Przed nami XXXVI Bieg Rodła! Czy to OSTATNIA EDYCJA imprezy?

Bieg Rodła to jedna z najstarszych imprez biegowych na terenie powiatu bytowskiego. W tym roku odbędzie się ona w sobotę - 18 października. Zawody są organizowane przez MLKS Baszta Bytów wraz ze Szkołą Podstawową w Gostkowie. Odbędą się na terenach rekreacyjnych przy OSP w Gostkowie. Udział we wszystkich biegach jest bezpłatny. Szczególnie ciekawie zapowiada się rywalizacja w konkurencji Nordic Walking. Tym razem oprócz tempa - będzie liczyła się technika.

Zapisy elektroniczne na udział w imprezie wciąż trwają. Można zapisać się w serwisie dostartu.pl - TUTAJ. Co ciekawe, w opisie wydarzenia możemy przeczytać, że "to już 36 edycja Biegu Rodła i wszystko wskazuje na to, że ostatnia". Co to oznacza? 

- Odchodzę na klubową emeryturę. Chyba, bo wciąż chce mi się pracować, mimo kilku dekad w sporcie. Oczywiście mam nadzieję, że zawodnicy i klubowicze pociągną tę tradycję, ale sam doskonale wiem, że to nie łatwa sprawa. Trudno dziś pozyskać dotacje na odpowiednim poziomie. Na razie skupiamy się na tegorocznej edycji. Oby pogoda dopisała - komentuje Dariusz Kutełło, organizator wydarzenia.

Otwarcie imprezy zaplanowano na godz. 11:00. Wcześniej odbędzie się zapoznanie z trasą biegu. W zmaganiach wezmą udział przedszkolaki, szkoły podstawowe, a także pasjonaci biegania, którzy wezmą udział w biegu na cztery kilometry. Ponadto zaplanowany został marsz nordic walking. Nie zabraknie także kiełbasek z grilla. 

 

- Od kilku lat biegowi towarzyszą nordicowcy. Rok temu po raz pierwszy organizację marszu wsparła nasza sekcja Nordic Walking. Tym razem naszym wkładem jest przygotowanie statuetek, które otrzymają po trzy najszybsze kobiety i mężczyźni - komentuje Bogdan Adamczyk z sekcji nordic-walking MLKS Baszta Bytów. 

Z racji tego, że w przypadku Nordic Walking technika jest równie ważna co czas, a może nawet ważniejsza, po raz pierwszy przygotowane zostaną pamiątkowe statuetki dla MISTRZÓW TECHNIKI. Przyznawać je będą prawdziwi sędziowie Nordic Walking Poland.

- My udział traktujemy wybitnie treningowo. Nie będzie mierzonego czasu, a sędziowie będą instruować i poprawiać nasze złe nawyki. Nie ma się czego bać. Oczywiście, jeżeli nie będę potrzebny w sprawach organizacyjnych - sam chętnie wezmę udział w marszu i wszystkich do tego zachęcam - kończy Bogdan Adamczyk.