Polityczna NOWA DROGA radnego Maszlucha. Zostanie posłem?

Poseł Mirosław Maszluch? To możliwe. Według politycznych doniesień radny powiatowy reprezentujący Trzecią Drogę przygotowywany jest do roli kandydata do Sejmu w najbliższych wyborach parlamentarnych.

Maszluch sam dał delikatny sygnał, gdy na wrześniowej sesji Rady Powiatu, podczas swojego wystąpienia przedstawiającego dotychczasowe działania w roli koordynatora działającego na rzecz budowy nowej drogi krajowej w kierunku Ustki i rewitalizacji linii kolejowej nr 212, zaczął wspominać o tym, jak ważne jest posiadanie własnego posła dbającego o interesy powiatu.

[ZT]21224[/ZT]

Niektórzy odebrali to jako czytelny sygnał, łącząc go z innymi podobnymi informacjami sprzed kilkunastu dni. Dużo mówi się o tym, że Trzecia Droga – być może wspólnie z PSL-em, jeśli nadal będą działać w jednej grupie – postawi na Mirosława Maszlucha jako kandydata do Sejmu.

Co o tym sądzi główny zainteresowany?

– Polityka to stąpanie po cienkim lodzie. Mam swoje lata i swój zawód. Zamierzam powoli wycofywać się z dużej polityki. Ale faktycznie pojawiają się takie naciski w rozmowach – przyznaje Mirosław Maszluch.

Zapowiada on raczej pójście w przeciwnym kierunku. Twierdzi, że chce dać sobie spokój z kandydowaniem nawet w strukturach samorządowych.

– Duża polityka jest niesmaczna – komentuje Maszluch.

Według jego informacji Trzecia Droga nie wystartuje już razem z Polskim Stronnictwem Ludowym, natomiast sama Polska 2050 dzieli się nawet na trzy frakcje.

– Jedna frakcja jest przy Szymonie Hołowni, druga jest z Michałem Kobosko, a trzecia ciągnie bardziej w kierunku Platformy Obywatelskiej. Ja osobiście uważam, że największy mankament to brak partii środka, a najgorsze jest to, że ludzie nie czują braku takiej partii. Wszystko opiera się na rywalizacji PiS i PO. No i jest też Konfederacja, która dużo zyskała wśród najmłodszych, ale tam też są odłamy – komentuje Maszluch. – Mnie osobiście z tego ugrupowania najbardziej podoba się Krzysztof Bosak.

Jego zdaniem trzecie, silne ugrupowanie polityczne środka jest potrzebne, bo – jak twierdzi – różnice pomiędzy PiS i PO stają się coraz mniej wyraźne. Tym bardziej konieczne jest utworzenie prawdziwej, trzeciej siły, która mogłaby reprezentować niezależny głos w polityce.

– Widzę coraz więcej wspólnych działań na wysokich szczeblach władzy na linii PiS i PO. Jest też duża dziura budżetowa. Jeśli budżet nie zostanie przyjęty, prezydent ma prawo ogłosić wybory, więc możliwe, że wybory zostaną zorganizowane wiosną – przewiduje Mirosław Maszluch.

Jego zdaniem w takiej sytuacji ostateczny wynik może być nieprzyjemny zarówno dla Koalicji Obywatelskiej, jak i dla Trzeciej Drogi.

– Donald Tusk jest bezwzględny. Co widać również po Trzaskowskim. Został zaorany i zakopany – komentuje Maszluch. – Moim zdaniem Trzaskowski był sensowny. Organizował kampusy, ale było to fajne do momentu, gdy zaczęli się tam licznie pojawiać politycy Platformy. Stało się to wówczas zbyt polityczne i zaczęło podupadać – dodaje radny.

Jego zdaniem również w skali powiatu bytowskiego należy ograniczyć polityczne konflikty, bo – jak podkreśla – przy przesadzie zaczyna to się ludziom nie podobać. 

– Kłótnia może być polityczna, ale musi być płodna, żeby coś z tego dobrego wynikło, a nie po to, by rozgrzewać emocje i „uśmiercić” jednego czy drugiego – komentuje radny Maszluch.

Co o tym sądzisz? 

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!