Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Dodaj komentarz

I. Zdrojewski - drzewny MISTRZ bez uczniów z powiatu bytowskiego

Mateusz Węsierski Mateusz Węsierski 13:00, 12.12.2025 Aktualizacja: 10:27, 12.12.2025
Skomentuj Nauczycieli Ireneusz Zdrojewski narzeka, że w powiecie bytowskim edukację kończy właśnie ostatnia klasa o profilu drzewnym Nauczycieli Ireneusz Zdrojewski narzeka, że w powiecie bytowskim edukację kończy właśnie ostatnia klasa o profilu drzewnym

Jednym z najważniejszych akcentów zakończonych niedawno zawodów WorldSkills Poland 2025 w Gdańsku był udział Ireneusza Zdrojewskiego, nauczyciela przedmiotów zawodowych z Powiatowego Centrum Edukacji Zawodowej w Bytowie. Pedagog z lokalnej szkoły branżowej pełnił rolę eksperta pomocniczego i jurora w konkurencji meblarstwo, stojąc ramię w ramię z najlepszymi specjalistami z całego kraju. To wokół jego pracy i doświadczenia widać, że bytowskie szkolnictwo zawodowe realnie wchodzi na ogólnopolski i międzynarodowy poziom.

WorldSkills / SkillsPoland były w tym roku największym w Polsce konkursem dla uczniów szkół branżowych, techników oraz studentów kierunków technicznych. W Gdańsku najlepsi młodzi zawodowcy z całego kraju rywalizowali w 20 kategoriach, obejmujących m.in. mechatronikę, technologię mody, różne dziedziny obróbki materiałów oraz meblarstwo.

„Bez dużych firm trudno zbudować zawód”

Dyrektor Państwowych Szkół Budownictwa w Gdańsku, Magdalena Pytka-Leśniak, zwraca uwagę, że sukces takich konkursów powinien iść w parze z mądrą polityką edukacyjną i współpracą z biznesem – także w powiatach takich jak bytowski.

Jej zdaniem bez realnego zaangażowania dużych firm trudno zbudować nowoczesny, atrakcyjny zawód na rynku pracy.

– Bez dużego, stabilnego pracodawcy nie ma szans na rozwinięcie nowego zawodu w skali – podkreśla.

Wskazuje, że potrzebny jest jasny system certyfikacji, który dawałby młodym ludziom realny atut przy szukaniu pracy.

– Idealnie byłoby, gdyby duże firmy zaczęły wystawiać certyfikaty naszym uczniom. Młody człowiek zdobywa kwalifikacje, zdaje egzaminy i dostaje dokument potwierdzający, że może pracować w danej specjalności „ich okiem”. To od razu podnosi rangę zawodu i motywuje młodzież – ocenia Pytka-Leśniak.

Zwraca też uwagę, że przedsiębiorstwa często deklarują wsparcie, ale brakuje osoby, która na stałe byłaby łącznikiem między szkołą a zakładem pracy.

– Były już próby zacieśnienia współpracy, ale żeby to działało, ktoś z firmy musi realnie wejść na poziom szkoły, pojawić się na warsztatach, motywować, rozwijać. Bez tego zostają tylko dobre chęci i pojedyncze akcje, a my potrzebujemy stałego systemu – zaznacza.

Na tym tle – jej zdaniem – szczególnie niepokojąco wygląda sytuacja powiatu bytowskiego, gdzie zanika kształcenie w zawodach drzewnych, mimo że region wciąż stoi drewnem i meblarstwem.

„To jest olimpiada dla fachowców”

Ireneusz Zdrojewski podkreśla, że dla młodych fachowców udział w WorldSkills / EuroSkills jest odpowiednikiem sportowej olimpiady.

– To są zawody, które wyłaniają najlepszych fachowców swojej branży w kraju, w Europie i na świecie. Tak jak w sporcie są mistrzostwa Europy czy igrzyska olimpijskie, tak tutaj rzemieślnicy i technicy rywalizują w swoim fachu. Poziom jest bardzo wysoki – mówi.

W konkurencji, którą współtworzył i nadzorował, startowali młodzi stolarze–meblarze do 24. roku życia. Zwycięzca – jak wyjaśnia – jedzie teraz na finał światowy do Szanghaju jako reprezentant Europy.

Do grona ekspertów Zdrojewski trafił dzięki wieloletniemu doświadczeniu zawodowemu. Jest sędzią kompetentnym przy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej – współtworzy zadania egzaminacyjne z branży drzewno-meblarskiej dla całej Polski, recenzuje je i bierze udział w pracach nad arkuszami egzaminów zawodowych. Na co dzień uczy w PCEZ w Bytowie przedmiotów związanych z przemysłem drzewnym, meblarstwem oraz mechaniką.

Dokładnie opisuje, jak wyglądała praca eksperta na zawodach. Uczestnicy dostawali rysunki techniczne i materiał, a ich czas był precyzyjnie mierzony.

– Start, zawodnik pobiera materiał i przez trzy dni wykonuje zadanie. Ja czuwam nad poprawnością jego pracy pod względem BHP i merytoryki. Nie mogę podpowiadać, mam oceniać. Sprawdzam każdy etap, a nie tylko gotowy mebel. Często istotne elementy są później niewidoczne – kołki, łączenia, detale konstrukcyjne. Wszystko musi być zgodne z dokumentacją techniczną – wyjaśnia.

Jak dodaje, konkurencja była bardzo wymagająca zarówno dla zawodników, jak i dla sędziów.

– To wytężona praca, bo dziewięciu zawodników rywalizuje jednocześnie, a każdego trzeba indywidualnie i bardzo uważnie ocenić – zaznacza.

Tegoroczny zwycięzca w meblarstwie pochodzi z Kalwarii Zebrzydowskiej, więc nie jest to sukces lokalny w sensie geograficznym. Zdrojewski podkreśla jednak, że sam fakt, iż bytowski nauczyciel zasiada w jury tak prestiżowych zawodów, to ważny sygnał dla regionu i dla PCEZ.

Z żalem przyznaje, że z Bytowa nie wystartował żaden uczeń.

– Nie było szans, żeby przygotować zawodnika. Uczyłem teraz praktycznie ostatnią klasę drzewną, piątą technikum, i na tym się ten kierunek kończy. Warsztaty w PCEZ są dobrze wyposażone, potencjał jest, ale nie ma naboru do klas drzewnych. O tym decyduje starostwo – podkreśla.

„Być może zawiodła diagnoza albo promocja”

Wątek wygaszania kształcenia drzewnego w Bytowie komentuje także Paweł Biernacki, przewodniczący Rady Powiatu Bytowskiego.

Zwraca uwagę, że decyzje o otwieraniu lub zamykaniu kierunków w szkołach średnich powinny wynikać z analizy potrzeb uczniów i rynku pracy.

– Generalnie wszystkie kierunki, które się otwiera w szkołach średnich, wynikają z diagnozy uczniów szkół podstawowych. Bada się, czym uczniowie są zainteresowani, analizuje się też rynek i na tej podstawie układa się ofertę – tłumaczy.

Przyznaje, że w przypadku profilu drzewnego brakuje dziś jednoznacznej odpowiedzi, skąd wziął się brak naboru.

– Nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego akurat w Bytowie nie ma kontynuacji kształcenia drzewnego. Być może po analizie wyszło, że nie ma zapotrzebowania, że nikt z uczniów nie wybierałby technikum drzewnego czy branżówki. Ale równie dobrze może to być kwestia zbyt słabej promocji tego zawodu – zaznacza.

Biernacki podkreśla, że zmienia się nie tylko rynek, ale i filozofia uczenia się.

– Postęp technologiczny jest tak dynamiczny, że edukacja musi się szybko dostosowywać. Coraz większy nacisk kładzie się na uczenie przez całe życie. Człowiek kończy branżówkę czy technikum, a później przekwalifikowuje się w branżowych centrach kształcenia. Kluczowe jest, żeby młodych ludzi nauczyć uczenia się, szukania informacji, dokształcania – mówi.

Dodaje, że w tej układance nie można jednak zapominać o lokalnej specyfice powiatu bytowskiego – regionu, w którym branża drzewna i meblarska wciąż odgrywa istotną rolę.

Na razie więc Bytów ma eksperta na światowym poziomie, ale nie ma nowych klas drzewnych. Czy doświadczenie Ireneusza Zdrojewskiego z WorldSkills Poland 2025 stanie się impulsem do odwrócenia tego trendu – pozostaje otwartym pytaniem w dyskusji o przyszłości lokalnego szkolnictwa zawodowego.

[ZT]22332[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%