AFERA PIASKOWA: Prezes Domżalski szukał chętnego na wywóz „problematycznego” piachu

Lokalni przedstawiciele firm transportowych informują o nietypowym zleceniu, którego podobno nikt nie chciał przyjąć. Prezes spółki Nimfa, Grzegorz Domżalski, osobiście dzwonił po okolicznych przedsiębiorstwach, szukając chętnego do wywiezienia piachu z terenu stadionu w Bytowie.

Piach ten został tam przewieziony z jego prywatnej działki w Mądrzechowie, o czym szeroko pisaliśmy kilka dni temu. Sprawa wciąż jest wyjaśniana, ponieważ mogło dojść do tzw. „prywaty”, czyli sfinansowania wywozu zbędnej ziemi na koszt gminy.

Jak komentuje jeden z przedsiębiorców…

- Domżalski dzwoni teraz po firmach i prosi, aby to ze stadionu zabrać, widocznie władze mu tak nakazały.

Dotychczas co najmniej cztery firmy odmówiły, nie chcąc angażować się w „śliski temat”.

Sytuacja jest poważna, gdyż nie dość, że mogło dojść do narażenia gminy na straty finansowe, to sprawa jest również traktowana przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska jako nielegalne wywiezienie odpadów. Zgodnie z przepisami, ziemia z wykopu po budowie prywatnego domu może być właśnie w ten sposób klasyfikowana.

Postępowanie w Urzędzie Miejskim w Bytowie oraz w Inspekcji Ochrony Środowiska cały czas jest w toku.

Nasza redakcja próbowała skontaktować się z prezesem Domżalskim i wysłała mu pytania dotyczące tej sprawy, jednak do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Kilka dni później piasek został zabrany – trwa ustalanie, gdzie został wywieziony i czy operację sfinansowała spółka Nimfa, czy gmina, a może prezes? Wysłaliśmy w tej sprawie pytania do Urzędu Miejskiego w Bytowie, by uzyskać pełne wyjaśnienia.

Spróbujemy ustalić, kto faktycznie sfinansował wywóz piachu i czy – zgodnie z wytycznymi Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – został on potraktowany jako odpad, z dopełnieniem wszystkich wymaganych procedur.

Do tematu wrócimy.

[ZT]21275[/ZT]