Zamknij

Masowe zatrucie salmonellą w dwóch bytowskich przedszkolach

19:22, 18.02.2021 M.W. Aktualizacja: 19:24, 18.02.2021
Skomentuj

W dwóch bytowskich, prywatnych przedszkolach doszło do zatrucia dzieci salmonellą. Sanepid bada sprawę. Obie placówki należą do jednego właściciela i normalnie pracują. Jedno przedszkole znajduje się w Bytowie, a drugie w Udorpiu. Z tej drugiej placówki kilka tygodni temu przez niedopatrzenie opiekunki oddaliło się dziecko. Udało się je zatrzymać, gdy poruszało się drogą wojewódzką w kierunku Bytowa. Ta sprawa wciąż jest w prokuraturze. 

Właścicielka przedszkoli, Ewa Wiktorowicz, potwierdza, że doszło do zatrucia dzieci salmonellą. Zapewnia, że jej firma podeszła poważnie do sprawy i cały czas współpracuje z Sanepidem, aby ustalić źródło zakażenia. 

- Rzeczywiście dwa tygodnie temu doszło do zatrucia dzieci salmonellą. Dotyczy to obu naszych placówek, w Bytowie i w Udorpiu - mówi Ewa Wiktorowicz, właścicielka dwóch przedszkoli. 

Potwierdza ona, że nie są to pojedyncze przypadki, jeśli chodzi o zatrucie, ale nie zna dokładnej ilości dzieci, które się pochorowały. Natomiast Sanepid nie udziela takich informacji. 

- Inspekcja Sanitarna zareagowała od razu, ale nie wykryto żadnych nieprawidłowości. Blok żywieniowy nie został zamknięty. Nie wstrzymano też działalności przedszkoli. Natomiast w pobranych próbkach w laboratorium nie wykryto bakterii salmonelli - informuje Wiktorowicz. 

Potwierdza ona, że jeśli chodzi o żywienie, mają własną kuchnię. Sanepid wciąż sprawdza, gdzie było źródło zakażenia. Przeprowadzono też szczegółową dezynfekcję bloku żywieniowego i wszystkich sal. 

- Po przeanalizowaniu menu razem z Sanepidem ciężko nam ustalić jaka jest przyczyna zakażenia. Wszystkie produkty kupujemy bezpośrednio od producentów. Nie możemy sobie pozwolić na zaopatrzenie z nieznanych źródeł. Nie ma takiej możliwości - zastrzega Wiktorowicz. 

Według jej relacji, na szczęście żadnemu dziecku nic poważnego się nie stało. Odczuwały tylko typowe dolegliwości związane z salmonellą. 

- Niestety, ból się pojawił, ale szczęśliwie nikomu ostatecznie nic poważnego się nie stało - podkreśla Wiktorowicz. 

Dla przedszkola w Udorpiu początek roku jest wyjątkowo pechowy. Kilka tygodni temu kierowca ciężarówki zaopiekował się dzieckiem z tego przedszkola i wezwał policję. Chłopczyk oddalił się z przedszkola w Udorpiu i szedł sam wzdłuż drogi wojewódzkiej w kierunku Bytowa. Na szczęście nic mu się nie stało. 

- W tej sytuacji osoba sprawująca nadzór nad dziećmi nie dopilnowała jednego z nich. Sprawa z urzędu toczy się w prokuraturze. Ze strony rodziców nie ma żadnych roszczeń. Czekamy na rozstrzygnięcie w prokuraturze - dodaje Wiktorowicz. 

Ma nadzieję, że to już koniec przykrych wydarzeń w należących do niej placówkach. 

Portal

ibytow.pl

Napisał o tym

pierwszy

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(23)

AgaAga

5 1

Nic poważnego...
Dzieci leżały w szpitalu ponad tydzień... dalej nie wróciły do zdrowia i cierpią...jeśli to nic poważnego, to nie ma więcej pytań...
Nic się nie stało... 19:54, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

B.KB.K

9 1

To jest poważna sprawa i przedszkole powinno być odrazu zamknięte. 20:33, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

DariaDaria

8 1

W pobranych próbkach nie wykryto bakterii salmonelli??? A dzieci chore i w szpitalu.Kolejna sprawa, która będzie zamieciona pod dywan. 20:41, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

J. J.

8 1

Dzieci zatrute a placówka normalnie funkcjonuje jak gdyby nic się nie stało. Mam nadzieję że zostaną wyciągnięte konsekwencje 21:46, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

J.CJ.C

6 1

W tyvh przedszkolach dzieje się dużo złego. Rotacja personelu sama daje do myślenia kim są właściciele. 21:59, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TKTK

5 1

Moje dziecko również chodzi do tego przedszkola, biedactwo tak się pochorowało, że aż serce pęka jak bardzo musiało cierpieć. Dwa tygodnie wyjęte z życia. Dziecko skręcało się z bólu a ja nie mogłem mu pomoc. A właściciele twierdzą ze nic się nie stało. Szkoda mi także Pań nauczycielek które również są pokrzywdzone w całej tej sytuacji. Niektóre nawet same się pochorowały, a mimo to musiały uśmiechać się do rodziców i wmawiać im że nic się nie dzieje 22:02, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kamila Kamila

5 1

Ja również jestem rodzicem dziecka z tego przedszkola, już dawno bym zmieniła to przedszkole gdyby nie fakt że moja córeczka zżyła się z innymi koleżankami i z Paniami nauczycielkami 22:05, 18.02.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KasiaKasia

1 0

To racja ,że Panie są super. Bardzo się starają. A szefostwo nic nie inwestuje. Choćby plac zabaw jak wygląda. 22:17, 18.02.2021


OlgaOlga

4 1

Najśmieszniejsze jest to że gdy połowa dzieci cierpiała w domach lub w szpitalu to w tym czasie organizowany był bal przebierańców dla pozostałych dzieci, którego w żaden sposób nie dało się przecież przesunąć na inny termin bo był już zamówiony wodzirej i przepadły by pieniądze. A mój synek nie mógł na nim być bo oczywiście bardzo się męczył się w domu z powodu salmonelli 22:11, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MikiMiki

5 1

Biedne dzieci:( jakby to spotkało moje dziecko, to bym walczyła o odszkodowanie za ten ból. Śmieszne jest to ,że Rodzice piszą ,a potem i tak przyprowadza dziecko, a szefostwo będzie zadowolone, że interes dalej się kręci 22:30, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KasiaKasia

5 1

Biznes kosztem zdrowia dzieci !!! 22:35, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PBPB

1 5

Każdy potrafi tylko krytykować... Moje dziecko też chodzi do tego przedszkola i niestety też się rozchorowało. To było straszne, ale na szczęście jest już w porządku i mam tylko nadzieję, że nie będzie powikłań. Jednak ja uważam, że to bardzo fajne przedszkole i cenie to, że pani dyrektor niczego nie bagatelizuje. Uważam, że ze swojej strony robi wszystko żeby wyjaśnić sytuację i więcej do niej nie dopuścić. Uwierzcie mi, że w tej placówce opieka nad dziećmi jest naprawdę na wysokim poziomie, bo wcześniej miałam dziecko w innej placówce i tam co się działo to się w głowie nie mieści, a pani dyrektor, mówiąc kolokwialnie, miała to bardzo głęboko... 22:35, 18.02.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OlgaOlga

1 0

Pani Wiktorowicz, chyba Pani sama sobie dodała ten komentarz pod niby pod przykrywka rodzica :D :D
Nikt nie tu nie podważa profesjonalizmu nauczycielek ale jedynie właścicieli 22:56, 18.02.2021


R.CR.C

1 0

Pani Olga, brawo dla Pani, bo to samo pomyślałam:) 23:20, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

clockclock

4 1

Nie jedno przedszkole w mieście,zmieńcie miejscówkę i tyle,po co ten anonimowy jad. Nie bronię właścicieli nawet ich nie znam ,ale skoro sanepid nie znajduje źródła zakażenia w przedszkolu,to być może źródłem było jedno z dzieci.Salmonella jest wysoce zakaźna,wystarczy jeden nosiciel czy zakażony i jest ognisko,a dziecięce skupiska to idealne miejsca do rozprzestrzeniania zarazy. 23:51, 18.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AlaAla

2 2

Wypowiedź Pani dyrektor, że nic poważnego się nie stało to dopiero bagatelizowanie sprawy. 05:48, 19.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HjHj

2 0

Jedna znajoma daje dziecko do przedszkola w Bytowie, druga w Udorpiu. W ten sam dzień po przyjściu z przedszkola te dzieci miały biegunkę i wymioty. Więc to napewno dziecko nie przyszło i zaraziło dwa przedszkola w jeden dzień. To logiczne. 06:37, 19.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BartekBartek

3 1

A może niech pokażą ile w ciągu miesiąca zakupują rękawiczek ochronnych, płynów dezynfekujących, środków chemicznych... To się dopiero ludzie by za głowę złapali... 10:59, 19.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RychuRychu

2 1

I niech pokaza z jakich to pewnych źródeł jest kupowana żywność?? 11:38, 19.02.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JJ

2 0

Pani dyrektor w wiadomości do rodziców wyraźnie napisała, że odpowie na każde pytanie rodzicom więc myślę, że wystarczy ją o to zapytać, a nie komentować to bez sensu w tym miejscu. 12:28, 19.02.2021


Jot.Jot.

2 0

No faktycznie bagatelizuje sprawę. Podejrzewam, że właściciele sami wyhodowali pałeczki Salmonelli i dodali je do jedzenia. Bo przecież zatruwanie dzieci to najlepsza rozrywka. Ludzie, takie sutuacje sie zdarzają. Moje dziecko równiez chodzi do tego przedszkola i nie odczułam, aby ktoś tę sprawę bagatelizował. Jeśli tylko istnialyby przesłanki do zamknięcia placówki to chyba sanepid by to zrobił?! Druga sprawa kupując produkty spozywcze w marketach rowniez jako konsumenci mozemy narazic sie na zakazenie nie wiedząc o tym. A do Pani Olgi, dzieci chorują i Twoje dziecko w czasie balu przebierańców mogło mieć katar kaszel i gorączkę. Z tego powodu tez by Pani przekładała bal z wielkim halo? A co z resztą dzieci, które na ten bal rowniez czekały? Mozna dziecku bal urządzic w domu. A najśmieszniejsze to juz jest to, że posyłacie dzieci do placówki gdzie nie macie zaufania do dyrekcji. Komedia. W sumie to jakbym miała chore dziecko to bym mu dawała elektrolity próbując nawodnić, a nie siedziałabym telefonie wylewając szambo. 09:32, 21.02.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

co tyco ty

1 0

Jeśli byłyby przesłanki...co ty *%#)!& Teraz znowu afera, połowa nauczycielek w Udorpiu ma koronę i jakoś nie zamknęli przedszkola klasy łączone i cyk interes się kręci!!! 08:45, 24.02.2021


ElaEla

0 0

Koronę to mają panie w przedszkolu na słonecznej i tam połowa grup zamknięta i połowa łączona. I tak jak ktoś pisał prędzej że rodzice sami robią komedie. Bo tu piszą żale swoje a potem i tak dzieci zaprowadzaja 22:16, 24.02.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%