Wielka strata dla bytowskiego sportu. Wczoraj zmarł trener Władysław Morawski, twórca sukcesów bytowskich zawodników judo. W sylwestra skończyłby 71 lat.
Morawski sekcję judo prowadził od ponad 20 lat. Początkowo trenowali w szkołach. Zmieniło się to w 2010 roku, gdy od miasta dostali do dyspozycji tzw. Harcówkę przy ulicy Kościuszki. Sami obiekt wyremontowali. Jego znajomi mówią, że judo było jego drugim życiem.
Mieszkający w pobliskiej Ugoszczy trener trzy razy w tygodniu jeździł na popołudniowe treningi rowerem, bo nie miał własnego samochodu. Było to dla niego ogromne poświęcenie, ale też nie robił tego dla pieniędzy. Przy niewielkim wsparciu miasta sekcja judo utrzymywana była głównie ze składek rodziców i sponsorów. To właśnie głównie rodzice jeździli i nadal jeżdżą na zawody ze swoimi dziećmi. Morawskiego w wielkich słowach wspomina dr Paweł Wichłacz, którego syn był jego podopiecznym.
- To wspaniały trener, pasjonat, człowiek z niesamowitą wiedzą – komentuje Paweł Wichłacz.
Dowiadujemy się od niego, że Morawski był uczniem Alfreda Żerańskiego, założyciela sekcji judo w Bytowie. Właśnie po nim przejął tę pasję, a nawet bardzo ją rozwinął.
- To był człowiek z niesamowitą wiedzą, a przede wszystkim z odpowiednim podejściem do dzieci. Uwielbiali go – komentuje Wichłacz. – Ja i moja małżonka traktowaliśmy go jako mistrza. Bardzo mi żal trenera Morawskiego. Była to osoba niepowtarzalna. Niedawno spotkaliśmy się na trasie, na rowerach. Obiecaliśmy sobie wspólne wypicie kawy. Szkoda, że nie będzie już takiej możliwości.
Z jego relacji wynika, że w ostatnich latach coraz ciężej było trenerowi dojeżdżać rowerem z Ugoszczy. Spotkało go kilka niebezpiecznych sytuacji na drodze. W ubiegłym roku przekazał “pałeczkę” potencjalnemu następcy. To jego wychowanek, Tomasz Kmiecik.
Do tematu wrócimy.
11 0
Bardzo konkretny, wymagający człowiek. Kochał to co robił i potrafił zarazić tym innych. Dyscyplina i porządek na treningach , takiego go zapamiętamy.
6 0
Wielka strata dla sportu, nie tylko bytowskiego....
Spoczywaj w pokoju Władek...
R.I.P
4 0
To był Gość, trochę jakby z innego świata. Niby nie pasował do tej dziwacznej rzeczywistości, ale radził sobie świetnie. Pasja, zaangażowanie, poświęcenie, czasem mocniejsze słowo - to Władek. Żegnaj.
4 0
Znam Wladka. Był mojej babci sąsiadem z górnego piętra. Ćwiczyłem z nim i z Żerańskimi w szkole nr. 1 Za młodych czasów nawet boksował. Wiem bo boksowałem z nim w szopce która mial obok moich dziadków. Szkoda czlowieka. Wielki szacun. Wkadku żyj z Bogiem. Dla rodziny Wyrazy Wspolczucia