Zamknij

Klientka KŁAMSTWEM oczerniła mechanika. Są DOWODY! [WIDEO]

00:26, 07.09.2024 . Aktualizacja: 00:28, 07.09.2024
Mateusz Zięba mówi, że został niesłusznie oczerniony przez partnerkę swojego klienta Mateusz Zięba mówi, że został niesłusznie oczerniony przez partnerkę swojego klienta

Oszust i naciągacz - takimi epitetami określony został właściciel serwisu samochodowego Auto Serwis Mati z Bytowa. Być może przebolałby inwektywy zawarte w komentarzu partnerki klienta, bo hejt w opiniach bywa coraz powszechniejszy. Przeboleć nie może oczywistego kłamstwa, że oddał zepsuty samochód. Partnerka klienta napisała, że ich BMW wyjechało z warsztatu na lawecie. Prawdę pokazują kamery monitoringu. Samochód opuścił warsztat na własnych czterech kołach. Dlaczego klientka skłamała? Nie wiadomo, ale może spodziewać się teraz prawnych konsekwencji. 

- Nie polecam. Samochód został oddany tylko do wymiany przewodu układu chłodzącego. Samochód wjechał na swoich kołach. Dostałam telefon, że pan dodatkowo umył wszystkie części pod maską karszerem. Zostałam o tej czynności poinformowana po fakcie. Gdy przyjechałam po samochód pan powiedział, że nie powinnam nim dalej jechać. Samochód wyjechał na lawecie do innego sprawdzonego mechanika. Okazało się, że po wizycie u pana, który miał wymienić tylko przewód, samochód zaczął pokazywać na komputerku o wiele więcej błędów. Zostałam oszukana i pan po prostu chciał mnie oszukać na pieniądze. Nie polecam z całego serca. Krótko mówiąc, pan chciał naciągnąć mnie na kasę, bo myślał, że jestem młoda i głupia i nie dowiem się o jego przekręcie. Po innych opiniach widzę, że nie jestem jedyną osobą, która została oszukana w podobny sposób. Nie oddawajcie swoich samochodów w ręce tego naciągacza - ostrzega autorka opinii podpisująca się jako “wiktoria durawa”.

[WIDEO]293[/WIDEO]

Już za słowa oszust i krętacz autorka komentarza mogłaby spodziewać się prawnych konsekwencji. Właściciel serwisu zwraca uwagę jednak na coś dodatkowego. Otóż napisała, że samochód z jego warsztatu wyjechał na lawecie. To nieprawda. Ponadto to nie ona wyjeżdżała, ale jej partner. Kulisy tej sprawy są ciekawe. 

- Klient przyjechał na wymianę przewodu układu chłodzenia samochodem BMW z silnikiem diesla 2,5 litra. Dostarczył używany przewód, który wymieniłem. Zalałem nowy płyn i wyczyściłem komorę silnika. Wszystko posprawdzałem. Nic nie ciekło - opowiada Mateusz Zięba, właściciel Auto Serwis Mati na ul. Jeziornej w Bytowie

Podkreśla, że komora silnika była zalana płynem chłodzącym i olejem. Umył, aby ustalić źródło wycieku. 

- Wykonałem jazdę próbną. Po zgaszeniu samochodu nie można go było odpalić. Miernikiem sprawdziłem ładowanie. Okazało się, że są problemy z ładowaniem. Powiadomiłem o tym klienta. Usłyszałem, że jutro przyjedzie po samochód. Nie wnioskował o naprawę tej usterki, a nie jest możliwe, że klientowi zepsułem ładowanie. To na co się umówiliśmy zostało zrobione perfekcyjnie - opowiada Zięba. - Podczas wizyty klient został poinformowany, że nie ma ładowania, a i tak tym samochodem odjechał. Warto podkreślić, że była tam skrzynia automatyczna.

Działo się to 29 sierpnia. Już 1 września z rana zobaczył opublikowany wyżej komentarz. Ukazał się on nie tylko na stronie Google, ale również w lokalnym serwisie ogłoszeniowym Spotted Bytów Express na Facebooku. 

- Przeczytałem, że jestem oszustem i naciągaczem, a samochód rzekomo wyjechał z mojego warsztatu na lawecie. To oczywiste kłamstwo, na co mam dowód w postaci nagrania z monitoringu. Klient samochodem wyjechał samodzielnie, bez lawety. Sam podjął ryzyko wiedząc, że nie ma ładowania. 

Zięba nie ma nic przeciwko negatywnym opiniom, jeśli są merytorycznie uzasadnione. W tym przypadku zamierza walczyć o dobre imię. Kancelaria prawna już przygotowuje pismo do klienta. Będzie domagać się usunięcia hejterskich komentarzy oraz oficjalnych przeprosin. 

- Dotyczy to również innych osób, które nie były moimi klientami, a wystawiły negatywne komentarze. Domyślam się, że są to znajomi tej pani. 

Zięba podkreśla, że klientom zapewnia pełen profesjonalizm. Wiedząc o możliwości wystawienia negatywnych opinii trzy razy sprawdza to co zrobił. 

- Wykonuję kompleksowe usługi, zaczynając od wymiany oleju, po bardziej skomplikowane prace. Pracuję na bardzo dobrym sprzęcie i używam środków Liqui Moly, jako jedyny w Bytowie. 

Próbowaliśmy porozmawiać z autorką komentarza. Napisaliśmy prośbę o kontakt. Odpowiedzi nie ma.

(artykuł sponsorowany)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%