Karol Miazga ZBUDUJE kilkadziesiąt nowych mieszkań

Dotychczas był prezesem dla 3 budynków wielorodzinnych przy ulicy Gdańskiej. Teraz przed Karolem Miazgą, szefem Bytowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, o wiele większe wyzwanie. To właśnie jego “firma” została zaangażowana przez władze miasta do dużego projektu budowy bloków komunalnych na nowym Osiedlu Kwiatowa. Przygotowania ruszyły “pełną parą”. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za 2 lata pierwsi lokatorzy będą mogli się wprowadzać. 

- Wspólnie z gminą chcemy skorzystać ze wsparcia z funduszu dopłat w wysokości do 80 proc. wartości inwestycji. To jest naprawdę bardzo duża szansa - mówi Karol Miazga, prezes BTBS.

[WIDEO]137[/WIDEO]

Wkład gminy to działka, która zostanie wniesiona raportem. Według wstępnych planów ma tam powstać nawet 80 mieszkań. Wszystkie to mieszkania czynszowe, czyli na wynajem. 

- Gmina jest beneficjentem, a my inwestorem, więc to gmina będzie wskazywać najemców - wyjaśnia Miazga. 

Obecnie trwa zbieranie ofert na prace projektowe, które mogą potrwać minimum pół roku. Jednocześnie gmina pracuje nad procedurą przekazania działki, która zostanie wniesiona do Bytowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Dopiero gdy uzyskane zostanie pozwolenie na budowę, BTBS wspólnie z gminą może starać się o rządowe dofinansowanie. Prezes Miazga optymistycznie przewiduje, że pozwolenie na budowę może być wydane w październiku tego roku. Jeśli dotacja zostanie przyznana, budowa może rozpoczynać się w 2024 roku. Wstępnie przewidziano, że powstaną 3 budynki wielorodzinne na ulicy Kwiatowej. Według wytycznych, zawartych w ustawie, muszą być tam m.in. windy. 

Warto podkreślić, że inicjatywa budowy bloków komunalnych na ulicy Kwiatowej różni się od inicjatyw okolicznych gmin, działających w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej. SIM to nowy twór, który powstaje zamiast TBS-ów. Tam dojście do własności lokalu jest łatwiejsze. W przypadku TBS-ów lokator do końca zostaje najemcą mieszkania.

- Mieszkań czynszowych brakuje i wcale nie muszą być to mieszkania dane raz na kilkadziesiąt lat. To są mieszkania dla ludzi średnio i mało zamożnych, np. dla młodych małżeństw, na start. Gdy dochodzą do pewnego etapu swojego życia mogą kupić własne mieszkanie albo zbudować dom, opuszczają taki lokal zwalniając miejsce dla następnych osób - tłumaczy prezes Miazga. 

INŻYNIER

Karol Miazga prezesem BTBS jest od maja 2021 roku. Wcześniej, przez ponad 10 lat, pracował w Wodociągach Miejskich jako specjalista, a jeszcze wcześniej w firmie Eko Instal. Natomiast tuż po szkole życie zawodowe zaczynał w pracowni projektowej Michała Fijałkowskiego. Jest inżynierem wyszkolonym w Politechnice Koszalińskiej. 

Dotychczas zarządzał 3 blokami przy ulicy Gdańskiej. To też duże wyzwanie, bo te ponad 20-letnie budynki wymagają już remontu, czego nie można było dotychczas wykonać. BTBS spłacał kredyt zaciągnięty na ich budowę pod koniec lat 90. Udało się go już w całości spłacić. Teraz Karol Miazga myśli o remoncie.

- Już w ubiegłym roku zrobiliśmy wymianę drzwi, remonty schodów, naprawy na dachu, ale konieczne są kompleksowe prace. Przede wszystkim chodzi o elewacje, na których jest bardzo cienki styropian - opowiada.

Wiele osób pewnie zastanawia się, czym się różni TBS od mieszkania spółdzielczego? Najważniejsza różnica jest taka, że lokator mieszkania zbudowanego przez TBS nie jest jego właścicielem. Wszystkie mieszkania są wynajmowane, chociaż czynsz jest bardzo niski. Obecnie to 9,3 zł za 1 m2. Najem może być dziedziczony. Osoba wynajmująca mieszkanie na wolnym rynku płaci przynajmniej 3 razy więcej. 

- Jesteśmy już po 2 podwyżkach i pewnie drogą ewolucji trzeba będzie wprowadzać kolejne. To nieuniknione, aby móc przeprowadzać jakiekolwiek remonty w naszych budynkach - tłumaczy prezes Miazga. 

Warto podkreślić, że obecna wysokość czynszu to mniej więcej połowa wartości dozwolonej przez przepisy. Jest duża rezerwa na ewentualne podwyżki, ale oczywiście jednocześnie nie mogą być one zbyt drastyczne. 

[ZT]8816[/ZT]