BUDUJĄ zbiornik retencyjny przy ulicy Drzymały. To odpowiedź na problem PODTOPIEŃ

Poniżej słynnego betonowego koryta przy Bytowskim Centrum Kultury, w pobliżu rzeki Bytowy i Borui, w miejscu, gdzie obecnie mieszkańcy mają ogródki działkowe, powstanie zupełnie nowy zbiornik retencyjny. Wiele pytań w tej sprawie ma stowarzyszenie Nenufar, zajmujące się ochroną środowiska. Sygnalizują m.in., że urzędnicy nie przeprowadzili analiz i studia wykonalności oraz skuteczności tej inwestycji. Pojawiają się obawy, że pieniądze zostaną wydane, a poprawy sytuacji nie będzie, tak jak miało to miejsce z betonowym korytem za 1 mln zł.

- Gospodarowanie wodami opadowymi w Bytowie kuleje od lat. System kanalizacji deszczowej jest niewydolny, czego skutkiem są lokalne podtopienia, najczęściej w okresie letnim. Najgorsza sytuacja ma miejsce w centrum miasta, głównie w sąsiedztwie ul. Wojska Polskiego oraz na ul. Zielonej, gdzie przy coraz częściej powtarzających się deszczach nawalnych dochodzi do zalewania prywatnych nieruchomości, w tym lokali usługowych. Budynek mieszkalno-usługowy przy ul. Zielonej 10 jest jednym z najniżej położonych budynków w mieście. Mieszkańcy tego domu każdego lata zmagają się z problemem zalewania ich posesji oraz pomieszczeń na parterze. Widok worków z piaskiem przy wejściu do kamienicy chyba już nikogo nie dziwi. Należy zaznaczyć, że budynek znajduje się w Gminnym Rejestrze Zabytków - tak przedstawia sytuację Marcin Jaworski ze stowarzyszenia Nenufar. 

Rozwiązaniem problemu ma być budowa zbiornika retencyjnego, zaplanowanego przez poprzednie władze. Według Jaworskiego wskazana lokalizacja budzi uzasadnione wątpliwości. Zbiornik ma powstać w najniższym punkcie miasta, gdzie łączą się dwie rzeki - Bytowa i Boruja. To właśnie do tego miejsca spływa woda z ogromnej części Bytowa.

- Poziom wód gruntowych w tym miejscu jest już bardzo wysoki, a pokłady torfu sięgają 10 m. w głąb ziemi. Chcielibyśmy zobaczyć jakiekolwiek analizy hydrologiczne, geologiczne i przyrodnicze, które potwierdzają sens budowy zbiornika na tym terenie i otrzymać pisemną gwarancję na jego skuteczność od osoby, która podjęła decyzję o tej realizacji - napisał Jaworski w piśmie skierowanym do władz gminy. 

Przypomina wybetonowanie koryta rzeki Bytowy przy BCK za 800 tys. zł. Jego zdaniem pieniądze w tym przypadku mogły być wydane w sposób nieracjonalny. Wówczas również nie przeprowadzono żadnych wcześniejszych analiz.

- Czasami można odnieść wrażenie, że w mieście brakuje kreatywnego i strategicznego myślenia w podejściu do różnego rodzaju inwestycji publicznych. Przecież wszystkim powinno zależeć na takim zarządzaniu miastem, gminą czy powiatem, które będzie sprzyjać poprawie warunków życia całej wspólnoty. W komentarzach mieszkańców Bytowa na temat miasta często pojawia się hasło „betonoza”, jednak w tym haśle kryją się nie tylko wątki związane z betonem, lecz prowadzoną polityką miejską, gminną, czy powiatową. Ktoś przecież zatwierdza budżety tych jednostek i głosuje za tą betonozą, zanim ta zaleje kolejne kwartały miasta - poucza przedstawiciel stowarzyszenia Nenufar. 

Jego zdaniem grzechem pierwotnym w wielu sytuacjach jest brak merytorycznego przygotowania do sprawowania określonych funkcji, również tych samorządowych oraz zwykłe niedbalstwo. Uważa on, że wielu radnych nawet nie czyta projektów uchwał z dogłębnym ich zrozumieniem i wynikającymi z nich konsekwencjami.

- Ilu radnych ma w sobie tyle cywilnej odwagi, aby po dogłębnym rozpoznaniu danego tematu zagłosować wbrew dyscyplinie własnego ugrupowania, które wystąpiło z propozycją, np. betonowego koryta rzeki? - pyta Jaworski.

Ponad miesiąc czekał na odpowiedź urzędników. We wrześniu dowiedział się, że zadaniem budowy zbiornika jest poprawa gospodarki wód opadowych na terenie miasta i zwiększenie retencji rzeki Bytowy w celu zapobiegania zalewaniu centrum miasta. Zagospodarowane mają być wody opadowe w miejscu ich powstania. 

- Nie zostały przeprowadzone analizy, jak również studia wykonalności - przyznaje wiceburmistrz Przemysław Kraweczyński.

Na jego usprawiedliwienie można dodać, że inwestycja ta była zaplanowana przez poprzednie władze. Obecnie dokumentacja jest w fazie opracowywania. Koszty budowy zbiornika nie są znane. Inwestycja ma być zrealizowana w ramach dofinansowania Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego.

- Projekt ma być realizowany w połączeniu z elementami mającymi na celu zatrzymanie wody w miejscu opadu, to jest błękitno-zielona infrastruktura oraz rozwiązaniami opartymi na przyrodzie. Aktualnie teren jest nieuporządkowany, zdziczały, zarośnięty roślinnością niską i wysoką. Stanowił w przeszłości wysypisko gruzu - uzasadnia Kraweczyński jednocześnie przyznając, że konsultacje społeczne w tej sprawie nie były prowadzone. - Realizacja inwestycji spowoduje utworzenie m.in. terenu rekreacyjnego, który będzie stanowił miejsce relaksu i wypoczynku dla mieszkańców.

Argumentuje on, że powstanie zbiornika wpłynie również na uatrakcyjnienie tego obszaru.

Umowa dotycząca wykonania dokumentacji technicznej budowy zbiornika retencyjnego przy ul. Drzymały została podpisana 21 grudnia ubiegłego roku przez ówczesnego wiceburmistrza Jacka Czapiewskiego. Zlecono to firmie Rewers z Bożepola Wielkiego. Koszt to 135 300 zł. Nowy wiceburmistrz Przemysław Kraweczyński podpisał aneks do tej umowy, przedłużając termin wykonania do końca października tego roku. Wynika to z tego, że planowany zbiornik jest w kolizji z siecią elektroenergetyczną. Zaszła konieczność uzyskania warunków przebudowy od Energa Operator.

Od burmistrza Ireneusza Gospodarka dowiadujemy się, że gmina w każdym momencie może wypowiedzieć umowę dzierżawcom działek. Tak będzie w tym przypadku. Mieszkańcy będą musieli oddać działki w takim stanie, w jakim je przejmowali. Już wykonano wielkie porządki. Teren przejmuje gmina Bytów.

Z czasem wdrożony ma być plan budowy kolejnego zbiornika retencyjnego w obrębie Mądrzechowa. Według wstępnych koncepcji miałby on przyjmować wodę, zanim ta spłynie do miasta.

- Najpierw musimy przeprowadzić badania geologiczne, aby rozwiązanie to było skuteczne - zaznacza Gospodarek.

Są już uwagi do lokalizacji zbiornika retencyjnego przy ul. Drzymały. Radny Krzysztof Zwara twierdzi, że lokalizacja ta może być niefortunna. Jego zdaniem należałoby zorganizować spotkanie z radnymi, aby mogli pozyskać większą wiedzę na ten temat. Burmistrz Ireneusz Gospodarek przewiduje, że takie spotkanie zostanie zorganizowane.

[ZT]14964[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!