Wójt gminy Parchowo Andrzej Dołębski gromi miejscowych strażaków. Nie spodobała mu się propozycja druhów, którzy próbowali wskazać wójtowi co powinien zrobić z wozem strażackim, który on sam zamierza sprzedać za 190 tys. zł. Nie wszyscy decyzję o sprzedaży wozu akceptują. Wójt uważa, że lepiej sprzedać i kupić dwa mniejsze.
- Wielokrotnie rozmawiałem ze strażakami na ten temat. 22 lutego mieliśmy spotkanie z prezesami i naczelnikami poszczególnych jednostek OSP. Omawiano na nim sprzedaż samochodu pożarniczego. Wtedy każdy z naczelników i prezesów mógł wyrazić opinię na ten temat - relacjonuje wójt Andrzej Dołębski. - To wójt odpowiada za bezpieczeństwo pożarowe w gminie, a skoro tak jest, to proszę pozwolić wójtowi ponosić tego konsekwencje i podejmować decyzje. Nie pozwolę, aby próbowano wpływać na moje decyzje nieuzasadnionymi wnioskami. Gdybyśmy nie dostali samochodu wygranego w "Bitwie o wozy", który trafił do Nakli, nie byłoby całej sprawy. Osoby z poszczególnych jednostek OSP nie są uprawnione do wypowiadania się na temat planów gminnych.
Przywołuje on tu imię i nazwisko Ryszarda Paszylka, prezesa OSP Parchowo.
- Rozmawiałem z nim i naprawdę nie rozumiem o co ta cała kłótnia. Niech strażacy pilnują porządku w swoich jednostkach i niech nie wchodzą w moje kompetencje. Nie dam sobą manipulować, a tym bardziej szantażować! - grzmi Dołębski.
Zaznaczył on, że są takie gminy, jak Trzebielino, która ma jedną jednostkę OSP. Natomiast w Parchowie, która jest gminą o podobnej wielkości, jak Trzebielino, działa aż 7 jednostek. Wójt zapewnia, że niczego im nie brakuje. Mają najnowszy sprzęt. Zaznaczył, że dwie wiodące jednostki w gminie to OSP Parchowo i OSP Nakla, bo obie są w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym.
[ZT]3934[/ZT]
Jego zdaniem, sprzedaż dużego wozu bojowego pozwoli wyposażyć Żukówko i Golczewo w mniejsze, nowe wozy. Wystawienie dużego wozu bojowego dla OSP Żukówko oznaczałoby poza tym konieczność rozbudowy remizy.
- To samo dotyczy Parchowa. Po co im kolejny, duży wóz bojowy? Czy nie wystarczy ten, który jest prawie nowy? - pyta wójt Dołębski.
Jego zdaniem, lepiej kupić dwa samochody lekkie dla OSP Żukówko i OSP Golczewo. Tym bardziej, że jest możliwość uzyskania dofinansowania na ten cel. Póki co samochodu nie udało się sprzedać, ale ostatnio pojawiła się na to szansa. Jedna z jednostek na terenie Polski wyraziła zainteresowanie nabyciem wozu strażackiego.
Wójt zaznacza, że już w tej chwili większość strażaków rozumie jego pogląd na sprawę, jednak nadal nie może się on porozumieć z prezesem OSP Parchowo, który domaga się przejęcia tego ciężkiego wozu bojowego.
- Chcieli otrzymać duży wóz bojowy i przekazać którejś z jednostek lekki, który posiadają. Problem w tym, że te mniejsze jednostki nie chcą wozu strażackiego z Parchowa. To 10-letni Ford, zakupiony przez nas jako samochód nowy. Oprócz tego jest jeszcze 2-letnie Volvo. Uważam, że na dzień dzisiejszy nie ma potrzeby, aby w jednostce OSP Parchowo były dwa ciężkie wozy - komentuje.
Zaznacza on, że mniejsze jednostki takie, jak Żukówko mają rocznie 3 lub 4 wyjazdy. OSP Parchowo wyjeżdża do akcji znacznie częściej, bo przynajmniej kilkadziesiąt razy, ale i tak według wójta nie oznacza to, że powinni mieć dwa duże wozy bojowe.
Prezes OSP Parchowo, Ryszard Paszylk, jest oszczędny w słowach.
- Nie mam ochoty się wypowiadać. Niech pan wójt robi, co uważa, ale moim zdaniem popełnia wielki błąd - komentuje Paszylk. - Uważam, że duży wóz bojowy powinien zostać w gminie Parchowo, bo jak go wójt sprzeda i nabędzie dwa mniejsze samochody, to kupi tylko takie ze “złomka”, bo nic lepszego za 200 tys. zł nie dostanie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz