Zamknij

Dodaj komentarz

ŚCIEŻKI ROWEROWE. Były burmistrz Sylka PODWAŻA PRIORYTET Świątkowa

Aleksander Kapusta Aleksander Kapusta 10:00, 29.12.2025 Aktualizacja: 11:40, 28.12.2025
2 Radny Ryszard Sylka wolałbym budowę ścieżki rowerowej w kierunku Pomyska Wielkiego Radny Ryszard Sylka wolałbym budowę ścieżki rowerowej w kierunku Pomyska Wielkiego

Dyskusja o rozwoju infrastruktury rowerowej w gminie Bytów zaczyna się od poważnych wątpliwości dotyczących sensu przyjętych priorytetów. Radny Ryszard Sylka, były burmistrz Bytowa, otwarcie podważa zasadność traktowania odcinka w kierunku Świątkowa jako kluczowej inwestycji. Wskazuje przy tym na ryzyko, że ścieżka zakończy się na granicy gminy, jeśli sąsiedni Borzytuchom nie zrealizuje swojego fragmentu trasy.

W ocenie Sylki inwestycja, która nie tworzy spójnego ciągu komunikacyjnego między gminami, może okazać się jedynie częściowym rozwiązaniem – takim, które wygląda dobrze na mapie, ale w praktyce pozostawia mieszkańców z pytaniem: dokąd właściwie tą ścieżką dojadą?

Radny przypomina, że planowane trasy mają powstawać w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych bytowskiego Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Jednocześnie zwraca uwagę na problem, który – jego zdaniem – może przekreślić realizację części planów.

Środki zabezpieczone na MOF bytowski przed trzema, czterema laty wydawały się dosyć duże. Czas bardzo szybko mija, inflacja postępuje, czyli wartość tych zabezpieczonych środków spada. Mam takie wrażenie, a właściwie jestem przekonany, że nie wystarczy na budowę ścieżki do Pomyska – podkreśla.

POMYSK WAŻNIEJSZY NIŻ BORZYTUCHOM?

Sylka wskazuje, że obecne plany zakładają realizację odcinka Świątkowo – Świerkówko – Borzytuchom, podczas gdy trasa do Pomyska przewidziana jest jako ostatnia. W jego ocenie to właśnie kierunek Pomysk ma większe znaczenie komunikacyjne i w codziennym użytkowaniu będzie częściej wykorzystywany przez mieszkańców.

Mam takie wrażenie, że my teraz wykonamy odcinek ze Świątkowa do Świerkówka, zabezpieczając kilka posesji po drodze, i skończymy gdzieś w połowie drogi. Dalej nie będzie tej ścieżki do Borzytuchomia, a wśród zadań nie ma nawet rozpoczęcia koncepcji do Pomyska – zauważa.

W tej wypowiedzi nie chodzi tylko o kolejność na liście. Chodzi o obawę, że pieniądze – już dziś „zjedzone” przez inflację – rozjadą się na krótsze, punktowe odcinki, a największa, realnie potrzebna trasa zostanie na koniec. Czyli w praktyce: na „kiedyś”, które może nie nadejść.

GMINA: KOLEJNOŚĆ USTALONA WCZEŚNIEJ W RAMACH MOF

Do uwag radnego odnosi się burmistrz Bytowa Ireneusz Gospodarek, który przypomina, że kolejność realizacji tras nie jest ustalana jednostronnie przez Bytów, lecz wynika z wcześniejszych uzgodnień pomiędzy samorządami tworzącymi bytowski MOF.

W naszym porozumieniu, jeżeli chodzi o MOF, są trzy gminy: Studzienice, Bytów i Borzytuchom, a także powiat. Z tego, co wiem, już dawno były takie uzgodnienia dotyczące kolejności. Ścieżka do Pomyska ma być robiona jako ostatnia – mówi burmistrz.

Gospodarek dodaje, że z ostatnich spotkań samorządów i starosty płynie sygnał jednoznaczny: Borzytuchom naciska, żeby odcinek w kierunku Świątkowa był realizowany, bo po swojej stronie również chce budować.

Borzytuchom dopinguje nas, żebyśmy ten odcinek zrobili, bo oni będą realizować swój fragment. Gdybyśmy teraz zmienili koncepcję, mogłaby powstać luka w trasie – tłumaczy burmistrz.

KONCEPCJA CZY PROJEKT? 

Sylka dopytuje też o coś, co w samorządach często jest niewidoczne dla mieszkańców, a w praktyce decyduje o wszystkim: czy jest koncepcja, zanim zacznie się projektowanie.

Chodzi o koncepcję, żeby wiedzieć, jak mamy projektować tę drogę, po której stronie i jakie przyjąć rozwiązania komunikacyjne – mówi.

Skarbnik gminy Barbara Góra wyjaśnia, że przy kwotach rzędu 200 tys. zł i tak konieczne jest postępowanie przetargowe, a ostateczny przebieg ścieżki będzie uzależniony od decyzji Zarządu Dróg Wojewódzkich.

INFLACJA „ZJADA” MOF

Burmistrz Gospodarek przyznaje, że realna wartość środków zabezpieczonych w MOF-ie znacząco spadła.

Niestety te środki, które są zabezpieczone w MOF-ie, straciły na wartości. Wszystko poszło do góry, a kurs euro też nie jest budujący – mówi.

Na razie urząd deklaruje trzymanie się dotychczasowych ustaleń. Tylko że w praktyce taki komunikat ma zawsze dwa znaczenia: po pierwsze – że samorząd nie chce dziś zmieniać listy priorytetów; po drugie – liczy, że pieniądze mimo wszystko wystarczą.

WÓJT: „ZAGROŻENIA Z NASZEJ STRONY NIE MA”

Wątpliwości Sylki dotyczące Borzytuchomia szybko docierają na drugą stronę granicy gminy. Wójt Jarosław Garbicz odpiera je wprost.

Z naszej strony nie ma żadnego zagrożenia. Jesteśmy zdeterminowani, mamy zabezpieczone środki na prace projektowe w przyszłym roku i chcemy tę inwestycję zrealizować – mówi.

Wójt podkreśla, że temat był omawiany z władzami Bytowa – z burmistrzem Ireneuszem Gospodarkiem i wiceburmistrzem Przemysławem Kraweczyńskim – a plan zakłada ciągłość, a nie pojedyncze odcinki.

Byłoby nieodpowiedzialne, gdybyśmy tego nie realizowali. W ramach MOF-u mamy to zadanie wpisane. W takim wypadku stracilibyśmy też te środki – zaznacza.

OD GRANICY DO WSI I DALEJ

Garbicz opisuje, jak od strony jego gminy ma wyglądać przebieg.

Ścieżka ma biec dalej w kierunku:

  • Borzytuchomia,

  • następnie Jutrzenki,

  • i jeszcze fragmentem za Jutrzenką w stronę Ryczyna.

Wójt nie ukrywa, że sens inwestycji polega na tym, by łączyć główne ośrodki z gminami wiejskimi i zapewnić realny, spójny korytarz pieszo–rowerowy.

Sens tych inwestycji jest taki, żeby te główne centra łączyć z obszarami wiejskimi, ale w sposób taki, żeby była ciągłość komunikacji pieszo-rowerowej – podkreśla.

KTO JEST W MOF-IE, A KTO POZA?

Wójt precyzuje jeszcze jedną sprawę, która w dyskusjach lubi się rozmywać.

– Partnerami w MOF-ie bytowskim są gmina Bytów, gmina Borzytuchom, gmina Studzienice i powiat bytowski. Kołczygłowy w tym partnerstwie nie uczestniczą – mówi.

HARMONOGRAM: NAJPIERW PROJEKT, POTEM BUDOWA

Jeśli chodzi o terminy, Garbicz mówi wprost.

Przyszły rok to prace projektowe. Jeśli uda się je przeprowadzić sprawnie, to realnie budowa w perspektywie około dwóch lat – ocenia.

EUROVELO OMIJA BORZYTUCHOM

W rozmowach pojawia się też temat dużej, międzynarodowej trasy EuroVelo. Tu wiadomość dla Borzytuchomia nie jest najlepsza.

EuroVelo nie będzie przechodziła przez gminę Borzytuchom. Trasa odbije na Tuchomie, nasypem kolejowym – wyjaśnia wójt.

Jednocześnie dodaje, że to może być argument, by w kolejnych latach jeszcze mocniej rozwijać lokalne połączenia, jeśli pojawią się nowe środki.

A potrzeby rosną.

– Rowerów jest coraz więcej, także elektrycznych – zauważa Garbicz. – Mieszkańcy oczekują takich inwestycji.

[ZT]12556[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

Mieszkaniec Mieszkaniec

2 0

Dobrze że do Dąbia jest ścieżka rowerowa.

12:19, 29.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

JagodaJagoda

2 0

Przystanki z mini ławeczkami, darmowy byciobus, miliony na zamek a nie ma dofinansowania na uruchomienie dodatkowej linii autobusowej żeby dzieci ze wsi mogły się rozwijać korzystać z różnych możliwości które daje miasto. Wstyd. Zacofanie komunikacyjne w XXI wieku!!!

13:26, 29.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu ibytow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%