Andrzej Borzyszkowski: Nic nie muszę, ale chcę

Z Andrzejem Borzyszkowskim, kandydatem na burmistrza Bytowa z ramienia KWW Nasza Gmina Bytów, rozmawiamy o powodach kandydowania, jego pomyśle na rozwój gminy, pasjach i życiu osobistym.

Czy mógłby Pan powiedzieć coś o sobie? Wiek, wykształcenie, doświadczenie zawodowe, rodzina?

W tym roku skończę 61 lat. Jestem absolwentem Technikum Rolniczego w Słupsku, skończyłem Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie, prawo na Uniwersytecie Wrocławskim, a także studia menagerskie, studiowałem pedagogikę i edukację dla bezpieczeństwa na Pomorskiej Akademii w Słupsku. Przez blisko blisko 34 lata służyłem w policji. Przeszedłem tam wszystkie szczeble awansu, aż do Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie. Funkcję tę piastowałem prawie 14 lat. Aktualnie jestem na emeryturze i mogę z całym przekonaniem powiedzieć, nic nie muszę, wszystko mogę. Jestem żonaty, mam troje dzieci: dorosłą córkę Anię - moją dumę, jest kardiologiem w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym, a także dwoje małych szkrabów, 3,5-letnią Felicję i 1,5 - rocznego Andrzejka Juniora.

Dlaczego zdecydował się Pan ubiegać o stanowisko burmistrza Bytowa?

Decyzja o starcie w wyborach kiełkowała we mnie od dłuższego czasu. Jestem mieszkańcem gminy Bytów od ponad 60 lat, sporo już widziałem, sporo doświadczyłem. Przez blisko 30 lat mieszkałem w Bytowie, a od 8 ponownie w Płotowie. Ponadto mam kontakt z osobami z wielu środowisk, którzy reprezentują różne spojrzenia na gminę i często zwracają się do mnie ze swoimi problemami, uwagami. Nie tylko słucham, ale i reaguję na to co mi przekazują. Kiedy w grudniu ub.r. obecny burmistrz Bytowa, Ryszard Sylka wyznał, że nie zamierza już kandydować, stwierdziłem, że może to jest odpowiedni moment by spróbować swoich sił w samorządzie. Nadać naszej gminie nowej świeżości i dać szansę mieszkańcom, by dopuścili do zarządzania nowe osoby z nowymi pomysłami i energią do ich realizacji. Kiedy rozmawiałem z mieszkańcami o swoim pomyśle, znalazłem poparcie i prawie wszyscy mówili “CZAS NA ZMIANY, CZAS NA ODŚWIEŻENIE RADY MIEJSKIEJ" i deklarowali poparcie takich działań. Rozmowy z mieszkańcami o konieczności wprowadzenia zmian, odświeżenia Rady Miejskiej, a także moje doświadczenie (w końcu zarządzałem 180-osobową jednostką), przekonały mnie do podjęcia wyzwania i kandydowania na burmistrza Bytowa. Dzisiaj, jako lider Komitetu Wyborczego Wyborców Nasza Gmina Bytów, jestem zbudowany energią młodych ludzi, zdeterminowanych i ukierunkowanych na bardziej dynamiczny rozwój gminy Bytów. Cieszy mnie także, że do młodych kandydatów dołączyło kilku seniorów z ogromnym doświadczeniem życiowym.

Skąd pojawił się pomysł na komitet? Jacy ludzie się w nim znaleźli?

Komitet Wyborczy Wyborców Nasza Gmina Bytów to zespół bardzo kompetentnych osób z różnych branż. Powołali go do życia mieszkańcy naszej gminy, którym leży na sercu dobro “naszej małej Ojczyzny”. Są to zarówno przedsiębiorcy, jak również nauczyciele, muzealnicy, prawnicy, leśnicy, lekarze, mamy też najmłodszego spośród wszystkich kandydatów, studenta politechniki. Dodatkowo wspierają nas wykładowcy z uczelni wyższych, którzy pochodzą z Bytowa i okolic. Każda z tych osób wnosi energię i wiele pomysłów dotyczących zarówno tych drobnych spraw, jak i dużych. Ponadto wszyscy nasi kandydaci to osoby bardzo otwarte, komunikatywne, nastawione nie tylko na słuchanie, ale pomoc, pracę, zaangażowanie. Do ciekawostek należy fakt, że nasz komitet ma najwięcej pań spośród pozostałych komitetów. Kobiety mają inne spojrzenie na wiele spraw społecznych, nasze kandydatki dodatkowo posiadają niesamowitą empatię i troskę o innych.

Poproszę kilka słów o programie. Co zamierzają Państwo zrobić, zmienić, poprawić?

Naszym celem jest silna, rozwijająca się gmina. Chcemy, aby gmina zarabiała, a nie funkcjonowała tylko dzięki pobieranym podatkom. Nastąpi to poprzez budowę gminnej farmy fotowoltaicznej (co najmniej 3 Mwh - megawatogodziny) oraz przetwarzanie odpadów z oczyszczalni ścieków i wysypiska śmieci na produkcję energii elektrycznej i ciepła wykorzystywanego w przemyśle i przez odbiorców indywidualnych. Chcemy w ten sposób odciążyć mieszkańców gminy w ponoszeniu opłat za wodę, ścieki i śmieci. 

W naszym planie jest też ożywienie centrum miasta, aby nie gasł w nim handel, gastronomia i wszelkie usługi. Służyć temu ma m.in. obniżenie stawek podatkowych od powierzchni zajmowanych budynków, czynszów od lokali gminnych. Zamierzamy w ścisłym centrum miasta zbudować targowisko z prawdziwego zdarzenia. W końcu wybudować Bytowskie Centrum Kultury z bogatą ofertą zajęć kulturalno – rozrywkowo – naukowych. Poprawić funkcjonalność bytowskiego rynku – „odbetonować” to miejsce, stworzyć więcej zielonych placów w mieście. Zadbać o ofertę zajęć dla seniorów i to zarówno w mieście jak i na terenach wiejskich. 

Zamierzamy kompleksowo zagospodarować teren Jelenia (plaża, pomosty, boiska, wypożyczalnia sprzętu wodnego, mała gastronomia, sauny przenośne, przebieralnie, prysznice, budowa małej bazy noclegowej). Przeprowadzić rewitalizację placu Krofeya, a także tchnąć życie w bytowski zamek, zwłaszcza w zapuszczone, zapomniane piwnice. I nie tylko o tym mówić, tworzyć wizualizacje i marnować pieniądze podatników na pisanie projektów przez firmy z zewnątrz, tylko wziąć sprawy w swoje ręce. 

W swoim programie oczywiście pamiętamy o wsiach gminy Bytów, o budowie dróg, ścieżek rowerowych, miejsc rekreacji i spotkań, w tym sal wiejskich, a także zadbaniu o zaplecze jednostek OSP i KGW. Nie jest przesadą stwierdzenie, że w minionych latach tereny wiejskie w gminie Bytów nie były traktowane jednakowo, można nawet powiedzieć, że część z nich była wykluczona inwestycyjnie.

W naszych działaniach kluczowe zadanie to także realizacja programu mieszkaniowego z możliwością wykupu lokali na własność, aby bytowiacy mieszkali w tańszych mieszkaniach, w godnych warunkach i nie musieli zadłużać się na wiele lat. A co do kwestii długów… no cóż władze gminy Bytów doskonale wiedzą jak w nie wpędzać swoich podatników.

Rozumiem, że myśli Pan tutaj o niedawno zaciągniętym przez gminę kredycie?

Tak. Na krótko przed wyborami samorządowymi, władze Bytowa zaciągnęły 14,8 mln zł kredytu. Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby kwota ta rzeczywiście została przeznaczona tylko na wkład własny zamierzonych inwestycji, jak o tym głośno mówi obecny burmistrz. Tymczasem po dokładnym przeanalizowaniu budżetu gminy, okazuje się, że jedynie 7 806 811 zł tej kwoty trafi jako wkład własny. Reszta pokryje planowane inwestycje w 100 procentach! Gmina, ani nie zdobyła na nie dotacji, ani nie wygospodarowała potrzebnych środków! Mało tego wśród tych 100-procentowo opłaconych z kredytu inwestycji znalazły się sztandarowe wyborcze obietnice Wspólnoty Samorządowej oraz Porozumienia Lokalnego! Chodzi tutaj m.in. o 1,252 mln zł przeznaczonych na budowę sali wiejskiej w Mądrzechowie. To samo tyczy się planowanych inwestycji na bytowskim zamku. W przygotowanym kosztorysie czytamy, że na zadanie to potrzeba 3,160 mln zł i dokładnie taka kwota z zaciągniętego właśnie przez gminę kredytu zostanie przeznaczona na ten cel. Od lat słyszymy od burmistrza Ryszarda Sylki i jego zastępcy Mateusza Oszmańca o pozyskiwaniu środków na remont zamku. Tymczasem, aby spełnić obietnice wyborcze, rządzący postanowili zaciągnąć kredyt na ich pokrycie. W 100 procentach kredyt pokryje również budowę kanalizacji deszczowej na osiedlu „Przy Lesie” (800 tys. zł), czy modernizację oświetlenia na terenie gminy Bytów (550 tys. zł). Kredyt sfinansuje również budowę chodnika przy ul. Ceynowy w Bytowie (300 tys. zł). Ten fakt władze postanowiły jednak przemilczeć.

Wspomniany wyżej kredyt, jako wkład własny, dofinansuje jedynie takie inwestycje jak: modernizacja ul. Św. Mikołaja w Niezabyszewie, budowa ścieżki rowerowej Dąbie – Gostkowo, budowę drogi gminnej Przyborzyce – Świątkowo i modernizację boiska w Gostkowie. Należałoby się więc zastanowić czy te inwestycje też nie są związane z kampanią wyborczą? Czy ich termin realizacji dziwnie nie zbiegł się z nadchodzącymi wyborami samorządowymi?

Co ciekawe, od kilku tygodni słyszymy w kampanii wyborczej o rewitalizacji i modernizacji kąpieliska nad jeziorem Jeleń, o której zapewniają kandydaci Porozumienia Lokalnego. Abstrahując już od tego, że to kandydat na burmistrza tego ugrupowania (aktualnie wiceburmistrz) doprowadził to miejsce do opłakanego stanu, to okazuje się jeszcze, że w zaplanowanym budżecie na rewitalizację kąpieliska przeznaczono 25 tys. zł! Taka kwota z pewnością pozwoli na przywiezienie kilku przyczep świeżego piasku, bo niewiele więcej uda się za nią wykonać!

Dziękuję za rozmowę, życzę powodzenia.

Materiał sfinansowano ze środków KWW Nasza Gmina Bytów