Policjanci pojechali do Warszawy, PO PODWYŻKI

Inflacja doskwiera wszystkim, policjantom też. Mundurowi postanowili zaprotestować, w tym również policjanci z naszego regionu. Na protest pod Sejm pojechała reprezentacja na czele z Marcinem Błażejewiczem, przewodniczącym policyjnych związkowców z Komendy Powiatowej Policji w Bytowie. Na co dzień jest on kierownikiem Referatu Dochodzeniowo-Śledczego w Komisariacie Policji w Miastku. 

- Chcielibyśmy nie ubożeć. Inflacja jest tak duża, że to, co proponuje rząd, średnio pasuje wszystkim policjantom. Nikt nie chce zarabiać mniej niż zarabiał chwilę wcześniej - mówi aspirant sztabowy Marcin Błażejewicz, przewodniczący bytowskiego oddziału NSZZ Policjantów woj. pomorskiego. 

Oprócz tego policjanci domagają się jeszcze lepszego sprzętu, ale najważniejszy jest postulat dotyczący podwyżek. Rząd proponował maksymalnie 8 proc. Inflacja jest na poziomie ponad 17 proc. i tyle domagają się policjanci. 

- Na protest w Warszawie pojechało około 15 policjantów z naszego powiatu, razem z przedstawicielami powiatu kościerskiego i kartuskiego, jednym autobusem - opowiada Błażejewicz. 

Zaznacza on, że policjanci wysłali delegację, bo przecież wszyscy nie mogą pojechać. Czują się zobowiązani wobec społeczeństwa, pełniąc swoją służbę. Warto podkreślić, że ich protest spotyka się z krytycznymi opiniami społeczeństwa, którzy wytykają policjantom rzekomo niewłaściwie zachowania w czasie pandemii koronawirusa. Podkreślane są wszystkie kontrowersyjne interwencje, budzące wówczas opór społeczeństwa, jak np. wyganianie ludzi z lokali gastronomicznych i karanie za brak maseczek, chociażby w galeriach handlowych. Z niektórych nagrań, opublikowanych w internecie wynika, że mundurowi bywali nadgorliwi. Tak, jak np. grupa policjantów, karzących ojca, który w czasie pandemii wyszedł na chwilę na podwórko ze swoimi dziećmi. Próbowano go zatrzymać w obecności dzieci. 

- Mam za sobą ponad 20 lat służby. Służę społeczeństwu. Do swojej służby zawsze podchodziłem w taki sposób, że należy traktować ludzi tak, jak sam chciałbym być traktowany. To jest motto, które mi przyświeca - zaznacza Błażejewicz. 

Podkreśla on, że może odpowiadać tylko za siebie, a nie za innych mundurowych. Twierdzi, że nie ma sobie nic to zarzucenia, a do publikacji nagrań, umieszczonych w internecie, nie może się odnosić. Zaznacza, że wiele z nich to tylko urywki, nie przedstawiające całego obrazu sytuacji. Jego zdaniem sprawy często zaczynają załatwiać kamery montowane na mundurach policjantów, które pokazują cały przebieg interwencji. 

- Policja jest apolityczna. My wykonujemy po prostu rozkazy na bazie ustaw czy też rozporządzeń. Taki jest nasz obowiązek - komentuje Błażejewicz. 

Teraz czekają na rządowe propozycje w kontekście podwyżek. Mają nadzieję, że ich postulaty zostaną zaakceptowane. 

[ZT]8270[/ZT]

Będą rozwiązania strukturalne! 
Mariusz Łuczyk, wicewojewoda pomorski

Podwyżki dla sfery budżetowej, w tym służb mundurowych, rozwiązywane są na szczeblu centralnym. Do tej pory MSWiA, na przestrzeni 7 lat, starało się docenić pracę służb mundurowych, co owocowało systematycznymi podwyżkami. Obecnie, jako rząd, jesteśmy na etapie analiz sytuacji w kraju, związanej z inflacją, spowodowaną wojną na Ukrainie. Należy spodziewać się rozwiązań strukturalnych. Kiedy to nastąpi? Dziś nie umiem na to pytanie odpowiedzieć czy to będzie za miesiąc, dwa czy za trzy miesiące.

[CGK]192[/CGK]