Maciek Rutkowski - mistrz świata i 20-krotny Mistrz Polski w windsurfingu - powalczy o historyczny rekord. Chce złamać granicę 7 godzin na dystansie ponad 200 kilometrów ze Szwecji do Polski - ponad trzy razy szybciej niż dotychczasowy wynik. To pierwsza taka transmisja na świecie, która zmieni Bałtyk w arenę ekstremalnego wyścigu o emocjach rodem z Formuły 1. Stawka? Rekord Guinnessa i pomoc chorej Malwince.
Rutkowski wystartuje z Sandhamn w Szwecji między 9 a 23 września, z metą na plaży, w Surf Stolicy, we Władysławowie. Partnerem technologicznym przedsięwzięcia został Samsung, dzięki czemu historyczny wyczyn będzie rejestrowany z pomocą zaawansowanych urządzeń mobilnych, tak żeby każdy mógł śledzić zmagania Maćka.
W ten sposób ekstremalny wysiłek zamieni się w liczby, które pozwolą śledzić każdy ruch i sekundę walki, a te zamienią się w realną pomoc. Rutkowski przeliczy wysiłek na złotówki i wspólnie z siepomaga.pl przeznaczy zebraną kwotę na leczenie Malwinki, córki Bartka Marszałka - innego sportowca - jedynego Polaka startującego w Mistrzostwach Świata Formuły 1 na wodzie.
- To będzie najbardziej morderczy, niebezpieczny wyścig, jaki płynąłem. Ekstremalny wysiłek, zmęczenie i ból. Po raz pierwszy świat obejrzy coś takiego na żywo! Sprzęt, na którym płynę - żagiel, deska - będą miały przymocowane smartfony wyposażone w najwyższej jakości kamery. Nigdy wcześniej nikt nie był tak blisko podczas próby takiego rekordu! Obok mnie popłynie 700 - konna łódź, która będzie mnie asekurować i zabierze ekipę filmową. Chcemy, aby każdy mógł poczuć ten wysiłek i emocje. W uchu będę miał słuchawkę, a przy kasku mikrofon, więc jeśli pozwoli na to mój stan, będę z widzami w kontakcie. Każda spalona kilokaloria będzie oznaczać więcej pieniędzy dla Malwinki, dlatego dam z siebie absolutnie wszystko! - podkreśla Rutkowski.
Dokładna data startu uzależniona jest od warunków pogodowych i będzie aktualizowana na Instagramie sportowca @maciekrutko. Rutkowski do przepłynięcia będzie miał ponad 200 kilometrów morderczego dystansu. Podobna odległość promem zajmuje prawie 12 godzin. Rutkowski chce być niemal dwa razy szybszy.
- Jeśli pogoda nie będzie sprzyjała, czas spędzony na wodzie może się wydłużyć. Wbrew jeziorowej głębokości Bałtyk to bardzo wymagający i trudny akwen, jeden z najwolniejszych, na których pływałem - podkreśla Rutkowski. Będę miał ze sobą odpowiedni zapas żeli energetycznych, batonów i elektrolitów. Mimo tego przewiduję, że druga połowa trasy będzie ogromnym wyzwaniem - fizycznym i mentalnym. Nikt nie pływa takich tras, najdłuższe długodystansowe wyścigi mają po 40 kilometrów. To będzie walka na granicy mojej wytrzymałości! - dodaje windsurfer.
Dotąd Bałtyk na desce windsurfingowej przepłynięto jeden raz. Zajęło to 22 godziny. Rutkowski chce dokonać tego ponad trzykrotnie szybciej – i zrobić to na oczach całego świata. Wszystkie osoby, które chcą bliżej poznać historię małej Malwinki oraz wpłacić symboliczny datek - mogą to zrobić TUTAJ.
SAMI SWOI. Fantastyczna promocja dożynek (WIDEO)
Do Borzytuchomia!!! Od borów!!! , nie „Borzegotuchomia”! Z Bogiem to wiele wspólnego nie ma…
Goku
21:30, 2025-09-05
SAMI SWOI. Fantastyczna promocja dożynek (WIDEO)
Hmm, chyba gdzieś już to było https://www.facebook.com/share/v/1GJtpULTAo/
@papuga
20:22, 2025-09-05
Piknik z Braunem. Grill, dmuchańce i POLITYKA
Jechać tyle kilometrów, żeby tego pajaca zobaczyć?Jakiś żart.
Kaszub
16:14, 2025-09-05
KONIEC Ludwika Szredera na stanowisku szefa GOK
Ludwik forever, Tuchomie to Ludwik, a każdy kto twierdzi inaczej i psioczy na tego zasłużonego człowieka niech się w pusty łeb puknie :)
Love
14:47, 2025-09-05
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz