Zamknij

Apel emeryta z ul. Pochyłej: Starosto, ODDAJ nasze 2,5 mln zł!

14:32, 01.10.2021 M.W. Aktualizacja: 14:37, 01.10.2021
Skomentuj

Wykrzykuje bytowski emeryt, Stanisław Dorozik. Chociaż hasło przypomina tytuł piosenki Kazika: “Wałęsa, dawaj moje 100 milionów”, chociaż sytuacja wydaje się abstrakcyjna, to jednak jest w tym sporo prawdy. To właśnie Stanisław Dorozik jako pierwszy zauważył, że Starostwo Powiatowe w Bytowie nie chce dobrowolnie oddawać nadpłat, wynikających z niekonstytucyjnych przepisów, obowiązujących w latach 2003 - 2006.

Wtedy to zwiększone zostały opłaty za kartę pojazdu do 500 zł, a później okazało się, że zrobiono to niesłusznie. Oczywiście prawa nie ustanawiały samorządy powiatowe, ale pieniądze brały. W całej Polsce pojawiały się przypadki osób, które w sądach udowadniały, że powiat musi oddać 425 zł niesłusznie pobranych środków. W powiecie bytowskim takich spraw skierowano do rozpatrzenia 126 i wszystkie zostały wygrane. Stanisław Dorozik uważa, że powiat powinien dobrowolnie pieniądze oddawać, a nie walczyć z ludźmi w sądach. Władze jednak inaczej podeszły do sprawy. W 2011 roku ówczesny Zarząd Powiatu wraz ze starostą Jackiem Żmudą-Trzebiatowskim zdecydował, że wszystkie te przypadki kierowane będą na drogę sądową. Starostwo Powiatowe przewidywało, że sprawy są dla Starostwa przegrane, ale zakładało, że znaczna mniejszość poszkodowanych zdecyduje się na pójście do sądu i w sumie mieli rację. O swoje walczyło tylko 126 osób, przy łącznej sumie nadpłaty w wysokości 2,5 mln zł (ok. 6000 przypadków). Po kilku latach Stanisław Dorozik wraca do sprawy, ponieważ wyczytał, że w tym przypadku nie ma przedawnienia, więc dalej można walczyć o swoje. Nawołuje ludzi, aby zebrali się i wyszarpali z budżetu powiatu swoje pieniądze. Chodzi o osoby, które w latach 2003 - 2006 płaciły za kartę pojazdu 500 zł i mają potwierdzenie dokonania takiej opłaty. Wystarczy wydruk z kasy w Starostwie Powiatowym w Bytowie. 

W przypadku Stanisława Dorozika chodzi o Volkswagena Passata, którego rejestrował w tamtych latach. Zgodnie z ówczesnymi wymaganiami, zapłacił 500 zł za kartę pojazdu. Po około 10 latach, w 2016 roku, dowiedział się, że opłata była za wysoka i należy mu się zwrot, więc postanowił o niego zawalczyć. Chodziło o wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że rejestrujący karty pojazdów zapłacili za dużo. Dorozik miał nadzieję, że skoro decyzja zapadła na tak wysokim szczeblu, to Starostwo Powiatowe dobrowolnie pieniądze odda. 

- 25 marca 2016 roku Starostwo Powiatowe w Bytowie napisało mi, że pieniędzy nie oddadzą, ponieważ pobrali je zgodnie z ówczesnym i obowiązującym przepisem, a był to przepis niekonstytucyjny. Trzeba być chorym, żeby coś takiego napisać! - grzmi Stanisław Dorozik. 

Napisał do władz powiatu, że chcą przywłaszczyć nienależnie pobrane pieniądze. Jego zdaniem, wiedząc o wyroku Trybunału Konstytucyjnego, Starostwo Powiatowe powinno dobrowolnie oddać pobrane - łącznie, nadmiarowo 2,5 mln zł. Mieli przecież wszelkie dane do tego potrzebne - nazwiska oraz adresy osób, które zapłaciły za dużo. 

Dorozik sprawę drążył i pytał czy komukolwiek Starostwo Powiatowe w Bytowie oddawało pieniądze? Dowiedział się wówczas, że było 126 takich zwrotów, na podstawie wyroków sądowych. 

- To nie chodzi o to, że ja się bałem występować do sądu, bo nie raz miałem z sądami do czynienia, ale chodzi o zasadę, że oni uparli się, że dobrowolnie należnych ludziom pieniędzy nie zamierzają oddać - wyjaśnia emeryt z ulicy Pochyłej. 

On sam do walki ze Starostwem Powiatowym w Bytowie był dobrze przygotowany. Posiada wszystkie potrzebne do wyjaśnienia sprawy dokumenty, w tym kopię rachunku z tytułu dokonanej opłaty. Podaje nawet nazwisko kasjerki, która ją przyjęła. Jednak na kolejne jego zapytanie Wydział Komunikacji odpowiedział, że pieniędzy nie dostanie. Napisał więc oficjalną skargę na starostę. Podał niezbędne podstawy prawne i zauważył, że nawet Europejski Trybunał Sprawiedliwości potwierdził rację obywateli. Po napisaniu tej skargi, zwołano sesję Rady Powiatu. Jednym z punktów obrad była skarga Stanisława Dorozika. Przy pierwszym podejściu radni przegłosowali ją jako zasadną, ale później okazało się, że były błędy formalne, więc ostatecznie uchwała została odrzucona. 

- Już mi gratulowali, w tym radny Wojciech Duda, który mi w tej sprawie pomagał. Nagle się okazało, że głosowanie trzeba powtórzyć. Przedtem zwołano Komisję Rewizyjną. Powiedziałem tam, że wystąpię do sądu pod warunkiem, że starosta z własnej kieszeni zapłaci za koszta sądowe nie tylko mojej sprawy, ale i wszystkich poprzednich 126 wyroków - opowiada Dorozik. 

Takie postępowanie najbardziej go zdenerwowało, ponieważ powiat z góry założył, że będzie walczyć w sądzie, czyli w praktyce będzie ponosić wyższe koszta. Zdaniem Dorozika jest to świadome narażanie budżetu powiatu na zbędne wydatki. 

- Nieoczekiwanie znaleźli stanowisko Zarządu Powiatu z 2011 roku, gdy starostą był Jacek Żmuda-Trzebiatowski. Stwierdzili, że tak należy postępować, czyli próbować zmęczyć obywateli, zmuszając ich do sądowych rozpraw. Mieli nadzieję, że dzięki temu zapłacą znacznie mniej niż w przypadku, gdyby nadpłaty dobrowolnie oddawali - wyjaśnia. - Wychodzi na to, że w powiecie bytowskim jakieś tam stanowisko Zarządu Powiatu pod przywództwem obecnego sekretarza gminy Tuchomie, Jacka Żmudy-Trzebiatowskiego, jest ważniejsze niż wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz decyzja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. 

Stanisław Dorozik później jeszcze dwukrotnie zwracał się do władz powiatu. Napisał między innymi do byłego przewodniczącego Rady Powiatu, Andrzeja Hrycyny. 

- Jeśli wsiadam do samolotu, muszę mieć pewność, że pilot jest trzeźwy i zna wszystkie przepisy. Dlatego napisałem do Andrzeja Hrycyny, bo jako przewodniczący Rady Powiatu ponosi odpowiedzialność za poczynania powiatu. Niestety, dalej uparcie nie zmienili zdania. Kilka tygodni temu dowiedziałem się, że ten człowiek, który powoływał się na stanowisko Zarządu Powiatu, a nie na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, został odznaczony przez władze Bytowa. To właśnie ludzie z jego ugrupowania głośno krzyczeli, że bronią Konstytucji, a jak Trybunał Konstytucyjny wydaje wyrok niezgodny z ich oczekiwaniami, to go ignorują. Powołują się na jakieś stanowisko Zarządu Powiatu, jakby była to najwyższa instancja - krytykuje Dorozik. - Tu już nie chodzi o pieniądze, o te 425 zł, bo ja mogę bez tego przeżyć, ale o podejście do obywateli. 

Próbował jeszcze walczyć zawiadamiając prokuraturę, ale dostał odmowę wszczęcia śledztwa. W tym przypadku w uzasadnieniu też powołano się na.... stanowisko Zarządu Powiatu z 2011 roku. 

- Wyszło na to, że nawet dla prokuratora stanowisko Zarządu Powiatu jest ważniejsze od wyroku Trybunału Konstytucyjnego - komentuje emeryt z ulicy Pochyłej. - Napisałem list do lokalnego tygodnika w Bytowie, ale niestety najwidoczniej “trafił do szuflady”. Nie wydrukowali go. Zwracałem uwagę na to, że uhonorowany został człowiek, który za nic miał wyrok Trybunału Konstytucyjnego. 

Stanisław Dorozik odwołał się jeszcze do sądu, ale tam też nic nie wskórał, więc dał sobie spokój. Teraz, po kilku latach, nawołuje ludzi, aby dalej walczyli i zapowiada, że chętnie się do nich przyłączy. 

Dodatkowo dostaje się od niego również Pomorskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu w Gdańsku. Podkreśla on, że była to sprawa typowo administracyjna, gdzie można działać szablonowo, bo skoro według Trybunału Konstytucyjnego opłaty były pobierane niesłusznie, to należy je oddawać, choćby tylko na wniosek obywatela. Pomorski Urząd Wojewódzki go jednak zawiódł. 

- Zawiadomiłem ich o naruszeniu zasady praworządności. Wskazałem im kluczowy dokument. Poddałem pod wątpliwość jego zgodność z prawem i nie otrzymałem odpowiedzi. Zwrócili więcej uwagi na zamieszanie na sesji, niż na istotę sprawy - zauważa.

Dorozik zaznacza, że nie poszedł z tą sprawą do sądu, bo wiedział, że Starostwo koszta sądowe pokryje z budżetu powiatu, czyli zapłacą za to wszyscy podatnicy. 

- Wiedząc, że z powodu ich błędów moi sąsiedzi z podatków pokrywają koszta sądowe, nie mógłbym spać spokojnie. Ewidentnie działali tak, jakby Konstytucja w Polsce nie obowiązywała - dodaje.

W tym miejscu Dorozik nawołuje osoby, które chciałyby odzyskać swoje 425 zł z tytułu opłaty wniesionej w latach 2003 - 2006, aby za pośrednictwem redakcji zgłaszały się do niego. Wystarczy napisać na adres [email protected] albo zadzwonić pod nr tel. 513 313 112. 

BEZ ZMIAN

Starosta Leszek Waszkiewicz zdania zmienić nie zamierza. Nadal informuje on, że jeśli Stanisław Dorozik ma jakieś uwagi, powinien skierować sprawę do sądu. 

- Nasze stanowisko w tej sprawie nie zmieniło się i nie dostaliśmy żadnego nowego pisma od pana Stanisława Dorozika. Nasze stanowisko wynika z opinii prawnych - zaznacza starosta Waszkiewicz.

Dodaje on, że od wielu lat nie było żadnych spraw, związanych z kartami pojazdów. 

4
razy Stanisław Dorozik występował do Starostwa Powiatowego w Bytowie o zwrot nadpłaty. Nigdy jego wniosek nie został rozpatrzony pozytywnie. Były też takie sytuacje, w których nie dostawał od Starostwa żadnej odpowiedzi. 

42 500 zł
taka jest suma kosztów sądowych, które Starostwo Powiatowe w Bytowie poniosło, wydając pieniądze na z góry przegraną walkę sądową z obywatelami, ubiegającym się o zwrot nadpłat za karty pojazdów. 

126
nadpłat zwrócił dotychczas powiat bytowski na ponad 6 tys. pojazdów zarejestrowanych w okresie od 21 lipca 2003 roku do 14 kwietnia 2006 roku, czyli w czasie obowiązywania wadliwych przepisów. W Starostwie Powiatowym w Bytowie nie było żadnej informacji o możliwości ubiegania się o zwrot nadpłaty. 

 

KONSTYTUCJA!

Wojciech Duda - radny powiatowy PiS

Wypowiedzi starosty Leszka Waszkiewicza ni jak nie pasują do przedsięwzięcia "Tour de Konstytucja". Było takie spotkanie w Bytowie, ale widzę, że występuje tu wysoka hipokryzja i że pan starosta nie rozumie, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest prawem wyższym niż stanowisko Zarządu Powiatu z 2011 roku. Konstytucji nie przestrzegamy, bo gdyby starosta jej przestrzegał, to na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego wypłaciłby ludziom wszystkie pieniądze. Jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że na potrzeby polityczne politycy mówią, że trzeba przestrzegać Konstytucji, a później sami tego nie robią. Starostwo Powiatowe w Bytowie celowo zmusza ludzi, aby kierowali sprawy do sądu licząc, że będzie to bariera dla wielu osób. Gdyby pan starosta miał zapłacić za to z własnej kieszeni, za koszta sądowe, z pewnością dwa razy by się zastanowił, zanim skierowałby sprawę do sądu.

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

ZlodziejeZlodzieje

9 1

Oddawać nasz kasę złodzieje!!!!! 18:09, 01.10.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

starostkastarostka

2 0

A pocałuj Ty nas....wiesz już gdzie! 22:28, 02.10.2021


reo

zetzet

7 2

Kto słucha bredni wypowiadanych podczas "Tour de Konstytucja", ten... sam sobie szkodzi!
20:00, 01.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tour de kratyTour de kraty

9 2

Więc jeszcze raz powoli, kto wybierał tych wszystkich ludzi na radnych takich czy owakich. Wy mieszkańcy, oczywiście, że wybraliście tylko część po potem sami się poobsadzali, więc przy kolejnym wyborze zastanówcie się, to nie boli 07:56, 02.10.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

z Bytowaz Bytowa

4 1

Nic dodać. 08:37, 03.10.2021


do tour de kratydo tour de kraty

4 1

Ty to wiesz ja to wiem i podejrzewam że wszyscy wiedzą ....osoba zarejestrowana jako bezrobotna takim samym cudem jak przemienienie wody w wino został prezesem ....
Tak tylko w Bytowie można😭😭😭 08:08, 02.10.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Tour de kratyTour de kraty

1 0

Kurcze, nie wiem o kogo chodzi 14:15, 02.10.2021


do tourdo tour

4 1

Prezesa pks a potem staroste
przeanalizuj historie jego kariery a zobaczysz że ludzie go nie wybrali w legalnych wyborach tylko kolesiowie wepchali na stołek ... 13:07, 03.10.2021


szewcszewc

4 1

Zarzuty wobec pana Lesia W. są całkowicie bezpodstawne. Każdy wie, że on by już dawno zarzucił karierę urzędniczą, ale nie może, nie może, bo się przykleił Butaprenem do urzędniczego stołka. I nic tu nie da się zrobić. Wiecie, jak mocno trzyma Butapren? 17:23, 03.10.2021


JanaJana

4 0

Jak piszą powyżej, wybierzcie następnym razem mądrzejsi, czyli nie ludzi z Partii i Spółek, bo dopiero nas obedrą. Paliwo po 6 to będzie pikuś 09:34, 02.10.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%