Kilka lat temu dał się poznać jako “bomber z Trzebielina”. Został skazany za wywoływanie fałszywych alarmów bombowych. Teraz Adrian Koniuszek twierdzi, że daleko mu do powrotu do takich czynów, ale błędy się zdarzają, chociaż według jego opowieści, policja przesadza, traktując go podobno jak worek treningowy. Koniuszek opowiada, że został rzekomo pobity w Komendzie Powiatowej Policji w Bytowie.