Boisko Orlik w Czarnej Dąbrówce jest niebezpieczne. Ostatnio znowu doszło tam do wypadku. Ucierpiały dzieci. Takie zatrważające informacje przekazał jeden z rodziców.
– Wójt zamiast gwiazdorzyć, robiąc sobie zdjęcia na drogach budowanych za pieniądze podatników, powinien w końcu wyremontować boisko Orlik. Ostatnio znowu ucierpiały tam dzieci. Wszystko przez to, że boisko jest dziurawe, więc łatwo o kontuzję – alarmuje jeden z rodziców.
Sprawę na sesji Rady Gminy podjął radny Jakub Gralak.
– Doszło ostatnio do kontuzji stawów skokowych u dzieci. Przyczyną były dziury na nawierzchni – sygnalizuje Gralak.
Kolejny problem to wystające śruby na nowym skateparku i w obrębie ramp. Sprawa również została poruszona na sesji rady. Głos zabrał też wieloletni trener piłkarzy z Czarnej Dąbrówki.
– Faktycznie, dzieci skręciły ostatnio stawy skokowe, ponieważ linie nie są dobrze przyklejone. Są ubytki, więc przy nadepnięciu w te miejsca można doznać kontuzji – potwierdza Tadeusz Gralak. – Na tym boisku ostatnie prace naprawcze – czyszczenie i uzupełnianie granulatu – miały miejsce prawdopodobnie wtedy, gdy odchodziłem ze stanowiska. Nie kojarzę, żeby cokolwiek się tam działo. Gdy ja sprawowałem nadzór, co roku zamawiałem firmę, która czyściła Orlika i uzupełniała ubytki. Od jakiegoś czasu to się już nie dzieje. Minęły chyba trzy lata od ostatniej naprawy. A to nie jest skomplikowana operacja – trochę silikonu, trochę granulatu i tanim kosztem można to regularnie poprawiać.
Z jego relacji wynika, że dwoje dzieci, które ucierpiały w ostatnim czasie, zostało wyeliminowanych z życia sportowego na kilka tygodni. W obu przypadkach doszło do skręcenia stawów skokowych.
– Aktualnie zaczynają już chodzić na treningi – opowiada Tadeusz Gralak.
Według jego słów, naprawa boiska to zadanie stosunkowo proste.
– Trzeba tylko uzupełnić granulat i podkleić linie. Od długiego czasu o to zabiegałem, ale jest jak jest. Stan bezpieczeństwa jest zagrożony. W każdej chwili coś podobnego może znowu się wydarzyć.
Formalnie nadzór nad obiektami sportowymi sprawuje Gminne Centrum Kultury i Biblioteka w imieniu władz gminy Czarna Dąbrówka. Szefowa tej instytucji, Beata Łozowska, zapewnia, że od mediów dowiedziała się o kontuzjach dzieci na Orliku.
– Szkoda, że nikt nas nie poinformował o tych zdarzeniach. Dowiadujemy się jako ostatni – komentuje Łozowska. – Będziemy to musieli naprawić, aczkolwiek wiem, że wymagany jest już kompleksowy remont całej infrastruktury. Tę informację przyjmuję do wiadomości. Jest mi bardzo przykro, że doszło do takiej sytuacji. Najprawdopodobniej do czasu naprawy boisko Orlik zostanie wyłączone z użytkowania.
Łozowska deklaruje, że nikt wcześniej nie zgłaszał jej problemów z Orlikiem. Być może kierowane były one do gminy, ale jeśli tak, informacja nie została przekazana dalej.
Kolejnym problemem jest stan murawy nowego stadionu, uroczyście otwartego w maju ubiegłego roku. Zbudowany za 5 milionów złotych obiekt najprawdopodobniej nie jest właściwie pielęgnowany. Radny Jakub Gralak alarmuje, że po poprzednim sezonie, po pierwszym roku działalności, na boisku pozostało sporo skoszonej trawy, która teraz zgniła. Pilnie potrzebne są zabiegi pielęgnacyjne.
– Konieczne jest też podłączenie wody, bo obecnie nie ma możliwości podlewania boiska – alarmuje Gralak.
[ZT]18863[/ZT]
Nożyno 15:56, 17.04.2025
Co za brednie widziałem jak trawa samoczynnie nawadnia boisko wracam od strony Słupska i widziałem ,często przyjeżdżam tam z córką i to trochę mają winę dzieci jak zwruciłem uwagę to usłyszałem nie miłe słowa ....... Tu nie jest konflikt myślę z tego co słyszę to państwo Gralak chcą mieć władze nad Całością
Leszek17:17, 17.04.2025
Co to za rodzice, że zrzucają winę na stan boiska, bo ich pociecha skręciła sobie staw skokowy. Za moich czasów 30-25 lat temu, nie było orlików, graliśmy gdzie popadnie na jeziorkach gdzieś pod lasami, na słonecznej na piachu poklatkowych, na łące na przemysłowej gdzie obecnie są sklepy, na betonie na ogólniaku i tak mogę wymieniać bez końca. Nikt nie pomyślał nawet ze kontuzje zwalę na stan boiska, a tu… linia się oderwała i problem…
Gość 18:27, 17.04.2025
Tu ewidentnie widać konflikt. Takie rzeczy to się zgłasza do osób odpowiedzialnych za stan boiska, a nie do gazety. Nie raz widziałam, że murawa była nawadniana nawet jak z nieba lał się deszcz co było bezsensu.
Mieszkaniec czarnej 20:33, 17.04.2025
Nazwiska G.i R. to odwieczne od lat 80 problemy i konflikty z wszystkimi o wszystko. Oni mają to w genach.
Gość06:41, 18.04.2025
Pan Gralak ma chyba jakąś obsesję. Najgorzej denerwuje mnie to podlewanie boiska leją tyle wody nawet jak deszcz popada z tym trzeba coś w końcu zrobić na FB komunikaty żeby mniej ludzie wody zużywali a oni mogą lać wody ile chcą. I jeszcze zamykanie boiska na klucz co to jest własność pana G czy to dla dzieci było robione.
TM07:01, 18.04.2025
Woda do podlewania jest ze studni głębinowej wykopanej na stadionie a więc nie obciąża wodociągu. Podlewanie jest ustawione na godzinę 4.30 nie powinno już nikomu przeszkadzało podlewanie podczas deszczu można program podlewania wyłączyć
3 0
Dokładnie myślę że Rodzice są podpuszczani przez Pana G.Dlaczego trener z dziecmi wtakim razie ćwiczy na orliku , jeśli coś zauważył to dlaczego nie zgłosił odrazu tylko nagłaśnia to publicznie