Nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie psów odebranych rodzinie Hofman z Karwna. Urzędnicy z gminy Czarna Dąbrówka twierdzili, że psy były zaniedbane, wychudzone. Kontrowersje wzbudzało w szczególności zdjęcie wychudzonej suczki. Właściciele tłumaczyli, że była wycieńczona po karmieniu szczeniąt. Początkowo polegli – psy zostały odebrane. Ale po kilku miesiącach Prokuratura Rejonowa w Lęborku sprawę umorzyła.
Gdy Marlena Hofman wraz z partnerem pojechała odebrać zwierzęta, spotkała się z odmową. Dowiedziała się również, że część psów nie przeżyła pobytu w schronisku. Są zbulwersowani tym, co się tam wydarzyło. Urzędnicy z gminy Czarna Dąbrówka również wyrażają oburzenie – ale z zupełnie innego powodu. Bulwersuje ich decyzja prokuratury. Kto ma rację?
[WIDEO]455[/WIDEO]
Marlena Hofman i jej partner Piotr Pietrzycki stracili sześć szczeniaków buldoga francuskiego, ich mamę oraz owczarka belgijskiego. Interwencja była przeprowadzona na zlecenie gminy 17 stycznia 2025 roku.
– Dostaliśmy umorzenie tej sprawy wydane przez Prokuraturę Rejonową w Lęborku. To jest gorzko-słodki sukces. Gorzki dlatego, że piesków nadal nie ma w domu, a słodki dlatego, że oczyścili mnie z zarzutów. Nic złego u nas się nie działo. Miały dobre warunki. Nie były maltretowane i jedzenie też było – mówi Marlena Hofman.
Niestety, nie wszystkie odebrane psy przeżyły pobyt w schronisku w Małoszycach. Marlena Hofman i Piotr Pietrzycki dowiedzieli się o tym, gdy z umorzeniem w ręku pojechali odebrać psy.
– Na miejscu dowiedzieliśmy się, że cztery pieski nie żyją. Byliśmy zszokowani – relacjonuje mieszkanka Karwna. – To jest dla nas kolejna tragedia. Najpierw wójt wydał decyzję o odebraniu psów, mówiąc, że warunki były bardzo złe. Po sprawdzeniu okazało się, że to nieprawda. A następnie dowiadujemy się, że miejsce, w którym psy miały być uratowane, stało się ich ostatnim miejscem. Cztery szczeniaki nie przeżyły. Nie powiedziano nam o tym wcześniej. Dowiedzieliśmy się, gdy zaczęliśmy dopytywać podczas wizyty. Zaczęli nam tłumaczyć, że takie sytuacje się zdarzają. Zmarły podobno na parwowirozę.
Piotr Pietrzycki opowiada, że przedstawicielka schroniska była zdenerwowana, gdy przekazywała im informacje o śmierci szczeniąt.
– Zadzwoniłem do naszej mecenas. Przedstawicielka schroniska tłumaczyła jej, że takiego wirusa można wnieść nawet na butach. Moim zdaniem w schronisku takie sytuacje nie powinny się zdarzyć. Parwowiroza to groźna choroba. Wszystkie psy powinny być badane i powinna być kwarantanna – mówi Pietrzycki.
Nie wydano im zwierząt i nie dostali również orzeczenia o śmierci psów.
– Gdy byłem w gminie, powiedziano mi, że nie dostanę takiego orzeczenia, bo to nie leży w gestii gminy. Nie chcieli udzielić też żadnych informacji – mówi Pietrzycki.
– Cały czas powołują się na dobro gminy, a gdzie dobro psów? Co to w ogóle jest?! – dodaje zbulwersowana Marlena Hofman.
W gminie usłyszeli, że będzie odwołanie od umorzenia prokuratury. Samorządowcy zamierzają walczyć o swoje racje, udowadniając, że decyzja o odebraniu zwierząt była właściwa. Na tej podstawie nie chcą wydać zwierząt.
– Naszym psom miało być lepiej w schronisku, a to właśnie tam zmarły – zauważa Pietrzycki.
Zaznaczają, że nie widzieli pozostałych psów, więc nie wiedzą, czy faktycznie nadal przebywają w schronisku.
– Przyjechali do nas z taką obstawą jak do przestępcy, który zwłoki na podwórku zakopał. Otoczyli dom, zabrali siłą psy, a teraz, gdy przyjeżdżamy z umorzeniem sprawy, dowiadujemy się, że psy w schronisku zmarły, a pozostałych nie chcą nam oddać – zaznacza Marlena Hofman. – Co to w ogóle jest za ściema? Najpierw było wielkie wow, zdjęcia naszych psów na Facebooku i zbiórka, chociaż sama zawiozłam tam karmę i witaminy. Informacje o zbiórce dali już po tym, jak dostarczyłam im wsparcie żywnościowe.
Hofman i Pietrzycki bardzo przeżyli internetowy hejt. Ludzie wyzywali ich od najgorszych, gdy zobaczyli zdjęcie wychudzonej suczki.
– Mieliśmy też wiele głosów wsparcia od osób, które również straciły psy w podobnych okolicznościach. Oni nas zrozumieli, bo przeszli to samo – mówi Pietrzycki.
Ich zdaniem gmina upiera się przy tej sprawie, bo obawia się konsekwencji finansowych. Jeśli okaże się, że psy odebrano niesłusznie, gmina będzie musiała pokryć koszt ich pobytu w schronisku.
– Liczymy na pomoc osób, które są dotknięte podobnymi sytuacjami. W Polsce to niestety powszechna praktyka. Wyczytałam, że w jednej z organizacji na Śląsku przy budżecie 11 mln zł psy były przetrzymywane w tragicznych warunkach. Często zabierają psy rasowe. Możemy się tylko domyślać, w jakim celu. Nie wiemy nawet, czy nasze cztery szczeniaki rzeczywiście zmarły, czy po prostu zostały sprzedane – komentuje Marlena Hofman. – Należy też zaznaczyć, że informacji o śmierci psów nie przekazano nawet do pani prokurator, która prowadziła sprawę. To sytuacja co najmniej zastanawiająca.
Zeznają również, że najgorzej całą sytuację przeżywa ich córka, która w chwili wywiadu nie wiedziała jeszcze, że cztery szczeniaki zmarły.
Wójt Jan Klasa zapewnia, że gmina nie zwróci psów, dopóki nie zapadnie prawomocna decyzja sądu.
– Postanowienie wydane przez prokuratora nie jest prawomocne i zostało przez gminę Czarna Dąbrówka zaskarżone do sądu. Obecnie czekamy na jego rozpoznanie. Do czasu rozpoznania zażalenia postanowienie nie wywołuje skutków prawnych.
Podkreśla również, że…
– Postępowanie administracyjne dotyczące czasowego odebrania psów jest odrębne od postępowania karnego. Prokurator nie ma kompetencji do oceny decyzji administracyjnych. Decyzja o zasadności odebrania zwierząt została utrzymana w mocy przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Jest to decyzja ostateczna - napisał włodarz. – Ustawa o ochronie zwierząt nie uzależnia legalności decyzji o odebraniu zwierząt od tego, czy doszło do przestępstwa. To dwie niezależne procedury – administracyjna i karna.
Na dzień 30 czerwca 2025 roku koszt pobytu odebranych psów w schronisku wyniósł już 61 500 zł. Jeśli decyzja gminy okaże się niesłuszna – zapłacą podatnicy. Jeśli słuszna – właściciele psów.
Prokuratura Rejonowa w Lęborku potwierdza, że sprawa została umorzona i nie sporządzono uzasadnienia – co jest dopuszczalne przepisami.
– Przypuszczam, że podstawą wydania takiej decyzji były wyjaśnienia podejrzanej i przedstawione dowody. Wynikało z nich, że psy podlegały stałej opiece weterynaryjnej. Przedstawiono opinie, wyniki badań i dokumentację fotograficzną. Na tej podstawie prokurator uznał, że nie ma podstaw do przedstawienia zarzutów – mówi Dorota Frączek, prokurator rejonowy z Lęborka.
Powiatowy lekarz weterynarii Edward Kowalke tłumaczy, że śmierć szczeniaków z powodu parwowirozy nie jest zjawiskiem wyjątkowym.
– Niestety, zarówno u ludzi jak i u zwierząt mogą występować wirusy. Młode organizmy w kontakcie z nosicielami mogą ulec zakażeniu. Szczepienia nie gwarantują pełnej odporności, tylko przygotowują do walki z chorobą, której nie zawsze da się wygrać.
Broni także decyzji swoich inspektorów.
– Jeśli stan zwierząt odbiegał od normy, mogli zdecydować o ich odebraniu. Prokuratura oceniła to inaczej – nic nie możemy na to poradzić.
Również przedstawiciel schroniska w Małoszycach nie ma sobie nic do zarzucenia.
– Nawet przy szczepionych psach jest ryzyko choroby typu nosówka czy parwowiroza. Jeśli ci ludzie mają pojęcie o hodowli psów, wiedzą o czym mówię. Mam do wglądu pełną dokumentację również dla prokuratury i sądu. Jeśli ci państwo mają jakiekolwiek zastrzeżenia, mogą iść na drogę sądową – mówi Sławomir Twardziak.
Dowiadujemy się od niego, że zapobiegawczo zamroził cztery martwe szczeniaki, gdyby kiedyś potrzebna była sekcja zwłok. W takim stanie będą przechowywane do całkowitego zakończenia sprawy.
– Schronisko nie jest stroną w tej sprawie. Zostaliśmy zobligowani do zabrania zwierząt na polecenie weterynarii i urzędników Urzędu Gminy w Czarnej Dąbrówce. Faktem jest, że prokuratura sprawę umorzyła, ale należy czekać na ostateczne prawomocne rozstrzygnięcie po zaskarżeniu tej decyzji przez urzędników z Czarnej Dąbrówki – komentuje Twardziak.
Podkreśla również, że w decyzji o umorzeniu nie ma nakazu oddania zwierząt. Decyzja dotyczyła sposobu opieki nad zwierzętami. Gdy decyzja prawomocna o umorzeniu będzie ostateczna, koszt opieki nad zwierzętami na rzecz schroniska pokryć będzie musiała gmina Czarna Dąbrówka. Jeśli nie, koszty będą po stronie właścicieli zwierząt.
– Moim zadaniem jest zaopiekowanie się tymi zwierzętami. Gdy dojdzie do konieczności przekazania do właścicieli, zrobię to od ręki – zapowiada Twardziak. – W takiej sytuacji pieski należałoby najpierw wysterylizować i wykastrować, aby nie było dalszego rozmnażania ich i sprzedawania.
Zaznacza on również, że właściciele buldogów francuskich nasłali na schronisko kontrolę. Podobno nie wykryto żadnych nieprawidłowości.
OPINIA ADWOKATA
Z takim przedstawieniem sprawy nie zgadza się Sylwia Angielska, adwokat prowadząca sprawę rodziny Hofman. Jej zdaniem doszło do rażących nieprawidłowości nie tylko po stronie schroniska, ale również – a nawet – po stronie gminy.
Zaczyna od tego, że postępowanie administracyjne jest w toku, bo korzystna dla gminy decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego została zaskarżona. Z drugiej strony jest umorzenie sprawy przez prokuraturę, korzystne dla rodziny Hofman, które też zostało zaskarżone. Jednak według mecenas kluczowe dla odebrania psów jest postanowienie prokuratora o umorzeniu.
Mecenas Angielska powołuje się na konkretne przepisy.
– Psy zostały odebrane na podstawie artykułu 7 ustawy o ochronie praw zwierząt. Zgodnie z pierwszą częścią tego przepisu uprawniony organ może czasowo odebrać zwierzęta do czasu rozstrzygnięcia sprawy karnej, a nie administracyjnej. Decyzja ta ma charakter tymczasowy i obowiązuje do zakończenia postępowania karnego. Jeśli ono jest umorzone, co miało miejsce w niniejszej sprawie, powinien nastąpić zwrot zwierząt – tłumaczy mecenas Angielska.
Zaznacza ona, że w przepisach nie określono, iż umorzenie musi być prawomocne. Jest tam sformułowane ogólne, że w przypadku umorzenia należy oddać zwierzęta. W tym przypadku minęło już kilka miesięcy, a ponadto jeszcze cztery szczeniaki zmarły, co według mecenas Angielskiej jest szczególnie bulwersujące.
– Niestety ani państwo Hofman, ani ja, ani tym bardziej prokuratura, nie została o tym fakcie powiadomiona. Informacja o śmierci szczeniąt nie została też przekazana do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. To bardzo poważne zaniedbanie ze strony gminy.
Jedno jest pewne – to nie koniec tej sprawy. Marlena Hofman, za pośrednictwem mecenas Angielskiej, zapowiada, że wobec gminy Czarna Dąbrówka wszczęte zostanie również postępowanie cywilne dotyczące wypłaty odszkodowania. Dla gminy byłby to poważny problem. Jeśli nie obronią swoich racji na drodze postępowania administracyjnego i karnego, nie dość, że będą musieli zapłacić za pobyt psów w schronisku (a tu koszty mogą przekroczyć 100 000 zł), to jeszcze podatnicy z gminy będą narażeni na konieczność wypłaty odszkodowania za bezprawne odebranie zwierząt.
[ZT]17693[/ZT]
Remont ul. Sucharskiego. SZYKUJĄ SIĘ UTRUDNIENIA!
Oby tylko wykonawca tej drogi był zobowiązany wykonać tą drogę i jakościowo i terminowo i oby ta droga służyła kierowcą jak najdłużej bez remontu, Sam człowiek zasuwał kiedyś po 12 a nawet i 16 godzin dziennie, oprócz terminu realizacji zamówienia na głowie jeszcze była jakość wykonywanej pracy, także wiem co to znaczy uczciwa i ciężka praca, dzisiaj mogę więc pouczać ludzi ja to wam mówię, wasz ekspert od spraw życiowych a wiem co mówię bo z nie jednego pieca chleb jadłem, tylko że nikt mnie nie chce słuchać bo każdy ale to każdy udaje mądrzejszego od siebie, dodam jeszcze że ostatnio chamskie i beszczelne komentarze były pisane w moją stronę, mam to gdzieś, możecie mnie wyzywać, krytykować, obgadywać, możecie dać kciuk w górę lub w dół, możecie mnie opluwać, mam to gdzieś a krytykantom powiem jedno, kto choć raz trochę mnie posłucha to na pewno ale to na pewno nie będzie zimą w dziurawych butach chodził.
Olek kapusta
14:59, 2025-08-21
Remont ul. Sucharskiego. SZYKUJĄ SIĘ UTRUDNIENIA!
Dobrym objazdem będzie droga ulicą Leśną
Kierowca
12:40, 2025-08-21
Remont ul. Sucharskiego. SZYKUJĄ SIĘ UTRUDNIENIA!
a ścieżka rowerowa będzie? to jest dopiero podnoszenie bezpieczeństwa!
rebus
11:56, 2025-08-21
Zabrali im psy. Cztery NIE PRZEŻYŁY pobytu w schronisku
Urzędnicy w Gminie Czarna Dąbrówka 😂 proszę was przecież to wszystko po znajomości zatrudnione
Jagoda
11:46, 2025-08-21
3 0
Urzędnicy w Gminie Czarna Dąbrówka 😂 proszę was przecież to wszystko po znajomości zatrudnione