Środowy wieczór w Ustce przyniósł dramatyczne wydarzenia, które wstrząsnęły lokalną społecznością. Przypadkowy przechodzień, spacerując wzdłuż rzeki przy ul. Rybackiej, zauważył unoszącą się na wodzie walizkę. Po jej wyciągnięciu na brzeg okazało się, że w środku znajdują się ludzkie szczątki. Na miejscu natychmiast zjawiły się służby mundurowe. Teraz udało nam się porozmawiać o sprawie z Prokurator Rejonową.
Prokuratora zaprzecza nieoficjalnym informacjom, jakoby walizka zawierała częściowo poćwiartowane zwłoki. Były one po prostu w zaawansowanym stanie rozkładu. Obecnie śledczy prowadzą postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Niewykluczone, że klasyfikacja czynu ulegnie zmianie.
- Tożsamości mężczyzny nie mamy na razie potwierdzonej. Prawdopodobnie jest to mieszkaniec Ustki, którego zaginięcie zgłoszono ósmego stycznia tego roku. Na godz. 15:00 zaplanowana jest sekcja zwłok w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. Wówczas będziemy mogli stwierdzić, czy w samym zgonie brały udział osoby trzecie - komentuje Natalia Gawrych, Prokuratora Rejonowa w Słupsku.
Poziom rozkładu zwłok wskazuje, że do zgonu mężczyzny nie doszło w najbliższym czasie. Na chwilę obecną trudno jednak tworzyć tutaj jakikolwiek prawdopodobny scenariusz. Więcej informacji śledczy podadzą jutro - po przeprowadzonej sekcji zwłok. Na miejscu będzie obecny prokurator. Jeżeli biegli będą cokolwiek w stanie stwierdzić - będzie miało to istotny wpływ na dalszy bieg śledztwa.
Viking 12:41, 08.05.2025
Czy brały w tym udział osoby trzecie ? No głupszego pytania nie słyszałem, pewnie gościu sam się pozbawił życia, następnie sam siebie poćwiartował, zapakował do walizki i poszedł do rzeki żeby dla pewności się utopić ?
0 0
Spakował się i wyszedł.