Rada Gminy Borzytuchom jednogłośnie zdecydowała o utworzeniu spółdzielni energetycznej. Głosowało za tym 15 radnych, nikt nie był przeciw. To poważny krok w stronę lokalnej niezależności energetycznej i obniżenia kosztów energii w jednostkach samorządowych.
Wójt Jarosław Garbicz przypomniał, że nad projektem pracuje od około roku.
– To nie jest żadna moda. Tu liczy się twarda matematyka: koszty, zużycie i bilans korzyści.
Podczas sesji radni wysłuchali Aleksandry Szewczyk, prezes Biura Projektów Energetycznych Foton, która prowadzi gminę przez cały proces tworzenia spółdzielni.
– Spółdzielnia energetyczna to podmiot z osobowością prawną, wpisywany do KRS i rejestru KOWR. Dzięki temu może sięgać po środki zewnętrzne przeznaczone wyłącznie dla takich jednostek. To jest już uregulowany model, nie eksperyment – wyjaśnia.
Zaznacza, że tworzenie spółdzielni wiąże się z nowymi możliwościami, ale wymaga też od gminy odpowiedzialnego podejścia do danych i planowania.
Jednym z powodów działania „w trybie pilnym” jest zmiana przepisów dotyczących autokonsumpcji energii.
– Do końca tego roku spółdzielnie muszą wykazać 40 procent samobilansowania. Od stycznia próg rośnie do 70 procent. To naprawdę duża różnica, zwłaszcza na starcie, gdy instalacje dopiero powstają – zaznacza Aleksandra Szewczyk.
Wójt potwierdza, że to miało decydujący wpływ na tempo prac.
– Ta data graniczna zmusza do podjęcia decyzji już teraz – podkreśla.
Energa przekazała gminie dane dobowo-godzinowe dla ponad 100 punktów PPE. Wynika z nich, że gmina zużywa rocznie około 1000 MWh.
– Na początku do spółdzielni wejdą największe obiekty: urząd, oczyszczalnia i hydrofornia. Dopiero później będziemy ją rozbudowywać. Ja to nazywam „pączkowaniem” – wszystko etapami – wyjaśnia Szewczyk.
Wójt dodaje, że w gminie działają już prywatne farmy PV o mocach 1 MW i 0,76 MW.
– Właściciel tych instalacji już zgłosił chęć współpracy – mówi.
Ekspertka tłumaczyła radnym mechanizm oszczędności.
– Spółdzielnia rozlicza energię podobnie jak dawny system opustów. Za każdą oddaną do sieci kilowatogodzinę oddaje się 0,6 kWh. Do tego dochodzi zwolnienie z części opłat przesyłowych, m.in. OZE i mocowej. To około 150 zł na każdej megawatogodzinie – mówi.
Radny pracujący w zakładzie energetycznym zwracał uwagę na wahania cen prądu i problem wyłączania farm PV przy nadprodukcji.
– Mam sporo uwag i pytań, ale kluczowe będą twarde liczby. Jeśli analiza pokaże, że to się bilansuje, to warto. Jeśli nie – spółdzielnię po prostu można rozwiązać. Samo powołanie niczym nie ryzykuje – odpowiada Szewczyk.
W dyskusji pojawiły się też wątki infrastrukturalne. Radny geodeta zwrócił uwagę na stare słupy energetyczne z lat 70. i 80.
Radny-energetyk odpowiadał, że operator nie może odmówić przyłączeń przy mocach do 50 MW.
Wójt poruszył temat magazynów energii.
– Większość nowych projektów w Polsce zawiera magazyny. Stabilizują sieć i zapobiegają wyłączaniu instalacji. Takie rozwiązania pojawiają się już także w Borzytuchomiu – wyjaśnia Szewczyk.
Gminy w całej Polsce przyspieszyły tworzenie takich podmiotów.
– Chojnice, Redzikowo, teraz Borzytuchom. Nie bójmy się nowych rozwiązań. Każda racjonalnie policzona oszczędność działa na korzyść mieszkańców. Jeśli nie dziś, to kiedy?
Uchwała przeszła jednogłośnie. Teraz kluczowe będą wyniki analizy finansowej i tempo prac rejestracyjnych.
[ZT]21825[/ZT]
Borzytuchom zakłada spółdzielnia energetyczną
A czemu nie bentley-a ?
Podatnik
07:22, 2025-11-21
NIEPOTRZEBNY Powiatowy Urząd Pracy?
Gdybyś płacił na czas to byś miał pracowników.
Pracownik
23:20, 2025-11-20
Kupił „prawo jazdy” w sieci. Zatrzymała go policja
Ci ludzie pochodzą z innych światów, gdzie takie rzeczy nikogo nie dziwią i są na porządku dziennym.Polska na hektary przyjmuje ludzi z biednych skorumpowanych krajów a nasz system tak naprawdę jest wobec tych przestępstw bezradny. Strach myśleć co dalej, przecież w krajach Ameryki płd. czy w krainie U wszystko można kupić, wystarczą dolary. W tej chwili dyplomy lekarskie z ukrainy nie są nostryfikowane, a masowo nas leczą....szkoda słów
.....
13:55, 2025-11-20
NIEGRZECZNI obywatele Kolumbii. Bez uprawnień
Dlaczego Kolumbijczyk dostal 100 zł mandatu a Polacy po 2500 zł jeżeli cała trójka była pijana I jechali rowerami?
Kierowca
12:34, 2025-11-20