownia budowlana nie chce mu oddać pieniędzy, ale gdy próbowałam dowiedzieć się jaka to hurtownia, to on nie zamierzał podać jej nazwy i adresu. Wątpliwe są te jego tłumaczenia - zeznaje Zientarska. - Trzeba podkreślić, że przeznaczyliśmy duże pieniądze na zakup materiałów budowlanych, bo on nam naopowiadał, że wkrótce będą podwyżki i trzeba szybciej kupić materiały, więc daliśmy mu około 100 000 zł do przodu. Kazał wpłacić te pieniądze przed styczniem 2020 roku. Daliśmy się nabrać. Bardzo zależało nam na czasie, aby móc się tu wprowadzić, ponieważ swój poprzedni dom sprzedaliśmy i do końca lutego w 2021 roku musimy się z niego wyprowadzić.
[ZT]2898[/ZT]
Przy ostatnim kontakcie budowlaniec bez ceregieli oznajmił im, że musi starać się o kredyt w banku, aby móc spłacić zaległości wobec swoich klientów.
- Trzeba przyznać, że on jest cały czas z nimi w kontakcie, bo odpisuje na SMS-y, ale pieniędzy nie widać, bo on tylko ciągle przedłuża terminy - podkreślają Zientarscy.
Złożyli nawet doniesienie do prokuratury, ale sprawa została zakończona wydaniem odmowy o wszczęciu śledztwa. Polecono im dochodzenie roszczeń na drodze postępowania cywilnego, co oczywiście oznacza długotrwały proces, a oni czasu nie mają. Postanowili sprawę nagłośnić, aby skłonić budowlańca do oddania pieniędzy i jednocześnie ostrzec jego innych, potencjalnych klientów. Złożyli też odwołanie od decyzji prokuratora, bo ich zdaniem to nie są zwykłe problemy finansowe. Uważają, że budowlaniec celowo wziął od nich pieniądze, żeby spłacić inne swoje zobowiązania. Doszło według nich do przywłaszczenia mienia znacznej wartości.
- Nie chcemy nikogo oskarżać, ale dla nas to jest po prostu oszust! - podsumowuje Katarzyna Zientarska. - Jak go sprawdzaliśmy, to tego nie było, a w ostatnim czasie zaczęło się pojawiać sporo negatywnych komentarzy na jego temat. Ludzie, podobnie jak my zaczęli pisać, że wziął pieniądze i nie kontynuuje robót. Wygląda mi to w taki sposób, że on od jednych bierze pieniądze, aby spłacić drugich. Jeśli ma takie problemy finansowe, powinien o tym otwarcie powiedzieć i nie brać kolejnych robót, ani też oszukiwać ludzi!
BUDOWLANIEC MILCZY
Z Tomaszem G. spotkaliśmy się w Bytowie. Zapoznał się ze skargą i obiecał udzielenie odpowiedzi po dwóch dniach. Termin minął, a G. nie odbiera telefonu i nie odpisuje na smsy.
Do sprawy wrócimy.
GK14:02, 18.11.2020
Podajcie go do skarbówki, bo podejrzewam, że przed styczniem 2020 roku nie wystawił Wam faktury na 100.000 zł (lub faktury zaliczkowej)...? Ta informacja do skarbówki pomoże Wam przed postępowaniem prokuratorskim, jeżeli, oczywiście nie wystawił Wam faktury. Dowód na to, że wziął pieniądze, nie wystawił faktury - działał od początku z zamiarem oszukania Was !!! Powodzenia !!!
777718:33, 18.11.2020
Ja bym goscia wywiózł do lasu i zrobił z nim porządek🔥.....Człowiek zbiera grosz do grosza zeby spełnic marzenia a taki złodziej i oszust okrada ...😡👎
Pan20:07, 18.11.2020
Ktoś tu kogoś chce wkręcić i to nieźle znam dużo takich sytuacj trochę to zq mocno pod publiczkę wygląda tacy poszkodowani i cieszą się z tego no słabo to wygląda coś mi tu nie pasuje
Dom20:11, 18.11.2020
No trochę racji jest że tak trochę dziwnie to wygląda niezła reżyserka pana redaktora ciekawe jak jest w żeczywistości hmm
Marian23:40, 18.11.2020
Tomek to mój kolega znam go ze szkoły zawsze był uczciwy i wiarygodny. Zawsze wywiązywał się ze swoich zobowiazan, dobry fachowiec. Nie wiem co się stało to chyba przez Corona wirusa, musiał go dopaść i pomieszać mu szyki co miało swoje konsekwencje wykonywanych obowiązkach. Tomek ma ciężkie dni, ale napewno przy pomocy rodziny wyjdzie na prostą. Tomku wierzę w Ciebie i trzymam za Ciebie kciuki. Tomku powodzenia, przypominam Ci, że wisisz mi kaskę.
Zsrr06:43, 19.11.2020
Najlepiej gościa zeszmacić ale żaden z inteligentnych nie wpadł na to że może poprostu zwykła bujda na resorach ja tu widzę że trochę się rozjeżdzają we własnych zeznaniach nie łykam tego tqk do końca
007 09:30, 19.11.2020
Ja również bardzo dobrze znam Tomka i nie jest prawdą że ludziom nie płaci wręcz przeciwnie zastanawiałem się nie raz za co im płaci bo to zwykłe pomyje były a teraz widze po komentarzach że piszą oszukani Poważnie coza *%#)!& kto go zna wie jaki jest a ten reportaż to jakiś numer ale widzę że co niektóży już to zauważyli
Marian16:03, 19.11.2020
Widziałem ostatnio Tomka jak pomykał drogim samochodem to może za tą kaske, która dostał za nieskończona robotę. Tomek ma teraz dużo wydatków jest teraz na zakręcie. Tomek pozdrawiam i przypominam o kasce, która mi wisisz. Tomku zostało mi trochę butelek po naszej ostatniej imprezie zawsze to jakiś grosz.
Shark 18:29, 22.11.2020
http://aswindykacja.pl/.
Najtrudniejsze sprawy...
Skuteczność gwarantowana.
Poszkodowany20:45, 14.02.2025
Zaraz mija 5 lat a problemow z tym panem ciagle przybywa na chwile obecna jest ok 10 poszkodowanych o ktorych wiem a kwoty pobrane ktore przepadly to ok 1 000 000 zl sprawy komornicze ciagle w toku od 2 lat niedostalem ani zlotowki intercyza robi swoje
Mysle ze to nie przypadek ze kilku ktornie czlowiekowi potyka sie noga ..
Czekam na rozwoj sytuacji mam tylko nadzieje ze wszyscy poszkodowani odzyskaja swoje pieniadze..
0 0
O i Marjan jakiś się trafił z tymi pozostałościami po imprezie to się zbłaźniłeś troche niecelnie jak już wymyślasz historję o nim to chociaż żeby troszkę pasowały do niego żenada masz pecha bo dobrze się z nim znam MARJANIE GDZIE TWOJA HELA🤣