W niedzielę (10 września) Konstanty Golba wraz z fundacją Nasze Futarzaki interweniowali w Parchowie, gdzie pies był głodzony - bez wody do picia. Mieszkańcy wsi już kilku dni alarmowali, że psu dzieje się krzywda. Gdyby nie interwencja wolontariuszy - w ciągu kilku dni pies najprawdopodobniej zmarłby na posesji.
- Tragedia. Pies był skrajnie zaniedbany, głodny i spragniony - organizm spalał się od środka. Na nadesłanych do nas zdjęciach to jeszcze jakoś wyglądało, ale jak dotarliśmy do domu oprawcy, byliśmy w szoku. Wszystko zapadnięte, pies ledwo słaniał się na nogach. Obok miał dwie puste zardzewiałe miski. Tacy ludzie nie powinni mieć zwierząt - mówi Konstanty Golba.
Pies został zabezpieczony przez fundację. Dziś będzie zbadany przez lekarza weterynarii, gdyż przez weekend było to niemożliwe. Czworonóg dostaje jedzenie na raty. Był zapchlony i zarobaczony. Nie wiadomo jak się wabi, gdyż pies nie posiadał książeczki.
- Tak chudego psa chyba jeszcze nigdy nie widziałem. Dobrze, że ludzie reagują, dziękujemy za to zgłoszenie. Byłem już na policji złożyć zawiadomienie. Mam nadzieję, że oprawca poniesie surową karę. Mamy nadzieję, że szybko dojdzie do siebie - dodaje Konstanty Golba.
7 0
Do kamieniołomu z oprawcą , natychmiast, żadnych sądów nie potrzeba
5 0
To nie człowiek tak postępuje ze zwierzętami, ale gad którego przez pomyłkę obleczono w skórę człowieka! Mogę się założyć, że ten ******** chodzi do kościoła i do spowiedzi !
4 0
Właściciela lub osobę odpowiedzialną za to przykładnie ukarać z podaniem wizerunku do wiadomości publicznej. Zwyrodnialców należy piętnować!
4 0
Ta czy inna instytucja mogłaby zajrzeć do „hodowcy-hurtownika” również w Tuchomiu. Ilość zwierząt, handel i warunki ich trzymania też wołają o pomstę do nieba. Skąd tacy ludzie sie biora? Łańcuch i klatka dla psów to już dawno urąga godności psów, ale także ich właścicielom.
4 0
W takiej sprawie wyrok powinien zapaść w ciągu jednego miesiąca, a nie wlec się przez rok! No i wyrok minimum 5 lat bezwzględnej odsiadki, bez możliwości wcześniejszego wyjścia za dobre sprawowanie. W czasie odsiadki nie leżenie w cel, oglądanie TV i chodzenie na siłownie ale przez 5 dni w tygodniu praca w schronisku dla zwierząt lub w hospicjum żeby napatrzył się na cierpienie chorych ludzi lub zwierząt.
3 0
W Parchowie to nie pierwszy przypadek z zagłodzonymi psami .....
3 0
Bardzo surowe i nieuchronne kary, upublicznienie sprawy, ostracyzm środowiskowy i obowiązkowe kontrolę inspekcji weterynaryjnych skutecznie wyeliminowałby większość takich tragedii. No ale....musiałaby się zmienić mentalność ludzi rodzin znajomych sąsiadów przypadkowych obserwatorów. Najpierw trzeba zwalczyć " to nie moja sprawa","co to mnie obchodzi"," nic nie widziałem nic nie słyszałem". Wprowadzić kary dla współsprawców czyli tych co zamieszkują tą samą posesję na której znajduje się maltretowane głodzone zwierzę