Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij

Dodaj komentarz

WOJNA RODZICÓW, skarga na dyrektorkę i dziecko pośrodku. Głośna sprawa z Rokit

. 15:00, 31.10.2025 Aktualizacja: 22:29, 30.10.2025
2 Zdjęcie ilustracyjne Zdjęcie ilustracyjne

To nie była zwykła skarga na dyrektorkę szkoły. To był skutek rozpadającej się relacji, sądowych decyzji i napięć między rodzicami, które w końcu trafiły na biurko urzędników w Czarnej Dąbrówce. W centrum tej historii znalazło się dziecko - uczennica Szkoły Podstawowej w Rokitach, wciągnięta mimowolnie w konflikt dorosłych.

W sali obrad Rady Gminy Czarna Dąbrówka, między kubkami z kawą a plikami dokumentów, leżała skarga. Na pozór urzędowa, jakich wiele. A jednak to właśnie ona doprowadziła do jednej z bardziej delikatnych i niekomfortowych sytuacji tej kadencji.

Skarga dotyczyła dyrektorki Szkoły Podstawowej w Rokitach. Autor – ojciec uczennicy – zarzucał jej nieprofesjonalne i nieetyczne zachowanie, a także naruszenie zasad współżycia społecznego. W istocie jednak jego pismo było pokłosiem rodzinnego sporu o prawo do decydowania o edukacji dziecka.

Komisja w cieniu konfliktu

Zanim komisja zdążyła zająć się merytoryczną stroną skargi, pojawił się problem – kto w ogóle może ją rozpatrzyć.

Przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, Katarzyna Sywanycz, musiała wyłączyć się z prac, bo jest pracownicą szkoły w Rokitach. W ślad za nią zrobiła to również Milena Stępień, zastępczyni przewodniczącej, pozostająca w stosunku podległości wobec dyrektorki placówki.

Aby uniknąć zarzutów o stronniczość, komisję w tym konkretnym postępowaniu poprowadził radny Wiesław Cygert. Posiedzenie zaplanowano na 8 września 2025 roku. Już wtedy wiadomo było, że emocje mogą być większe niż w typowych sprawach administracyjnych.

O co poszło?

Skarżący ojciec twierdził, że nie mógł skontaktować się ze szkołą i że jego dziecko zostało przyjęte bez jego zgody. Sprzeciwiał się decyzji dyrektorki i domagał się jej wyjaśnień.

Dyrektorka szkoły odpowiedziała oficjalnie i szczegółowo. W piśmie skierowanym do komisji podkreśliła, że numer telefonu szkoły jest publicznie dostępny, a sekretarka – choć nie miała takiego obowiązku – udzieliła ojcu informacji o przyjęciu uczennicy.

Dziecko zostało zapisane zgodnie z postanowieniem sądu, który określił, że miejscem pobytu dziewczynki jest miejsce zamieszkania matki.

Dobro dziecka jest dla szkoły wartością nadrzędną. Kwestie rodzinne rozstrzyga sąd, nie dyrektor – zaznaczyła dyrektorka w swoich wyjaśnieniach.

Powołała się na przepisy prawa oświatowego, przypominając, że każde dziecko objęte obowiązkiem szkolnym ma zapewnione miejsce w szkole obwodowej, a dyrektor nie może odmówić przyjęcia ucznia z powodu konfliktu między rodzicami.

„Zgoda obojga rodziców nie jest warunkiem realizacji obowiązku szkolnego” – napisała. „Uzależnienie przyjęcia dziecka od decyzji jednego z rodziców prowadziłoby do naruszenia konstytucyjnego prawa dziecka do nauki.”

Neutralność zamiast emocji

Komisja uznała, że dyrektorka szkoły zachowała się zgodnie z prawem i bezstronnie. Z ustaleń wynikało, że ojciec nie pojawił się na spotkaniu z dyrekcją i wychowawcami, nie chciał też dostępu do dziennika elektronicznego, który pozwalałby mu śledzić postępy córki.

Z kolei wychowawczyni informowała, że dziewczynka dobrze odnalazła się w klasie – jest pogodna, otwarta i aktywna.

Podczas końcowego głosowania trzech członków komisji było „za” uznaniem skargi za bezzasadną, nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał. Tym samym rada gminy przyjęła wniosek o uznanie skargi za bezzasadną.

ibytow.pl

Tylko u nas!

 

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

KaszubKaszub

2 0

Taka *%#)!& skarga to powinna jak już to trafić do kuratorium ,a nie do gminy.

16:04, 31.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Qvrvvaterytorium Qvrvvaterytorium

0 2

zamiata pod dywan , oni potrafią tylko tyle

00:59, 01.11.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

BUDŻET Bytowa 2026. Ponad 79 MLN ZŁ na INWESTYCJE

Co z prezesem Nimfy, który objął stołek za kadencji Ryśka? Co ze sprawą wywozu gruzu za państwowe pieniądze na teren stadionu? Kiedy dymisja prezesa? Irek, powiesz coś czy nie?

Observer

10:46, 2025-12-16

Niebezpieczne schody do PCPR i szkół w Bytowie

Te schody są w takim stanie od zamknięcia gimnazjum. Młodzież nie przestrzegala zakazu wejścia i korzystała przez cały ten okres z dziury w płocie. To przejscie jest najkrótszą drogą dla młodzieży idacej z dworca PKS i nie ma się czemu dziwić że korzysta z tego przejścia.

J23

10:09, 2025-12-16

SPÓR o rondo na Drzymały. „Nie jest teraz potrzebne”

Pan Plaszkiewicz ma racje że brak toalet przy dyskontach na ul przemyslowej to nikogo nie interesuje ż toalety w Starostwie na parterze zamknite bo im ktos kiedys kibel obsral

orzeł

09:40, 2025-12-16

SPÓR o rondo na Drzymały. „Nie jest teraz potrzebne”

Bytów to relikt lat 90-tych, nic się nie zmieniło na lepsze ( no może poza Drutexem jest siła), reszta albo zamknięta, zlikwidowana, zaniedbana. Tragedia żeby przez 30 lat nie wybudować obwodnicy tylko o niej mówić, śmiech na całą Polskę. Kolej to utopia ,która jest tylko w głowach rządzących , o szpitalu nie wspomnę bo krew mnie zalewa. Trochę jeżdżę po naszym pięknym kraju i jak widzę jak inne miasta wielkości Bytowa się rozwijają to my jesteśmy już skansenem, muzeum tu nic się nie dzieje na plus. Po co komu rozbudowa BCKu przecież jak się zacznie to po jej ukończeniu połowa centrum będzie do naprawy, wszystko rozjeździ ciężki sprzęt, a budynki stare zaczną pękać. Tragedia, co się dzieje.

Janek

09:40, 2025-12-16

0%