To nie była zwykła skarga na dyrektorkę szkoły. To był skutek rozpadającej się relacji, sądowych decyzji i napięć między rodzicami, które w końcu trafiły na biurko urzędników w Czarnej Dąbrówce. W centrum tej historii znalazło się dziecko - uczennica Szkoły Podstawowej w Rokitach, wciągnięta mimowolnie w konflikt dorosłych.