Miastko w ostatni weekend sierpnia stało się sportową stolicą naszego kraju – właśnie tutaj odbył się Puchar Polski w Nordic Walking 2025, który był jednocześnie finałem Ligi Północy i częścią prestiżowej Światowej Ligi Nordic Walking. Do rywalizacji stanęli zawodnicy z całej Polski, a wydarzenie miało charakter nie tylko sportowy, ale i integracyjny – na trasach mogli zmierzyć się zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy, dzieci, osoby z niepełnosprawnościami oraz całe rodziny.
Impreza rozpoczęła się uroczystym otwarciem o godz. 9:00, a przez cały dzień trwały kolejne starty: od wymagających dystansów 20 km i 10 km, po rekreacyjny marsz i bieg przełajowy na 5 km. Najmłodsi rywalizowali w symbolicznym marszu na 200 metrów. Organizatorami zawodów byli ONWF i Nordic Walking Poland Group przy współpracy z Gminą Miastko. Wsparcia udzielili również m.in. OSiR Miastko, Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Polski Komitet Sportów Nieolimpijskich. Impreza miała wyjątkową oprawę, a kulminacją była dekoracja najlepszych zawodników Pucharu Polski oraz całego cyklu Ligi Północy. Zaangażowany w organizację był także Bogdan Adamczyk - trener Baszty Bytów.
- Gdy ponad rok temu mówiłem, że przyczynimy się do organizacji zawodów Nordic Walking, jakich jeszcze w powiecie bytowskim nie było, chyba nie traktowano tego poważnie. Moim marzeniem jest, aby co roku odbywały się poważne zawody Nordic Walking w naszym powiecie. Tymczasem pod koniec ubiegłego roku, w mojej obecności, Marcin Szulc z Nordic Walking Poland podpisał umowę z burmistrzem Miastka Jerzym Wójtowiczem - wspomina Bogdan Adamczyk z Baszty Bytów.
Wtedy machina przygotowań ruszyła. Wybór padł na tereny dookoła jeziora Lednik w Miastku. 2,5-kilometrowa pętla oznaczała, że nordicowcy będą mieli do pokonania 2, 4 lub 8 okrążeń. Przygotowania trwały wiele miesięcy, jednak organizatorzy oraz miasteccy samorządowcy stanęli na wysokości zadania i przygotowali naprawdę świetną, sportową imprezę.
Na dystansie 20 km zwyciężyli Marcin Zemła (K.S. Victoria Potęgowo) oraz Iwona Kabała (Kabała Team). W 10 km najszybsi okazali się Jacek Witucki i Barbara Filipowicz, oboje z klubu K.S. Victoria Potęgowo. Z kolei na 5 km wśród mężczyzn triumfował ponownie Jacek Witucki, a wśród kobiet Magdalena Dąbrowska ze Szczecina. Szczególne emocje wzbudziły także starty osób z niepełnosprawnościami oraz rywalizacja drużynowa i rodzinna.
Silny akcent pozostawili po sobie zawodnicy sekcji Nordic Walking Baszty Bytów. Tydzień po zdobyciu 5. miejsca w klasyfikacji drużynowej Pucharu Świata (na ponad 100 klubów z 12 państw), bytowiacy wywalczyli 2. miejsce drużynowo w Miastku, rywalizując w gronie aż 50 ekip.
- Dzięki sędziowskim uwagom wiemy, że czeka nas jeszcze sporo pracy. Nasza dyscyplina uczy pokory. Ale od czasu do czasu, NW uczy też zwyciężać. Tak się teraz czujemy - komentuje trener Bogdan Adamczyk.
Indywidualnie na podium stanęło aż sześciu reprezentantów Bytowa. Na najwyższym stopniu podium po raz pierwszy w historii sekcji znaleźli się: Alicja Krawczyk (K45), Oleksii Kuzhylnyi (M18), oraz Kazimierz Cuppa (M45). Drugie miejsca zajęli: Anna Sudoł (K65) i trener Bogdan Adamczyk (M45). Po raz pierwszy puchar za trzecie miejsce odebrała także Katarzyna Lemańczyk (K45).
– Forma przyszła w najważniejszym momencie sezonu. Nordic Walking traktujemy rekreacyjnie, ale lubimy sobie stawiać cele i poprawiać czasy. W Miastku odnotowaliśmy aż 24 rekordy życiowe. Jestem dumny z ekipy – powiedział trener Bogdan Adamczyk.
Dzięki wyjątkowej atmosferze, różnorodności kategorii i licznych atrakcji towarzyszących - wydarzenie stało się prawdziwym świętem sportu i wspólnoty. Jak zapowiadają organizatorzy – Puchar Polski w Miastku ma szansę na stałe wpisać się w kalendarz największych imprez nordic walking w Polsce.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
NIKT nie chce restauracji i hotelu w zamku
A z Panem Miętkim? W czerwcu pisaliście, że wygrał przetarg na hotel i restaurację
Ciekawy
22:37, 2025-10-21
NIKT nie chce restauracji i hotelu w zamku
Na miejskich ławeczkach przesiadują lub leżą kloszardów. Ich los mógłby być odmieniony przez stworzenie dla nich lokum w miejscu restauracji. Tylko w szaty odziać I masz, średniowiecznych rycerzy z krwi i kości. A tak na serio to przedsiębiorcy nie są w cienie bici i nie chcą wbić się na gminna minę i nie dziwota. Jako że to jedyny schron w mieście to może i restauracje wykorzystać. Z 300 miesc zrobi się 400. Akurat dla jaśnie panujących i potomków.
Bożydar Bytowski
17:16, 2025-10-21
NIKT nie chce restauracji i hotelu w zamku
Jezioro Jeleń (Giling). Katastrofa Szpital Bytowski Katastrofa (Brak porodówki) Zamek Katastrofa Dworzec Nie działa winda.Nie działa kompresor Władza PO w mieście niszczy wszystko czego się dotnie.
Obywatel 😉
15:29, 2025-10-21
NIKT nie chce restauracji i hotelu w zamku
Nie ma co się oszukiwać. Kilka lat peło w mieście zrobiło swoje. Teraz mamy efekty. Widać jak na dłoni jak do zamku podchodziły poprzednie wladze. I co ferajna ? Uśmiechnijcie się brygada!
Otóż to
14:34, 2025-10-21