Starosta Waszkiewicz prognozuje: Polski Ład UTOPI powiat bytowski? Radny Wojciech Duda twierdzi, że to NIEPRAWDA

Polski Ład to podobno miliardy złotych dla lokalnych samorządów, ale czy faktycznie będzie aż tak kolorowo? Lokalni samorządowcy podkreślają, że “druga strona medalu” to znaczne uszczuplenie dochodów bieżących, wynikające z mniejszych wpływów z podatków dochodowych. Wynika to ze zwiększenia kwoty wolnej od podatku i braku odpowiedniej rekompensaty z budżetu państwa. Poseł Aleksander Mrówczyński z Chojnic podkreśla, że jeśli przykładowo powiat bytowski straci w ten sposób 4 mln zł rocznie z podatku, jednocześnie może zyskać w inwestycjach, ponieważ w programie Polski Ład uzyskuje się dotacje w wysokości 95 proc wartości inwestycji. Powiat bytowski złożył już do tego programu wnioski warte kilkanaście milionów złotych. Starosta Leszek Waszkiewicz wskazuje, że jedno drugiego nie zrekompensuje. Będzie ogromny problem w dopięciu budżetu. 

- Jeżeli będzie tak, jak w gminach, możemy liczyć się ze stratą 4 mln zł w skali roku. Mówienie o tym, że zostanie to zrekompensowane ze środków na inwestycje, to nieprawda. Jeżeli stracimy 4 mln zł z dochodów bieżących, to nie zamkniemy również wydatków bieżących. Co nam z tego, że ktoś nam może łaskawie da dotacje na inwestycje, jeśli wydatków bieżących nie będziemy mogli spiąć? - pyta starosta Leszek Waszkiewicz.

Jakie widzi rozwiązanie tej sytuacji? Jego zdaniem będzie to czas ogromnych kłopotów. Przewiduje zwalnianie urzędników, ograniczanie stypendiów czy też dopłat do transportu. Wielkim problemem może być Szpital Powiatu Bytowskiego, do którego powiat bytowski będzie musiał prawdopodobnie znowu dołożyć, o ile będzie z czego. 

- Jeszcze nie mamy komunikatu Ministerstwa Finansów na temat naszych dochodów, jest to na razie tylko gdybanie. Mamy nadzieję, że lada dzień pokażą się te wskaźniki, ale na razie jesteśmy bardzo zaniepokojeni - podkreśla starosta.

Wyjaśnia on, że pieniądze przeznaczone na inwestycje nie mogą być dochodami bieżącymi, więc trzeba będzie robić ostre cięcia. Starosta Waszkiewicz wylicza, że z podatku PIT powiat ma około 16 mln zł rocznie. Jeśli spadek dochodów podatkowych wyniesie 25 proc., łatwo wyliczyć, że to ponad 4 mln zł.

- Ubytek takiej sumy w budżecie to jest tragedia - komentuje Waszkiewicz. - O Szpitalu Powiatu Bytowskiego nawet nie chcę mówić, bo finansowanie szpitali w obecnych czasach to tragedia. Są zatory płatnicze. Nie ma pieniędzy na bieżące funkcjonowanie. We wrześniu była nawet taka sytuacja, że na czas nie dotarły pieniądze przeznaczone na opłacenie składek zdrowotnych dla osób bezrobotnych. Musieliśmy przesłać pieniądze z budżetu powiatu, aby w terminie zapłacić składki. 

Urząd Wojewódzki w końcu przekazał te pieniądze, ale z opóźnieniem. Dotychczas nie dochodziło do takich sytuacji, co bardzo starostę zastanawia. 

- Jako samorządy staramy się w takich sytuacjach ratować sytuację, ale drukarki pieniędzy w Starostwie Powiatowym w Bytowie nie posiadamy - podkreśla.

Podobnie jak pozostali samorządowcy z Polski, czeka on na informacje z Ministerstwa Finansów co do wysokości subwencji i udziału w podatkach. Dopiero wtedy będzie można wziąć się za konstruowanie projektu budżetu, który powinien być gotowy do 15 listopada. 7 października jeszcze nie było informacji z Ministerstwa Finansów co do spodziewanego dochodu z budżetu państwa.

[ZT]5125[/ZT]

Lider powiatowej opozycji, radny Wojciech Duda, jest zbulwersowany słowami starosty. Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości zaczyna od sprawy dotyczącej rzekomego braku pieniędzy na składki zdrowotne dla bezrobotnych. 

- Jeślibym miał wierzyć staroście, a mam z tym problem, ponieważ jest wyrachowanym manipulantem, nie wiem co się zadziało, ale pieniądze przecież na pewno wpłynęły. Różnimy się właśnie tym od naszych poprzedników, że dotrzymujemy słowa, więc jeżeli mówimy, że damy na inwestycje, to damy - mówi radny Duda. - Jeśli chodzi o spadek dochodów z PIT, należy podkreślić, że na wzroście kwoty wolnej od podatku zyska przeciętny obywatel naszego powiatu, każdy jeden. Pieniądze zostaną u niego w kieszeni i taka była idea kwoty wolnej od podatku. Przecież w poprzednich latach wielokrotnie o tym mówiono, a my to zrealizowaliśmy. Natomiast Polski Ład jest rekompensatą dla samorządów powiatowych i gminnych. Można uzyskać dotację w wysokości 95 proc. wartości danej inwestycji. 

Tłumaczymy radnemu, że starosta nie jest przeciwny Polskiemu Ładowi, ale wskazuje, że spadną dochody bieżące samorządów, których dotacje inwestycyjne nie są w stanie zrekompensować. Budżet trzeba będzie spiąć, więc nadejdzie czas dużych oszczędności. 

- Za wydatki bieżące odpowiada starosta i Zarząd Powiatu. Nie będę podpowiadać staroście co ma zrobić, żeby nie zwalniać ludzi, skoro już tym straszy. Jest tu “pole do popisu” dla pana starosty, ale oczywiście jest problem, bo jak tu zwolnić człowieka politycznego i jak się z tego później wytłumaczyć? Najlepiej jednak mówić, że jak się dostaje 95 proc. dofinansowania z Polskiego Ładu, to jest źle, bo dochody bieżące są mniejsze. W tym miejscu przypomnę, że jeszcze 3 lata temu budżet powiatu bytowskiego wynosił około 70 mln zł, a dziś jest to ponad 110 mln zł. Wpływ pieniędzy państwowych podnosi budżet. Jest większa możliwość brania kredytów i tak dalej, i tak dalej - komentuje radny Duda. - Jeśli panu staroście jest ciągle tak bardzo źle, to niech przyzna, że jest słabym starostą i niech zrezygnuje z urzędu, jeśli sobie rady nie daje. Ja sobie przypominam jak za rządów Platformy i PSL trzeba było walczyć o każdy kawałek drogi czy o remont mostu, bo wiecznie nie było pieniędzy. Nie było wtedy mowy o dotacjach w wysokości 95 proc. wartości inwestycji. Teraz dużo się buduje i bardzo się z tego cieszę, bo to służy nam wszystkim. Tymczasem starosta ciągle tylko mówi, że wiecznie jest źle i PiS jest niedobry. To nieustanne przekierowywanie problemów na rządzących. 

Według radnego Wojciecha Dudy spadek dochodów bieżących może działać nawet na plus, ponieważ... zmusi starostę do wprowadzenia oszczędności. Jednocześnie od razu ostrzega on, żeby starosta Leszek Waszkiewicz nie próbował oszczędzać na przykład poprzez likwidację filii Starostwa Powiatowego w Miastku albo poprzez likwidację Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Tursku. Ma szukać oszczędności w innych dziedzinach. 

- Widzę, że dla takich osób, jak nasz starosta, obojętnie co by nasz rząd nie zrobił, zawsze będzie źle. Chronimy granicę z Białorusią i też jest źle. Mówi się o dzieciach, rozumiemy to, ale trzeba też sobie powiedzieć, że te dzieci same samolotem nie przyleciały. Państwo polskie opiekuje się nimi w Michałowie. Jest z drugiej strony propaganda i polityka, że wszystko jest źle - komentuje radny Duda. 

Wracając do propozycji oszczędności w powiecie bytowskim, radny podaje pewien pomysł.

- Jeśli starosta mówi o zwolnieniach z powodu spadku dochodów bieżących, podpowiem, że pierwszy do zwolnienia jest powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, Marian Wysocki. Pytam się pana starosty: “Czy leci z nami pilot”? - podkreśla radny Wojciech Duda. - Powiatowy lekarz weterynarii już wyleciał za nieprawidłowości. W przypadku powiatowego inspektora nadzoru budowlanego zewsząd słychać skargi. Są nawet wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego za rażącą przewlekłość działań. Na terenie gmin samowole budowlane nadal stoją, a w gminie Trzebielino powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Marian Wysocki rozbiera dobrą drogę gminną. Ponadto jeszcze ostatnie zdarzenia w domu dziecka w Tuchomiu, który prowadzi Fundacja “Rademenes”, kierowana przez żonę starosty. Doszło tam do samookaleczeń. Pytam, kto czuwa nad działaniami tej Fundacji, jeżeli chodzi o bezpośredni nadzór? Takich “kwiatków” jest coraz więcej, więc po raz kolejny pytam: “Czy leci z nami pilot?”. 

Na koniec radny Wojciech Duda wspomina jeszcze trudną sytuację Szpitala Powiatu Bytowskiego w Bytowie. Podkreśla, że szpital ten nadzoruje starosta. 

- Niech już w końcu przestanie ględzić, narzekać na ten rząd, a jeżeli nie daje sobie rady, to niech odejdzie! - apeluje Duda. - Trzeba też podkreślić, że w przekazie medialnym starosta często twierdzi, że wszystko jest źle i niedobrze, a jak przychodzi do otwarcia Posterunku Policji w Lipnicy, który jego partia zamknęła, a my otwieramy, on przychodzi i się lansuje. Wywiadów nawet udzielał. To jest polityczna hipokryzja!