Zamknij

Dodaj komentarz

AFERA piaskowa. Będzie “KOMISJA ŚLEDCZA” ws. prezesa Domżalskiego

Mateusz Węsierski Mateusz Węsierski 10:00, 23.10.2025 Aktualizacja: 15:02, 23.10.2025
5 Na wniosek radnego Andrzeja Płaczkiewicza Komisja Rewizyjna zbada okoliczności sfinansowania przez gminę wywiezienia piasku z działki prezesa Domżalskiego Na wniosek radnego Andrzeja Płaczkiewicza Komisja Rewizyjna zbada okoliczności sfinansowania przez gminę wywiezienia piasku z działki prezesa Domżalskiego

Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Bytowie zdecydowała o wystąpieniu do Rady z wnioskiem o przeprowadzenie kompleksowej kontroli spółki „Kompleks Basenowo-Rekreacyjny NIMFA” sp. z o.o. oraz zarządzanych przez nią obiektów sportowych. Wniosek radnego Andrzeja Płaczkiewicza poparło sześciu radnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu (Aleksandra Bułka-Kudlik). Kontrola ma ruszyć w listopadzie–grudniu 2025 roku.

Decyzję poprzedziła długa i emocjonalna dyskusja, podczas której radni pytali o rozliczenia, dokumenty i zasadność kolejnej kontroli w spółce należącej do gminy Bytów.

Zaczęło się od piasku z prywatnej działki prezesa

Wniosek o kontrolę dotyczy materiału ziemnego przywiezionego z prywatnej działki prezesa NIMFY, Grzegorza Domżalskiego, na teren kompleksu sportowego przy ul. Mickiewicza.

Nie widzimy dokumentu, który jednoznacznie potwierdza, ile materiału wjechało, ile wyjechało i czy coś trafiło na boisko. Sama korekta faktury nie zamyka sprawy – argumentował radny Płaczkiewicz.

Jacek Czapiewski, naczelnik Wydziału Rolnego, poinformował, że podczas oględzin stwierdzono zwały piasku lub ziemi, a w świetle przepisów przemieszczenie urobku między działkami traktowane jest jako odpad.

Nie ustaliliśmy, czy materiał został rozsypany na murawie – przyznał.

W aktach znajdują się oświadczenie wykonawcy o uprzątnięciu i transporcie w dniach 8–9 października oraz faktura z korektą, aby koszt dostarczenia piachu z działki prezesa nie obciążał gminy. W maju została zapłacona na rzecz prywatnej firmy, na polecenie Domżalskiego. 

Spór o sens kontroli

Radna Aleksandra Bułka-Kudlik wyraziła wątpliwości wobec planu:

Skoro urząd przeprowadził postępowanie i sprawa została wyjaśniona, być może nie ma potrzeby, by komisja zajmowała się tym ponownie.

Na co Płaczkiewicz ripostował:

Faktura została pierwotnie wystawiona bezzasadnie i skorygowana dopiero po publikacjach. Trzeba wyjaśnić, jak do tego doszło.

Przewodniczący komisji Tomasz Franciszkiewicz zapowiedział, że kontrola będzie szeroka – obejmie całość działalności spółki i sposób gospodarowania mieniem komunalnym.

To nie będzie komisja śledcza, tylko rzetelne sprawdzenie dokumentów i procedur – podkreślił.

W zespole kontrolnym znajdą się wszyscy członkowie Komisji Rewizyjnej. Prace potrwają do końca roku, a protokół zostanie sporządzony po zakończeniu czynności.

Tło sprawy: świadkowie, murawa i pieniądze

Według pracownika budowy domu Grzegorza Domżalskiego w Mądrzechowie, ziemia z wykopu miała trafić na stadion w Bytowie, by uniknąć kosztów utylizacji.

Wywieziono i wysypano ziemię przy murawie głównego boiska oraz na parkingu przy stadionie lekkoatletycznym. Prezes mówił, że „załatwi to tak, że gmina ziemię zamówiła, bo była potrzebna” – relacjonuje świadek.

Łukasz Hinc, prezes Bytovii Bytów, już wcześniej alarmował, że murawa została wypiaskowana materiałem o złej strukturze, z kamieniami i cegłami.

To stwarzało realne zagrożenie dla zawodników, w tym dzieci. Piłkarze sami musieli zbierać kamienie z boiska.

Właściciel firmy transportowej, która co roku dostarczała certyfikowany piasek, potwierdził, że tym razem przewoził gliniasty urobek z budowy Domżalskiego – na zlecenie prezesa, ale z fakturą wystawioną na gminę Bytów.

Ja tylko wykonałem zlecenie. Nawet kierowca się zdziwił, bo to nie był materiał do piaskowania – mówi.

To właśnie ten szczegół – faktura wystawiona na gminę – wzbudził największe wątpliwości. W praktyce mogło dojść do sytuacji, w której porządkowanie prywatnej działki prezesa spółki komunalnej sfinansowano z pieniędzy publicznych.

Reakcje i pierwsze kontrole

Eugeniusz Wiatrowski, przewodniczący komisji rolnictwa, uważa, że sprawa wymaga pełnego wyjaśnienia.

Skoro materiał przywożono z prywatnej działki prezesa, należy sprawdzić wszystkie faktury, które dostarczał gminie. Może to nie jedyny taki przypadek.

Henryk Gański z rady nadzorczej spółki NIMFA zapowiada, że rada również przyjrzy się sprawie.

Ludzie potrafią mówić różne rzeczy, ale jeśli są dokumenty, trzeba to zweryfikować.

Z kolei Pomorski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska potwierdził, że przeprowadzi kontrolę interwencyjną.

Jeśli materiał został przetransportowany poza teren nieruchomości albo zawierał gruz, może stanowić odpad. Aby to potwierdzić, niezbędna jest kontrola – poinformowała Karolina Bogdewicz, Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.

Milczenie urzędu i prezesa

Do dziś Urząd Miejski w Bytowie nie odpowiedział merytorycznie na przesłane pytania dotyczące kontroli i możliwego zawiadomienia prokuratury. Burmistrz Ireneusz Gospodarek nie zabrał głosu w sprawie. Prezes Domżalski wiadomość odczytał, ale również nie udzielił odpowiedzi.

Wcześniej, zanim ujawniono źródło piasku, tłumaczył, że „dostał go za darmo”, nie wskazując darczyńcy. Dziś wiadomo, że sam był jego właścicielem.

Co trzeba wyjaśnić

  • Ile transportów piasku wjechało i wyjechało z obiektów sportowych (padła liczba 6 wywrotek).

  • Czy jakakolwiek część materiału trafiła na boisko.

  • Jak wyglądała chronologia: faktura – obciążenie – korekta.

  • Czy gmina poniosła koszt i jak go skorygowano.

  • Dlaczego brak pisemnego oświadczenia prezesa, choć o nim mowa w dokumentacji.

  • Czy urząd miał świadomość, że materiał pochodził z prywatnej posesji.

Interpretacja prawna

Uwaga: To analiza ramowa – nie przesądza o winie. Pełna ocena wymaga dokumentów (umowy, faktury, korekty, BDO, protokoły).

1. Gospodarka odpadami – ustawa z 14.12.2012 r.
Ziemia lub piasek przeniesione na inną nieruchomość to w świetle prawa odpad (kod 17 05 04).
Brak zezwoleń i kart BDO przy przewozie = naruszenie przepisów o odpadach.
Możliwe sankcje administracyjne i odpowiedzialność posiadacza odpadów.

2. Finanse publiczne – art. 44 ust. 3 ustawy o finansach publicznych
Wydatek publiczny musi być celowy, oszczędny i uzasadniony.
Jeśli pierwotna faktura finansowała oczyszczenie prywatnej działki, mogło dojść do naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
Korekta nie unieważnia faktu, że pierwotnie doszło do błędu lub nadużycia.

3. Odpowiedzialność karna (warunkowa)
Art. 231 k.k. – nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Art. 296 k.k. – działanie na szkodę majątku publicznego.
Art. 271 k.k. – poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Art. 286 k.k. – oszustwo (wyłudzenie).
Odpowiedzialność zależy od dowodów: czy był zamiar, szkoda i fałsz w dokumentach.

4. Konflikt interesów i ład korporacyjny
Spółka gminna musi działać w interesie gminy.
Użycie materiału z prywatnej działki prezesa i późniejsze wystawienie faktury na gminę narusza zasadę przejrzystości i bezstronności.

- Z opisu wynika możliwość naruszenia ustawy o odpadach, ustawy o finansach publicznych, a nawet Kodeksu karnego.
Dla pełnej transparentności zasadne jest skierowanie sprawy do Regionalnej Izby Obrachunkowej, WIOŚ oraz prokuratury - komentuje prawnik poproszony o komentarz w tej sprawie. 

Od urzędu miejskiego próbowaliśmy uzyskać więcej informacji, w tym kopię faktury wystawionej na zlecenie prezesa i opłaconej na rzecz prywatnej firmy. Najpierw poinformowano nas, że takiej faktury nie ma. Później okazało się, że to manipulacja. Urzędnicy nie wspomnieli, że zlecona była korekta. Uznali, że to załatwia sprawę. 

[ZT]21394[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Wątek: AFERA PIASKOWA prezesa Grzegorza Domżalskiego

Prezes basenu i nadzorca obiektów sportowych, Grzegorz Domżalski, jest podejrzewany o wywiezienie ziemi i piachu z budowy swojego domu w Mądrzechowie na stadion miejski – na koszt gminy Bytów. Świadkowie twierdzą, że materiał był niskiej jakości, z domieszką gruzu i cegieł, co stwarzało zagrożenie dla trenujących dzieci i piłkarzy. Faktury za transport miały być wystawione na gminę. Sprawą zajmują się radni, komisja rewizyjna oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, który zapowiedział kontrolę. Dokumentacja trafiła też do CBA.

Przejdź do wątku

komentarze (5)

gptgpt

2 2

ładnie ci to chat gpt zinterpretował, gratuluję rzetelnego źródła redaktorze

10:32, 23.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

oho! oho!

2 0

Widać sam korzystasz, jak tak to widzisz i nie rozumiem po co krytyka innych! działa, pomaga, narzędzie jak każde inne.

12:50, 23.10.2025

Aniołek stróżekAniołek stróżek

2 1

Finał - wszystko zostanie ZAMIECIONE POD DYWAN! Amen.

11:28, 23.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

YankesYankes

1 0

Fajnie. W radzie jest kolega "na Krzysia" dawny pracownik. Jestem ciekawy ile na niego będzie spraw przerzuconych. On już też musiał zostawić stołek w nimfie. Ważne że rada nie ma większości sylkowatej, więc powinno być rzetelnie.

12:41, 23.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

j-23j-23

0 0

A gdzie jest prokuratura?

13:32, 23.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%