Zamknij

Olga Kwasigroch kontra lokator Z PIEKŁA RODEM! Kobieta OSTRZEGA przed Pawłem B.

09:10, 29.10.2020 M.W. Aktualizacja: 12:51, 29.10.2020
Skomentuj

To miał być kolejny spokojny lokator, wynajmujący pomieszczenie na najniższym poziomie domu jednorodzinnego przy ulicy Styp Rekowskiego w Bytowie. Niestety, zamiast współpracy jest wielkie rozczarowanie. Olga Kwasigroch do dziś nie może pozbierać się po kontakcie z lokatorem, o którym najchętniej chciałaby zapomnieć. Nie dość, że został po nim dług, to jeszcze zniszczono wyremontowane mieszkanie. 

- Jak rozmawialiśmy na początku, wszystko fajnie wyglądało. Zapewniał, że będzie płacić i sprawiał też takie wrażenie. Z czasem zaczęły pojawiać się opóźnienia. Terminy zapłaty ciągle przekładał. W końcu - 16 września - dostał wypowiedzenie umowy. Zawarta była na czas nieokreślony z jednym miesiącem wypowiedzenia. Nic sobie z tego nie robił przez 10 dni, a później zapłacił z należnej mi kwoty 2000 zł jedynie nieco ponad 1000 zł - opowiada Olga Kwasigroch. 

Lokator miesięcznie wpłacał 1000 zł plus opłaty za media. Biorąc pod uwagę rynek bytowski, nie jest to zbyt wiele. Po wręczeniu wypowiedzenia nie było żadnego odzewu. Czas na posprzątanie mieszkania minąć miał 16 października, ale lokator zaczął stawiać własne warunki i wyznaczać termin wyprowadzki. Sam ustalił, że wyprowadzi się 16 października. Później oznajmił, że wyprowadzi się nie w niedzielę, lecz w poniedziałek 19.10. Olga Kwasigroch przyjęła to do wiadomości. Okazało się, że w tzw. angielskim stylu opuścił lokal dzień wcześniej. Poinformował tylko, że zostawił klucze i po prostu przepadł bez śladu, nie regulując zobowiązań.

- Mieszkanie zostawił w bardzo złym stanie. Ja bym wynajmowanego lokalu w takim stanie nie zostawiła - zapewnia Kwasigroch.

Zeznaje ona również, że problematyczny lokator brał często na weekend swoje dzieci. Jest prawdopodobnie po rozstaniu z partnerką. Podobno podczas pobytu dzieci dochodziło tam do bardzo głośnych imprez. 

- Wiadomo, że narkotyki “ryją” mózg i dokładnie tak było w tej sytuacji - podsumowuje Olga Kwasigroch. 

Odwołuje się w tym miejscu do zeznań jej sąsiada-lokatora, które złożył na portalu społecznościowym. Zarzucił jej szereg kłamstw. Twierdził, że ona i jej znajomy próbowali wyegzekwować dług, wręcz włamując się do jego domu.

- Nie wiem skąd on ma te informacje. Podejrzewam, że to wpływ narkotyków, a nawet jestem tego pewna - podsumowuje właścicielka mieszkania.

[ZT]2666[/ZT]

Oprowadza nas po wynajmowanym lokalu, pokazując zniszczenia. Zwraca uwagę na zanieczyszczoną kanapę. Lodówka w środku jest brudna. Pod zlewem znajduje się mnóstwo butelek. Zniszczone są też drzwi. Strat jest o wiele więcej, takich jak na przykład niedziałający telewizor. Podobno został zepsuty w wyniku uderzenia pioruna, w co Olga Kwasigroch nie wierzy, bo wszystkie inne urządzenia w tym domu działają, a przecież ona sama mieszka wyżej.

- Czuję się oszukana, bo tak się nie robi. Dlatego wypowiadam się, bo chciałabym ostrzec innych przed tym człowiekiem. Niech właściciele mieszkań w Bytowie i okolicy uważają, ponieważ może spotkać ich to samo - opowiada Kwasigroch. - Zapewniam, że jestem osobą, z którą można się porozumieć i nawet pomogę, jeśli trzeba, ale na takich ludzi, jak ten człowiek po prostu nie ma rady.

[FOTORELACJA]94[/FOTORELACJA]

Wynajmujący lokal stwierdził jeszcze, że rzekomo mieszkanie wynajmowane było bez odprowadzania podatku. W odpowiedzi na tę sugestię Olga Kwasigroch pokazuje potwierdzenia zapłaty podatku na rzecz Urzędu Skarbowego.

Linię obrony pani Olgi potwierdza jej koleżanka, Patrycja Golińska. To właśnie wspomniana przez nią wynajmująca. Po wyprowadzce problematycznego lokatora będzie zajmować opuszczone przez niego mieszkanie. 

- Jak przyszłam i zobaczyłam to rzekomo wysprzątane przez niego mieszkanie, to nie chciałabym wiedzieć jak ono wyglądało przed sprzątaniem? Trzeba podkreślić, że on w tym mieszkaniu miał jeszcze dzieci na weekendy. Sama jestem mamą i nie wyobrażam sobie mieszkania w takich warunkach - mówi Patrycja Golińska. - Ostatnio w tym brudzie była impreza urodzinowa jednego z jego dzieci. Zostały po niej balony. Zostałam też przez niego oczerniona, że podobno brzydki zapach, który niestety utrzymuje się w mieszkaniu, powstał w momencie, kiedy to ja weszłam do tego lokalu.

Olga Kwasigroch już zapowiedziała, że sprawa zostanie przez nią skierowana do sądu chyba, że lokator pokryje wszystkie straty i zapłaci zaległe ponad 2000 zł. 

- Przydałyby się też przeprosiny dla pani Olgi, bo to naprawdę porządna kobieta. Nikogo by nie skrzywdziła - podsumowuje Patrycja Golińska.

- To jest nauczka nie tylko dla mnie, ale i dla innych osób, żeby uważały na takie osoby, jak pan Paweł. Nie chciałabym, żeby ktokolwiek został potraktowany tak jak ja zostałam potraktowana przez niego - podsumowuje Olga Kwasigroch. 

Co takiego napisał lokator? Na internetowym forum opublikował obszerne oświadczenie, które ciężko było odczytać. Bez przecinków, kropek, wielkich liter i innych znaków interpunkcyjnych, opublikował słowotok, który przedstawiamy w uporządkowanej wersji. 

- Olga K. siłą wypędziła mnie z mieszkania, chociaż wcześniej mieliśmy inne ustalenia, gdy rozmawialiśmy przez telefon, po urodzinach mojego dziecka. Zaczęła nękać mnie SMS-ami i grozić - wraz ze swoim chłopakiem - że pożałuję tego. Oświadczyła, że wyrzuca mnie siłą i będę bardzo tego żałować, wręcz grozili pobiciem. Córka, słysząc takie groźby, wystraszyła się i zaczęła płakać - opowiada wynajmujący, Paweł. 

Zeznaje, że początkowo odbierał to jako bezpodstawne groźby, ale rzekomo w środku nocy, o godzinie 1:20, obudziło go walenie we wszystkie okna i drzwi do mieszkania.

- Zaczęli tak walić w drzwi, że myślałem, że zaraz wejdą i groźby się spełnią. Córka cała się trzęsła ze strachu. Zaczęła się jąkać. Nie mogła wydobyć z siebie słowa. Bałem się, że zaraz stanie się coś strasznego, więc zadzwoniłem na policję. Odeszli, gdy pojawiły się "koguty" policyjne. Uciekli do domu. Pogasili światła i udawali, że nie ma ich w domu - napisał wynajmujący.

Podkreśla, że pomimo wcześniejszych wielokrotnych próśb i rzekomo nie podanego mu stanu licznika, nie odbiera telefonów i nie odpowiada na wiadomości, bo podobno za każdym razem podawana była inna suma należności.

- Umówiłem się, że wyprowadzę się w poniedziałek, ale w sobotę zrobili mojej rodzinie terror, więc bałem się tam zostać z dzieckiem i wyprowadziłem się w niedzielę. Nie uciekłem dlatego, że nie chciałem zapłacić, ale dlatego, że mi i mojej córce mogłoby się stać coś złego. Zgłosiłem tę sprawę na policję, a gdy poinformowałem ją o tym, zaczęła się śmiać - opowiada lokator. - Jeśli mnie nazywa oszustem, to ja mogę ją nazwać bandytką i manipulantką bez człowieczeństwa.

Lokator wyjaśnia, że nie zapłaci, bo rzekomo sprawa zaszła za daleko. Najpierw chce wyjaśnić to w sądzie. 

- Teraz opisuje mnie, bo chce mi robić “pod górkę” tylko dlatego, że postanowiłem walczyć o swojej prawa - komentuje lokator.

Olga Kwasigroch i osoby, które ją znają zapewniają, że to co napisał lokator, to wierutne bzdury. Po raz kolejny deklarują, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. Rzekomo dług zostanie oddany, a uporczywy lokator będzie musiał ją jeszcze przeprosić.

[ALERT]1603959006513[/ALERT]

 

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

M.M.

22 1

Cała sprawa i fakt wyciągania prywatnych brudów publicznie są żenujące. "Dorośli" ludzie... 09:49, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Mieszkaniec Mieszkaniec

15 0

Śmiech ma sali kolego co tu wypisujesz 11:05, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZZ

23 0

Żal mi waszej strony mój pies zrobił kupę w parku chcecie napisać o tym artykuł zapraszam 11:14, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TomekTomek

14 0

Buraczany redaktorze proszę o nie wysyłanie tej pseudo gazety do mieszkańców. Przecież nikt nie będzie sobię gazetą dupy wycierał.
12:31, 29.10.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkam tuMieszkam tu

0 4

Gazeta bardzo fajna i za darmo ja poproszę o częstszą prenumeratę.
Nie to co nasza lokalna gazeta za 3,2 i same reklamy i żadnych interesujących tematów. 19:58, 29.10.2020


FunFun

3 5

Olga to jest fajniutka Niunia, wynajmowanie mieszkania od takiej ślicznotki to powinno być dodatkowo płatne 😉 13:13, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TadeuszTadeusz

14 0

Dzień dobry. Kurde a już myślałem że tym ,, lokatorem" był Pan Bogdan G.😜😜 Redaktorze poluzuj gumkę od majtek 😜 16:43, 29.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GościuGościu

15 0

To chore, drukować 30 tysięcy egzemplarzy czegoś, żeby wrzucać do skrzynek każdemu. Ja, jak również wiele innych osób sobie tego nie życzę. Dla mnie poziom Waszego pisma jest poniżej godności dziennikarskiej jak i po prostu ludzkiej. Brzydzę się plotkami i nie interesuje mnie prywatne życie innych osób, a jedynie tym zajmuje się to... nie wiem nawet jak nazwać ten kawał papieru. Jeśli ktoś chce to czytać, niech sobie poprosi o egzemplarz, ja nie chcę. Tyle się mówi o oszczędzaniu papieru, o środowisku, a tu Ci będą na siłę drukować tyle papieru i wrzucać do skrzynki... chory kraj który na to pozwala. Pan "redaktor" jak widać lubi hipokryzję, bo innemu by wytknął, że marnuje papier, czy też wbrew woli wrzuca do skrzynek jakieś papiery... dno. Nie chcę tego u siebie, ale pewnie będę musiał co kilka tygodni wyciągać to i wynosić wprost do śmieci... taka wasza współpraca z Pocztą Polską na poziomie Sasina i jego wyborów korespondencyjnych, lubicie marnotrawić pieniądze, a przede wszystkim środowisko... 08:21, 30.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gośćgość

8 0

To mi przypomina gazetę "Lustro Gminy" z serialu Ranczo! 12:16, 30.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Maciej Maciej

9 0

Hahaha nic dziwnego że Olga swoim pojemnym noskiem wywęszyła narkotyki 16:45, 30.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Niezaleny Niezaleny

1 0

Jest to kolejny taki przypadek ze lokator nie dba o mieszkanie które wynajmuje chyba jednym wyjściem i zabezpieczeniem przed takimi lokatorami jest dobra umowa
Pozdrawiam wynajmujących 06:44, 02.11.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%