Zamknij

Dodaj komentarz

WŚCIEKLIZNA w Parchowie. Wprowadzono STAN ZAGROŻENIA

M.W. 07:00, 15.09.2025
Skomentuj W Parchowie wykryto wirusa wścieklizny u nietoperza W Parchowie wykryto wirusa wścieklizny u nietoperza

Pierwszy od lat przypadek wścieklizny wykryto w Parchowie. Powiatowy Inspektorat Weterynarii podjął konieczne w takiej sytuacji środki zaradcze. Wysłano ostrzeżenia. Mieszkańcy powinni koniecznie zadbać o zaszczepienie swoich zwierząt – nie tylko psów, ale również kotów!

Przypadek dotyczy nietoperza, którego zabrał ze sobą chiropterolog z Gdańska – naukowiec badający te zwierzęta. Okazało się, że osobnik był nosicielem choroby śmiertelnej również dla ludzi, dlatego wdrożono procedury zabezpieczające, aby nie doszło do przeniesienia wirusa.

– Wydaliśmy rozporządzenie dotyczące wścieklizny w Parchowie. Ponad miesiąc temu naukowiec z Gdańska wziął ze sobą nietoperza z tej miejscowości. Po kilku dniach zwierzę zdechło, więc przebadano je w laboratorium Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Oliwie. Potwierdzono wirusa wścieklizny również poprzez kolejne badanie wykonane w Puławach. W związku z tym wydano rozporządzenie administracyjne obejmujące granice miejscowości Parchowo – mówi Edward Kowalke, powiatowy lekarz weterynarii z siedzibą w Miastku.

Mieszkańcy Parchowa i okolic mają zwracać szczególną uwagę na nietoperze. Konieczne jest także sprawdzenie, czy ich zwierzęta – przede wszystkim psy – są zaszczepione przeciwko wściekliźnie. Zaleca się również zaszczepienie kotów, choć nie jest to obowiązkowe.

Weterynarz wyjaśnia, że wirus wścieklizny wykryty u nietoperza nie jest tożsamy z wirusem typowym dla lisów. To nieco inny rodzaj, ale dla ludzi również niebezpieczny. Dlatego nie wolno głaskać obcych zwierząt, szczególnie dzikich, a kontakt z nietoperzami powinien być całkowicie unikany.

Nie wprowadzono strefy zapowietrzonej, gdyż uznano, że pojedynczy przypadek nie wymaga tak daleko idących restrykcji. Ryzyko uznano za ograniczone.

Weterynarz Kowalke podkreśla, że wirus wścieklizny dostaje się do organizmu człowieka poprzez naruszenie ciągłości tkanki – czyli ugryzienie. Następnie przenosi się włóknami nerwowymi.

Przypadki wirusa wścieklizny są odnotowywane dość często, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie nietoperze żyją np. na strychach budynków – zaznacza Kowalka.

Naukowiec, który znalazł nietoperza w Parchowie, miał dużo szczęścia, że nie został przez niego ugryziony ani zadrapany. Mogłoby się to skończyć tragicznie.

📌 Ostatni śmiertelny dla człowieka przypadek wścieklizny w Polsce odnotowano w 2002 roku. Zmarła wtedy kobieta ugryziona przez własnego kota.
📌 Do maja 2025 roku stwierdzono w Polsce 12 ognisk wścieklizny u zwierząt. Najczęstszym nosicielem jest lis, ale zdarzają się też zakażone nietoperze.

Wścieklizna to wirusowa choroba zakaźna, atakująca centralny układ nerwowy, na którą wrażliwe są wszystkie gatunki ssaków, w tym ludzie. Okres inkubacji wynosi od kilku dni do kilku miesięcy.

Wirus wścieklizny jest wrażliwy na wysoką temperaturę i światło słoneczne, ale wysoce odporny na niskie temperatury.

Przenosi się głównie poprzez kontakt śliny zakażonego zwierzęcia z uszkodzoną skórą lub błoną śluzową. Zakażenie możliwe jest także drogą aerogenną, dospojówkową lub poprzez transplantację narządów.

[ZT]6724[/ZT]

CHCESZ WIĘCEJ INFORMACJI? CZYTAJ DARMOWE WIEŚCI Z POWIATU!

(M.W.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%