Zamknij

Co jest nie tak z nowymi powiatowymi drogami? Łaty na nowym asfalcie WIDEO

Mateusz WęsierskiMateusz Węsierski 06:03, 05.07.2023
Skomentuj Pół roku po oddaniu do użytku nowa droga jest łatana Pół roku po oddaniu do użytku nowa droga jest łatana

Wydali miliony złotych na nowe drogi, które po kilku miesiącach trzeba naprawiać. Zarówno wykonawca, jak i zlecający, czyli Starostwo Powiatowe w Bytowie, nie widzą w tym nic niestosownego. Zbulwersowani są mieszkańcy gminy Lipnica, w tym radny Roman Reszka. Zaprowadził nas na drogę Upiłka - Osusznica. Wskazuje na kilka łat, które są tam zaledwie pół roku po oddaniu drogi do użytku. 

- Po długich i żmudnych staraniach jesienią 2022 roku droga do Upiłki została zrobiona. Niestety, jak widać, jest fatalnie zrobiona przez firmę. Część była frezowana i łatana asfaltem, ale są też w wielu innych miejscach tzw. babole. Przecież to nie wytrzyma kilku lat - narzeka Roman Reszka. 

[WIDEO]145[/WIDEO]

Podkreśla on, że od momentu oddania drogi do użytku do wykonania pierwszych łat minęło zaledwie pół roku. 

- Moim zdaniem wykonanie tej drogi jest po prostu fatalne - zaznacza Reszka. 

Uważa on, że winowajcy nie można szukać po stronie Starostwa Powiatowego czy Urzędu Gminy albo Zarządu Dróg Powiatowych. 

- Firma to wykonuje, otrzymuje pieniądze zgodnie z wynikiem przetargu, a potem robi się takie rzeczy. Tyle lat o tę drogę walczyliśmy, a minie kilka miesięcy i już zaczyna się sypać. Później trzeba będzie znowu wydawać pieniądze, aby nowy asfalt naprawiać - komentuje.

Wskazuje on, że wcześniej była tam droga wprawdzie już mocno zużyta, ale bez łatania wytrzymała kilkadziesiąt lat. Teraz zaledwie pół roku. 

- To są pieniądze podatników, społeczeństwa, ciężko wywalczone, a efekt jest żenujący. Czy taka profesjonalna firma naprawdę nie wie jak się drogi buduje? - pyta radny Reszka. - Cieszyliśmy się, że będzie nowa droga. Mija pół roku i znowu po dziurach lub po łatach musimy jeździć. 

Jego zdaniem w żadnym wypadku nie wolno tu winić starosty, ani wójta gminy Lipnica, tylko właśnie firmę Pol-Dróg Drawsko Pomorskie, która realizowała tę inwestycję. 

- Oni nie powinni tej drogi łatać, tylko sfrezować asfalt na całej długości i wylać go od nowa. Przecież na tych łatach asfalt znowu będzie pękać, pojawią się kolejne ubytki, minie okres gwarancji i będziemy musieli po raz drugi w krótkim czasie za nową drogę zapłacić - przewiduje. - Niby poważna firma to zrobiła, a w rzeczywistości wyszło jedno wielkie dziadostwo! 

Miejscowy radny powiatowy Sylwester Owśnicki mówi, że już interweniował w tej sprawie. Martwi go, że Starostwo Powiatowe nie chce współpracować z radnymi. Nie został zaproszony na odbiór i nie było go też przy wykonywaniu odwiertów.

- Odwierty powinny być wykonywane komisyjnie w miejscach wskazanych przez starostwo, a nie tam, gdzie chce tego wykonawca - komentuje radny Owśnicki. 

[ZT]9469[/ZT]

Wskazuje on, że problemy są nie tylko z nowymi drogami na odcinku Gliśno Wielkie - Borzyszkowy i do miejscowości Upiłka, ale też na wykonanej 2 lata temu drodze do Kiedrowic. 

- Na zakręcie przed Kiedrowicami już jest duża łata. Jeszcze trochę maźnięte masą i szuflą przyklepane. “Jaja sobie robią!” - oburza się Owśnicki. 

Wylicza on, że łączny koszt remontu obu odcinków to 25 mln zł. Niestety, można spodziewać się, że za kilka lat na nowym asfalcie będzie więcej łat. 

- Moim zdaniem to wina starosty i wykonawcy, a także Zarządu Dróg Powiatowych, bo to oni powinni dopilnować wykonawcy, żeby nie pojawiły się takie mankamenty. Niestety, starosta robi tajemnicę z wykonania odwiertów. Nie wiemy gdzie one były robione. Wygląda to tak, jakby chcieli bronić firmy, która wadliwie wykonała roboty - komentuje radny Owśnicki. - Moim zdaniem po wykonaniu odwiertów asfalt powinien być zerwany na całości i jeszcze raz położony. Należy to zrobić po komisyjnym wykonaniu odwiertów. 

NIC SIĘ NIE STAŁO

Starosta bytowski Leszek Waszkiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia. Potwierdza, że nawierzchnia była naprawiana, ale jego zdaniem nie jest to nic nadzwyczajnego, że na nowej drodze pojawiają się łaty.

- Wykryto usterki, zaznaczono miejsca, w których należy dokonać napraw i zostały one zrealizowane - mówi Leszek Waszkiewicz.

Jego zdaniem w żadnym wypadku nie może być mowy o ponownym wylewaniu asfaltu na całej drodze. Naprawy wykonywane są tam, gdzie doszło do asfaltowych usterek. Według starosty nie ma zagrożenia, że na załatanych miejscach w niedługim czasie asfalt znowu zacznie pękać. 

- Jeśli w okresie gwarancyjnym występować będą jakieś niedociągnięcia, to wykonawca będzie zmuszony je naprawić - komentuje starosta Waszkiewicz. 

Gwarancja na drogę to 5 lat. Jeśli zacznie rozsypywać się za 6 lat, naprawy będą odbywać się na koszt powiatu. 

Jednocześnie starosta zapewnia, że nie ma szczególnych problemów, związanych z działalnością firmy Pol-Dróg Drawsko Pomorskie. To właśnie ona wykonywała asfalt na odcinku Borzyszkowy - Gliśno Wielkie, gdzie również stwierdzono podobne nieprawidłowości i trzeba było wykonywać łaty.

- Wykonują dużo zleceń na naszym terenie. Jeśli zachodzi potrzeba napraw gwarancyjnych, są one zawsze wykonywane w terminie. Nigdy nie mieliśmy z tym problemów - zaznacza Waszkiewicz.

Pytanie czy w ogóle nowe drogi powinny być łatane po kilku miesiącach? Czy starostę przekonuje również gorsza estetyka takich nowych dróg? Okazuje się, że go nie przekonuje. Według Leszka Waszkiewicza nowe drogi z łatami to też nowe, lepsze drogi. Komfort jazdy podobno jest taki sam, jak na drogach bez łat. 

- Ufam inżynierom z Zarządu Dróg Powiatowych - stwierdza starosta Waszkiewicz. 

Godny zaufania człowiek to dyrektor ZDP, Marian Miazga. Potwierdza on, że łatanie dróg nawet po kilku miesiącach od oddania do użytku to normalna sprawa. 

- To jest odpowiednio sfrezowane, zasmarowane, spryskane i położona jest nowa nawierzchnia. Czasami trzeba wykonywać takie naprawy w momencie, gdy wykonawca miał końcówkę masy bitumicznej lekko za zimnej. W takiej sytuacji nawierzchnia może zacząć się kruszyć. My to zauważyliśmy i zostało to wytypowane do sfrezowania. W takim miejscu nawierzchnia położona jest od nowa, na gorąco i niczym nie różni się od asfaltu na pozostałych odcinkach - zapewnia dyrektor Miazga. 

Nieoczekiwanie pozwala on sobie również na krytykę radnego PiS, Sylwestra Owśnickiego.

- Wprowadzali program 500 plus. Miało rodzić się więcej dzieci, no i co? Jaki jest efekt? - pyta dyrektor ZDP. - My, jak budujemy drogi, nie pozwolimy sobie na pozostawienie tzw. lipy. Jeśli są usterki, są wykrywane, a jeśli coś jeszcze się wydarzy, gwarancja trwa 5 lat i będą to naprawiać. 

Przedstawiciel firmy Pol-Dróg Drawsko Pomorskie początkowo był zbulwersowany uwagami do jakości wykonanych robót. Zaczął od grożenia sądem. Później poprosił o przesłanie pytań i wypowiedzi radnego Romana Reszki. Zrobiliśmy to, ale firma i tak nie ustosunkowała się do tych zarzutów.

- Nie mam do czego odnosić się. Nie będę tego komentować, nie jestem zainteresowany - powiedział dyrektor z firmy budującej drogi.

GŁOS INŻYNIERA

Na tym sprawa się nie kończy. Skontaktował się z nami inżynier pracujący w firmie budującej drogi asfaltowe. Nazwiska nie ujawniamy. Ujawnia ciekawe fakty na temat budowy dróg, a szczególnie ich jakości. Jego zdaniem w tej sprawie racja może być po stronie radnego Reszki i pozostałych mieszkańców. 

- Zacząć trzeba od tego, że już wizualnie kiepsko to wygląda, a jednak ludzie drogi oceniają przede wszystkim pod tym kątem. Moim zdaniem choćby z tego powodu wierzchnia warstwa asfaltu powinna być na całym odcinku zbudowana od nowa - mówi nasza rozmówca. - Droga powinna być zdatna do użytku zarówno pod względem wizualnym, jak i technicznym. 

Inżynier drogowy zapewnia, że bardzo dobrze zna nie tylko tę inwestycję, ale i wiele innych, wykonanych nie tylko na terenie powiatu bytowskiego. 

- Na drodze do Upiłki występują tzw. rakowiny, bo wylana została tam najprawdopodobniej za zimna masa asfaltowa. Powinna mieć 160 do 170 stopni Celsjusza. Być może początkowo taka temperatura była, ale najprawdopodobniej wylewanie masy na drogę trwało zbyt długo. Być może samochody z gotową mieszanką stały zbyt długo na budowie? Być może robiono to przy niewłaściwej pogodzie? W takich sytuacjach masa nie zostanie właściwie dogęszczona. Dlatego trzeba ją sprawdzić pod względem wskaźnika zagęszczenia wolnej przestrzeni. Powinno być to wykonane w niezależnym laboratorium - opowiada nasz rozmówca. 

Uczula on na wybranie właściwego laboratorium, bo - jego zdaniem - wykonawca może naciskać na przebadanie asfaltu w konkretnej lokalizacji. 

Jeśli chodzi o drogę do Upiłki, w środowisku lokalnych inżynierów drogowych już kilka miesięcy temu mówiono, że mogą być z tą inwestycją problemy. Sygnalizowano to również w odniesieniu do drogi na odcinku Gliśno - Borzyszkowy, gdzie również asfalt wylewała firma Pol-Dróg. 

- Znajomy z tej firmy opowiadał mi, że na drodze do Upiłki wystąpił tzw. stripping, czyli wysypywały się ziarna. Próbowano zakamuflować to w taki sposób, że położono dodatkową warstwę asfaltu, ale po czasie również z niej zaczęły sypać się ziarna - opowiada inżynier. 

Z jego relacji wynika, że niektórzy wykonawcy próbują wprowadzić oszczędności na materiale. Jest pewna granica tolerancji, której przekroczenie może spowodować widocznie gorszą jakość nowej drogi. 

- Nie chcę wskazywać konkretnej firmy, ale mogę powiedzieć, że niektórzy zaniżają zawartość asfaltu. Automatycznie sprawia to, że materiał zawarty w masie jest mniej obtoczony asfaltem. W takiej sytuacji pojawiają się wolne przestrzenie i kruszywo jest mniej odporne na wodę i na mróz. Jest po prostu słabsze - wyjaśnia inżynier. - Oszczędności można też wprowadzać na piasku, gdy stosuje się więcej piasku naturalnego kosztem piasku łamanego. Efekt jest taki, że piach nie klinuje się i wypada. Moim zdaniem można zaniżyć jeden parametr, ale nie wszystkie, jak to czynią niektóre firmy. Później efekt jest jaki widać na zdjęciach. Moim zdaniem na wskazanej drodze bez żadnej dyskusji powinni zrobić dodatkowo 3 cm nakładkę i sprawa byłaby zamknięta. Oczywiście wykonawca będzie stawiać opór, bo to dodatkowe koszta. 

Zgadza się on z tokiem rozumowania radnego Reszki i potwierdza, że robienie łaty to tylko półśrodek. Prędzej czy później na łączeniach pojawią się ubytki. Taka droga będzie miała małą odporność na warunki atmosferyczne. 

- Oczywiście, że ludzie mają rację. Oni przede wszystkim powinni sprawdzić czy nawierzchnia spełnia minimalne wymagania, określone w przepisach - podkreśla inżynier. 

Jego zdaniem wiele w takich sytuacjach zależy od zarządcy drogi. Jeśli byłby dociekliwy, zleciłby wykonanie odwiertów we wskazanych przez siebie miejscach i przebadanie ich we wskazanym przez siebie laboratorium, a nie w laboratorium wskazanym przez wykonawcę.

- Jeśli społeczeństwo chce rzetelnego przebadania próbek, polecam albo laboratorium Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku albo Zachodniopomorskie Laboratorium Drogowe w Koszalinie - doradza inżynier. 

Według jego opowieści nie tylko drogi w powiecie bytowskim na wskazanych odcinkach zostały wykonane niezgodnie ze sztuką. 

- Warto wybrać się też na drogę powiatową do gminy Kępice, za miejscowością Osowo. Tam są ogromne “rakowiny”. Widać, że masa kładziona była już chyba całkowicie zimna. Dobrze wiem jak to wyglądało. Mieli wozić masę z wytwórni w nieodległym Dretyniu, ale była jakaś awaria, więc wozili aż z Lęborka. Tam też nikt tego nie dopilnował, a efekt jest taki, że nowa droga jest gorsza od tej, która była dotychczas - opowiada inżynier. - Oni tę drogę układali wprost na śniegu. Tragedia! 

[ZT]9419[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? KLIKNIJ I CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

Rysio pysioRysio pysio

7 1

Marian Miazga i wszystko w temacie. Dorzuciłbym jeszcze kilku od nich. Gdyby nie służbowe auta nic by w czasie pracy nie pozałatwiali - dla siebie. Są fotki tzw prywaty.

08:33, 05.07.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Wrrrrrr.... Wrrrrrr....

3 0

Fahofce żondzom!
Od sprzedawania garnków Zeptera, od sadzenia buraków, od łapania piłki futbolowej....

12:31, 05.07.2023

bytowiakbytowiak

5 0

A jak była remontowany odcinek pomiędzy drogą 212 na Chojnice a Ostrowitem ?pół roku wycięte dziury w asfalcie ito w zimę nikttegonie skomentuję ?

11:27, 05.07.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KiloKilo

3 0

No tak jeszcze więcej pieniędzy im dać. Na wypłaty większe będzie

14:02, 05.07.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tadek Tadek

3 0

Nowy kandydat na burmistrza lesio rekompensuje sobie na asfalcie

18:50, 05.07.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%