Zamknij

Czwarte z rzędu zwycięstwo u siebie [RELACJA]

09:19, 26.10.2019 C.K Aktualizacja: 09:21, 26.10.2019
Skomentuj Fot. facebook.com/mksbytovia/ Fot. facebook.com/mksbytovia/

Drużyna prowadzona przez trenera Adriana Stawskiego pokazuje, że na własnym stadionie czuje się bardzo dobrze. Wczoraj wieczorem Bytovia pokonała ekipę Garbarni Kraków 2:1.

Wyjazdowe spotkania w tym sezonie piłkarzom z Bytowa wyjątkowo nie leżą. Na siedem takich przypadków wygrali tylko raz, pokonując w trzeciej kolejce GKS Katowice 2:1. Na szczęście zupełnie inaczej to wygląda, jeśli chodzi o mecze przed własną publicznością - w tej statystyce Bytovia w całej lidze ustępuje jedynie Stali Rzeszów. Jedyna porażka miała miejsce 7 września przeciwko Pogoni Siedlce; poza tym w ośmiu spotkaniach sześciokrotnie komplet punktów zostawał po stronie gospodarzy.

Początek spotkania był dość spokojny. Żadna ze stron nie starała się rzucić większych sił do ofensywy, ale jeśli już dochodziło do akcji podbramkowych, to znacznie groźniejsi byli w nich gospodarze. Jedna z nich zakończyła się golem - w 21. minucie Adrian Kwiatkowski dośrodkował z prawej strony pola karnego i przelobował bramkarza. Bliski wpisania tego trafienia na własne konto był Karol Czubak, który dobijał futbolówkę do bramki, ale dokonał tego już za linią bramkową. Do przerwy wynik się już nie zmienił.

Druga połowa była zupełnie inna - obie strony dążyły do zmiany rezultatu, ale i tym razem groźniejsi byli gospodarze. Przez długie minuty jednak nic z tego nie wychodziło, bowiem defensywa Bytovii dobrze sobie radziła z atakami Garbarni, zaś sama Bytovia nie miała szczęścia. Miała je jednak w 81. minucie - po kolejnej groźnej akcji z prawej strony pola karnego w wykonaniu Adriana Kwiatkowskiego i dograniu w pole karne, wynik na 2:0 podwyższył niezawodny w tym sezonie Karol Czubak.

Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się spokojnym zwycięstwem gospodarzy, w doliczonym czasie gry Garbarnia ruszyła do ostatniego ataku. Po faulu w polu karnym Norberta Hołtyna, sędzia pokazał mu drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, zaś jedenastkę zmieniającą wynik na 2:1 wykorzystał Krzysztof Szewczyk.

- Cieszymy się, że wygraliśmy ten mecz. Bardzo skrupulatnie do niego się przygotowywaliśmy, bo trzeba przyznać, że Garbarnia to naprawdę dobry zespół. Może ostatnio za bardzo nie punktowali, ale kto oglądał ostatni mecz z Gryfem Wejherowo to wiedział, że rywal nie miał szczęścia i powinna go wygrać. Piłka odbijała się od słupków i poprzeczek i nie wpadała do bramki. Z dużym respektem podeszliśmy do spotkania, ale mieliśmy swój plan i konsekwentnie go realizowaliśmy. Stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, które powinniśmy zamienić na bramki - powiedział po spotkaniu trener, Adrian Stawski.

Po tym zwycięstwie Bytovia przynajmniej do jutra będzie zajmowała 6. miejsce w tabeli II ligi (Stal Rzeszów rozgrywa swoje spotkanie w niedzielę). W następnej kolejce bytowianie zagrają na wyjeździe z drugim zespołem Lecha Poznań, ale wcześniej w Pucharze Polski czeka ją niezwykle interesujący pojedynek z przedstawicielem Ekstraklasy, Cracovią Kraków.

Bytovia Bytów vs. Garbarnia Kraków 2:1
1:0 Adrian Kwiatkowski 21'
2:0 Karol Czubak 81'
2:1 Krzysztof Szewczyk 90+3' [karny]

Bytovia: Paweł Kapsa – Deleu, Kacper Kawula, Krzysztof Bąk, Adrian Liberacki – Mateusz Szela (Jakub Janik 73'), Daniel Feruga, Przemysław Lech, Adrian Kwiatkowski (Denisław Stanczew 85') – Karol Czubak (Fabian Lengiewicz 89'), Piotr Giel (Norbert Hołtyn 76').

[ZT]1627[/ZT]

[ALERT]1572074402381[/ALERT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%